REKLAMA
9 C
Siedlce
Reklama

Czemu tak ryzykował?

To był jeden z najpotworniejszych wypadków, do jakich doszło w tym roku na placach budów w naszym regionie. W jego wyniku śmierć
poniósł 21-letni mieszkaniec Sobolewa.

– Dawno nie spotkałem się z takim zdarzeniem, jak ta tragedia przy budowie obwodnicy Garwolina – mówi kierownik Oddziału Państwowej Inspekcji Pracy w Siedlcach, Janusz Niedziółka. – Chodzi nie tylko o dramatyzm zdarzenia, ale także o fakt, że przez wiele godzin nikt nie zwrócił uwagi na brak pracownika. A trzeba dodać, że pracował on przy bardzo niebezpiecznym urządzeniu. Trudno teraz prorokować, czy gdyby zareagowano natychmiast, to mężczyznę można było uratować. Już teraz można jednak stwierdzić, że do wypadku doszło na skutek rażącego łamania przepisów BHP.

Mieszkaniec Sobolewa pracował przy obsłudze potężnej maszyny, służącej do mieszania materiałów. Ma ona wielkość kilku kontenerów. Od góry są one napełniane różnymi materiałami (piachem, cementem, kruszywem). Dołem biegnie ruchoma taśma, na której materiały są ze sobą mieszane. Pracownik dostał się do środka urządzenia. Został tam zasypany materiałami, których w zasobnikach mieści się wiele ton. – Zdarzenie miało miejsce 27 października około godziny 11, a dopiero około 15 zauważono, że brakuje pracownika – informuje pracownik PIP. – Ktoś spostrzegł, że z zasypnika wystaje kawałek ubrania roboczego. Jak wstępnie zdołaliśmy ustalić, mężczyzna sam wszedł do wnętrza urządzenia. Do ścian zasypnika przylegał bowiem żwir, który trzeba było jakoś usunąć. Aż trudno uwierzyć, że wykonując tak niebezpieczną prace, nie wyłączono urządzenia. Trzeba było to zrobić bezwarunkowo, zabezpieczając jednocześnie maszynę przed przypadkowym włączeniem. Poza tym wejście do urządzenia powinno być nadzorowane przez inną osobę. W tym wypadku złamano jednak te zasady. Jeszcze nie ustalono, czy mężczyzna zginął pod zwałami żwiru, które oderwały się od ściany zasobnika, czy też został zasypany materiałem wsypanym od góry. Nie wiadomo też, czy wszedł do środka z własnej inicjatywy, czy też na czyjeś polecenie. – Wiemy, że pracownik, który poniósł śmierć, tego dnia czuł się bardzo źle – dodaje Janusz Niedziółka. – Skarżył się na ból głowy. Prosił nawet o tabletki przeciwbólowe. Nie wiemy oczywiście, jaki wpływ miało jego złe samopoczucie na samą tragedię. Warto jednak wiedzieć, że w takich sytuacjach pracownik ma prawo poprosić o odsunięcie od pracy. Może bowiem uznać, że jego sprawność psychofizyczna nie zapewnia bezpiecznego wykonywania danej pracy i może stanowić zagrożenie dla innych. Jeśli to zgłosi, ma prawo do otrzymania pełnego wynagrodzenia. W tym tragicznym zdarzeniu znamienne jest także to, że prace przy budowie obwodnicy są prowadzone przez dużą spółkę z kapitałem niemieckim. To nie mała firemka, która zatrudnia przypadkowych ludzi i nie przejmuje się przepisami BHP. A mimo to doszło do tak drastycznej sytuacji. – Pracodawcy ponoszą koszt szkolenia BHP pracowników, ale chyba często do tego się tylko ograniczają – uważają w PIP. – Chyba więcej trzeba wymagać zarówno od prowadzących kursy, jak i potem od samych pracowników. Coraz częściej bowiem ci, którzy ulęgają wypadkom przy pracy (lub ich rodziny), nie zadowalają się świadczeniami społecznymi z tytułu ubezpieczeń. Występują także o zasądzenie dodatkowej renty, która jest wypłacana przez całe życie. Może takie dolegliwości ekonomiczne będą dla firm dodatkowym bodźcem do większej dbałości o bezpieczeństwo przy pracy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Tragiczny wypadek w gminie Dobre. Nie żyje 35-letnia kobieta

4 października ok. godz. 8 w miejscowości Rudzienko (gm....

Seria włamań, właśnie zatrzymano sprawców

Zatrzymano trzech mężczyzn, którzy włamywali się do nowobudowanych domów...

Łuków: Chciał udusić byłą partnerkę

Za usiłowanie zabójstwa odpowie 28-latek, który chciał udusić swoją...

Targi roślin doniczkowych

W Siedlcach rozpoczęła się się kolejna edycja największego targu...

Śmiertelny wypadek w gminie Suchożebry (AKTUALIZACJA)

1 lutego w miejscowości Sosna-Korabie około 20-letni mężczyzna kierujący samochodem bmw wypadł z drogi i wpadł na częściowo zadrzewioną łąkę.

Nie żyje 3-letnia dziewczynka, matkę aresztowano

W nocy z 1 na 2 sierpnia do jednego...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje