Na łukowskich osiedlach spółdzielczych pojawiły się jasnopomarańczowe pojemniki z charakterystycznym piktogramem psa, załatwiającego swe potrzeby fizjologiczne i napisem „Posprzątaj po swoim psie”. W pojemniki wyposażone w specjalne torebki na psie odchody i ich montaż na osiedlach zainwestowała Łukowska Spółdzielnia Mieszkaniowa.
– Na wniosek spółdzielców, którzy na niedawnych zebraniach członkowskich poruszali temat zanieczyszczania trawników przez zwierzęta trzymane w mieszkaniach w blokach, postanowiliśmy eksperymentalnie zamontować na razie 10 takich pojemników – mówi Tadeusz Malesa, prezes ŁSM. – Nie był to wydatek mały, ale faktycznie konieczny. Gdy pojemników takich nie ma, właściciele psów zawsze mają wymówkę, że nie sprzątają po swoich pupilach, bo nie stwarza się im ku temu odpowiednich warunków. Nie mają torebek, nie wiedzą, gdzie wyrzucić zebrane odchody. Teraz wszystko jest, tylko potrzeba chęci, by dbać o wygląd wspólnego otoczenia. Mamy nadzieję, że ludzie nauczą się właściwie wykorzystywać te psie pakiety, tak, by kolejnej wiosny nie przeżywać koszmaru po tym, jak stopnieją śniegi.
Na razie nie w każdym miejscu, gdzie zostały zainstalowane pomarańczowe pojemniki, można stwierdzić, że korzystający z nich tę podstawową wiedzę posiadają. Są pojemniki, gdzie ktoś, najprawdopodobniej dzieci, bądź młodzież, zabrał papierowe torebki, zwyczajnie je marnując. Pracownicy ŁSM sukcesywnie uzupełniają ich braki, licząc na poprawę sytuacji.
Miejsca, gdzie ustawiono pojemniki, były konsultowane z właścicielami psów. Wybrano takie, gdzie większość wyprowadza czworonogi na spacery. Na os. Sienkiewicza i Unitów Podlaskich trafiło 6 pojemników, natomiast na Chącińskiego i Klimeckiego 4. Prezes T. Malesa zapowiada, że jak zainstalowane pojemniki sprawdzą się, to w przyszłości będą na osiedlach dodawane kolejne. – Chcemy tą sprawą zainteresować władze miasta, aby miejskie służby ustawiły podobne pojemniki w innych rejonach Łukowa – zakończył rozmowę T. Malesa. (PGL)
w Siedlcach też mamy pojemniki jednak woreczki paniusie w ondulacjach zabierają do domu na kanapeczki.widzę to codziennie a jak zwrócę uwagę to jeszcze nagadają się na mnie.pozdrawiam owe panie.
Słuszne działania-na pewno potrzeba czasu ale mieszkańcy powoli nauczą się korzystać z tych udogodnień.