Burmistrz Janusz Kobyliński pobił Marka Jerzmana czy Marek Jerzman pobił burmistrza? Każdy z panów podaje inną wersję wydarzeń.
Cała sytuacja miała miejsce w piątek, 20 października po południu. Marek Jerzman – dziennikarz, wolny strzelec, udał się do magistratu. Chciał przeprowadzić z burmistrzem wywiad. – Od kilku miesięcy nie mogę doprosić się burmistrza o odpowiedzi na pewne zagadnienia. Jestem ciągle odprawiany z kwitkiem. Musiałem zwracać się na piśmie do burmistrza, a odpowiedzi wciąż nie mam – opowiada M. Jerzman.
Jak twierdzi M. Jerzman, do awantury doszło dlatego, bo zaczął on zadawać niewygodne pytania burmistrzowi. J. Kobyliński podobno tak się zdenerwował, że z impetem odtworzył drzwi i chciał wygonić M. Jerzmana. M. Jerzman cofnął się i wtedy burmistrz się na niego rzucił. – Przewrócił mnie na biurko i uderzył pięścią kilkakrotnie w klatkę piersiową . Byłem zaskoczony! Krzyczałem i wyzwałem pomocy – relacjonuje M. Jerzman. – Wybiegłem z gabinetu. Byliśmy tam sami. Zapytałem sekretarkę, czy słyszała całą awanturę, a ona zrobiła głupią minę. M. Jerzman wybiegł z magistratu i wezwał policję. Z notatki służbowej policjantów wynika, iż panowie jedynie się szarpali. Nie było bójki, w której ktoś by ucierpiał fizycznie. – M. Jerzman został napadnięty przez burmistrza. Z tego co nam wiadomo, M. Jerzman nagrywał na dyktafon z ukrycia rozmowę z burmistrzem. Gdy ten się o tym dowiedział, złapał M. Jerzmana i szarpną nim. Więcej nic na ten temat nie wiemy – stwierdził rzecznik KPP w Łosicach, Krzysztof Laszuk. Burmistrz relacjonuje całą sytuację zupełnie inaczej. Twierdzi, iż to Marek Jerzman nie wytrzymał nerwowo. – Powiedziałem, że nie życzę sobie nagrywania na dyktafon, że odpowiem na piśmie. M. Jerzman zdenerwował się i zaczął podpuszczać mnie, zadając jakieś dziwne pytania. Wtedy ja zacząłem pytać go, czy słusznie pobiera rentę inwalidzką? Czy wtedy, gdy stracił rękę, był trzeźwy? M. Jerzman zdenerwował się, chciałem go wyprosić. Rzucił się na mnie, zrobił bałagan na moim biurku i wybiegł z urzędu – relacjonuje J. Kobyliński. – Mam trzech świadków, a M. Jerzman żadnego – dodaje po chwili, śmiejąc się, burmistrz. M. Jerzman twierdzi, iż nie rzucił się pierwszy na burmistrza. – Nie mam lewej ręki, jestem od niego mniejszy. Burmistrz zdenerwował się, bo zacząłem mu zadawać trudne pytania. Zgłosiłem pobicie. Wiem tylko, że prawdę ciężko będzie mi udowodnić. W końcu moje słowo przeciwko słowu burmistrza – mówi M. Jerzman.
jest nerwowy to wiemy
mysli ze jest panem na wlosciach łosic.
Burmistrzowi brakuje słów…
Panie burmistrzu wiecej kultury w słowach bo menda jest to owad, a pan Jerzman jest czlowiekiem i bardzo dobrym nauczycielem. A czy pan po takim zachowaniu, ma prawo i sumienie by być burmistrzem naszego miasta…
znowu pusciły nerwy
Jak mamy wierzyc facetowi co wyciaga rece do innego faceta.
Pan obiecywal ze bedzie bezpiecznie w łosicach a strach nawet wybrac sie do gabinetu burmistrza bo tam biją. Wstydze się czytajac takie artykuły. Znowu mówi pan o moralnosci do bycia nauczycielem a gdzie moralnosc bycia burmistrzem. Pan ma byc wizytówką naszego miasta i pan ma załatwiac interesy naszegpo miasta. Obawiam sie tylko o zdrowie inwestoró.
takie Łosice
Nie zamierzam tutaj bronić Pana Kobylińskiego, prywatne żale obu Panów (niedawnych bliskich znajomych) mnie nie interesują. Najbardziej przykre jest to, że przez cały czas swojej “radosnej twórczości” Pan Jerzman wspólnie z Panią kryjącą się pod jakże wdziecznym podpisem MC, celowo(?) prowadzą kampanię mającą na celu osmieszenie naszego miasta. Nie wierzę, że w Łosicach nie dzieję się nic dobrego i wartościowego o czym nie byłoby warto napisać, a co mogłoby wpłynąć na poprawę wizerunku Łosic wśród potencjalnych inwestorów. Niestety takich informacji nie znajdziemy w Tygodniku.. A szkoda..
Poza tym, mam jeszcze jedną prośbę do Pani MC jeśli ma choć odrobinę szacunku do mieszkańców naszego miasta i do swojego zawodu, niech chociaż wyśili się na prawidłowe podawanie nazwisk w swoich artykułach.
Pozdrawiam mieszkańców Łosic. Nie dajmy sie zwariować..
jak kogo zwać
Panie burmistrzu co pan robi? na inwalide,wstyd. Pewnie na tyle tylko pana stać. Czytałem artykuł w gazecie wyborczej takie słowa mowi przedstawiciel władzy. Człowiek z takim wykształceniem mówi o nauczycielu menda. Naprawde nigdy nie powiedziałem o swoich nauczycielach tak i niechcę by pan tak mówił. Mnie uczy pan MAREK JERZMAN zaznzczam pan a zastanawiam się kim jest burmistrz mego miasta.
pomidor
Jak Pan może Panie pomidorze????? a może należało by tu użyć innego warzywa? Tylko wtedy można by być porównanym z Panem Panie Burmistrzu. To wsty, pod koniec kadencji taki numer. ciekawe co z reelekcjią, ja na Pana miejscu bym zrezygnował. Bić reportera, kalekę a przede wszystkim CZŁOWIEKA nie przystoi.
własnie jest czas na zbiory z ogrodów
Panie Vat22 pomidor to zbyt dobre okreslenie i myśle że pogniewal by sie gdypy poznał naszego burmistrza. Proponuje pisac prawde. Panie Januszu co pan teraz zrobi? myśle ze ma pan tyle odwagi i kltury osobistej by powiedzieć prawde i poczynić pewne kroki związane z pana czynem. sporo jeżdze po całym terenie i naprawde jest mi wstyd jak pytaja sie kiedy następna walka burmistrza. Niszczy pan wszystko co jest przeciwne panu. Kiedys ŁDK teraz Jerzman i sprawa nauczyciela muzyki. Gołym okiem widać zemste. Jest takie powiedzenie kto mieczem walczy od miecza ginie. Myśle że właśnie pan od tego miecza zginoł. Niech pan sie leczy od takiego zachowania. Pozdrowienia.