Nieznani sprawcy włamali się do domu łosickiego wicestarosty Andrzeja Daniluka. Najprawdopodobniej szukali dokumentów, gdyż zginęło niewiele przedmiotów wartościowych.
To włamanie ma podtekst polityczny – komentował kilka godzin po kradzieży A. Daniluk. Andrzeja Daniluka okradziono w nocy z 9 na 10 listopada. Wicestarosta mieszka na ul. Ogrodowej w Łosicach, w domu jednorodzinnym. Złodzieje dostali się do mieszkania przez drzwi balkonowe, wywiercając w nich kilka otworów. W tym samym czasie wicestarosta wraz ze swoją rodziną spokojnie spał na piętrze domu. – Nic nie słyszeliśmy. Rano, kiedy wstałem i zobaczyłem, co się dzieje, byłem przerażony. Złodzieje, którzy nas „odwiedzili”, nie szukali wartościowych rzeczy. Szukali dokumentów, tylko nie mam pojęcia jakich – opowiada A. Daniluk.
Wicestarosta twierdzi, iż włamanie ma podtekst polityczny. – Wiem, że w ostatnim czasie w Łosicach pojawiły się ulotki szkalujące burmistrza. Być może tego właśnie szukali włamywacze. Ja tych ulotek ani nie drukowałem, ba nawet ich nie widziałem – mówi A. Daniluk. – Złodzieje na pewno szukali jakichś dokumentów, bo moje papiery były porozrzucane, zostawili otwarte szuflady. Dziwne, że nie zginęła chociażby kamera cyfrowa, która leżała na widoku. Z domu wicestarosty zginęło jedynie kilkanaście wartościowych rzeczy. – Zginęły dwa telefony komórkowe, złota biżuteria (kolczyki, dwa pierścionki, przewieszka na szyję) oraz aparat cyfrowy – mówi rzecznik prasowy KPP w Łosicach, Krzysztof Laszuk. – Złodzieje weszli do domu na tzw. śpiocha. Część dokumentów leżała na balkonie. Przypuszczamy, iż włamywacze właśnie tam je przeglądali. Wicestarosta jest zbulwersowany tym co się stało. – Dlaczego nie skradziono zestawów ze srebra, obrazów czy nawet sprzętu RTV?! Złodzieje zabrali kluczyki od samochodu, ale samego samochodu nie ukradli – opowiada A. Daniluk. – Jak zobaczyłem ten bałagan, pomyślałem o SB… Wicestarosta był jednym z kandydatów na burmistrza Łosic. – Jestem pewien, że włamanie ma ścisły związek z wyborami samorządowymi. Być może złodzieje szukali u mnie w domu dokumentów, które miałyby mnie ośmieszyć lub zniszczyć. Nic nie znaleźli, bo takich dokumentów po prostu nie ma – mówi A. Daniluk. – Zrobię wszystko, by znaleźć sprawców. Nie ma przestępstwa doskonałego…
Sprawa polityczna.
Jeśli nawet policja złapie tego gościa co bez pukania wchodzi do cudzego mieszkania,nie tylko starosty to się okaże,że to sprawa polityczna ponieważ w elitach politycznych zatrzymany złodziej lub inny aferzysta twierdzi,że to zemsta za jego działalność polityczną i ty złodzieju co okradłeś miejscowego polityka możesz śmiało mówić,że to sprawa polityczna.