REKLAMA
8.9 C
Siedlce
Reklama

Fotka paszportowa zmonopolizowana

Unia Europejska dba o bezpieczeństwo wewnętrzne. W Schengen podpisano w tej sprawie układ. Jego rygorystyczne przepisy na własnej skórze, a raczej na własnej kasie, odczuli właściciele lokalnych zakładów fotograficznych.

Nieźle dotychczas zarabiali na fotografiach do paszportów, a od pewnego czasu urzędnicy odstraszają im klientów. Dla fotografów z dużych miast, mających zakłady nieopodal punktów paszportowych, rozpoczęły się żniwa. 
Fotografowie z Łukowa przygotowali się do tego, by sprostać nowym wymogom, dotyczącym zdjęć paszportowych. Przestudiowali instrukcję z Departamentu Rozwoju Rejestrów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Na przykładach poznali, w jaki sposób wykonywać te fotografie, by spełniały kryteria ICAO (International Civil Aviation Organization), przewidziane dla paszportów z danymi biometrycznymi ich posiadaczy.

Paszporty biometryczne Nowe wzory paszportów różnią się od dotychczasowych nie tylko graficznie. Najważniejszą zmianą są dane biometryczne właściciela paszportu, które wprowadza się do specjalnego chipu, wprasowanego w okładkę dokumentu. Obowiązują też jednolite w całej UE zasady fotografii portretowych, identyfikujących posiadaczy paszportów. Wszystko po to, aby ograniczyć fałszerstwa dokumentów, nierzadko powiązane z inną działalnością przestępczą. Przygotowywanie i wydawanie paszportów z elementami biometrii (bo w Polsce nie mamy jeszcze paszportów biometrycznych w pełnym tego słowa znaczeniu), zdaniem MSWiA, wymagało zmian systemowych i organizacyjnych w punktach przyjmowania i wydawania dokumentów. Koniecznością było wyposażenie ich w specjalistyczny sprzęt informatyczny i oprogramowanie. Obsługa, posiadająca certyfikaty dostępu do informacji niejawnych, przeszła dodatkowe szkolenia. MSWiA poinformowało, że, z powodu wysokich kosztów, nie modernizowano tych punktów, w których rocznie wydawano po kilkaset paszportów. Przyjęto też zasadę, że zdjęcia będą nadal wykonywane w komercyjnych zakładach fotograficznych, a nie przez urzędników. Wiązało się to z likwidacją większości istniejących punktów paszportowych w powiatach. Na Lubelszczyźnie z 18 zostały 4 – w Białej Podlaskiej, Lublinie, Chełmie i Zamościu. Fotografia dobra, ale zła Wraz z likwidacją terenowych punktów paszportowych rynkową koniunkturę wyczuli właściciele zakładów fotograficznych (patrz ramka), które są zlokalizowane w pobliżu wciąż funkcjonujących punktów paszportowych. Zaczęto w nich w różny sposób przyciągać potencjalnych klientów. W Łukowie zakłady fotograficzne zaopatrzyły się siatkę graficzną na celuloidzie, stanowiącą wzornik wielkości twarzy na fotografiach. – Podkładam pod ten wzornik każde zdjęcie do paszportu, wychodzące z zakładu. Widzę, że owal twarzy jest właściwy i są zachowane wszystkie inne wielkości. Kolory są naturalne, zgodne z wzorcowymi, prezentowanymi we wspomnianej instrukcji, tło białe jak trzeba – mówi właściciel jednej z najstarszych firm fotograficznych w mieście. – I co? Klienci wracają zdenerwowani. Niektórzy informują, że w Lublinie nie przyjęto im zdjęć, zarzucając, że fotografie mają wady! Kilku stwierdziło, że pracownik Urzędu Wojewódzkiego podpowiadał, by zdjęcie zrobić u pobliskiego fotografa, to na pewno będzie dobrze wykonane. Właściciel łukowskiego zakładu, z którym rozmawiałem, w obawie przed szykanami, nie chciał ujawniać nazwiska. Obaw takich nie miał inny fotograf z Łukowa, Krzysztof Jodełko. – Do mnie klienci też przychodzili po zwrot pieniędzy za fotografię, którą odrzucono im w Lublinie. Kilku potwierdziło, że urzędnicy składali im konkretne oferty lubelskich firm fotograficznych. Prosiłem, by przynieśli mi te „dobre” odbitki do obejrzenia i kilku je dostarczyło – relacjonuje K. Jodełko. „Dobre” fotki z Lublina zgromadzono też w innym łukowskim zakładzie foto. Okazało się, że niczym nie różnią się od zdjęć z Łukowa. Na większości tych łukowskich, „złych”, ktoś odręcznie napisał: „Brak symetrii. Złe ustawienie”. I pieczątka imienna jednego z inspektorów wojewódzkich, Andrzeja M. Korupcja z obiektywu – Ten system jest chory od góry i korupcjogenny – ocenia K. Jodełko. – Mam dyplom mistrzowski od 1959 roku, a fotografuję jeszcze dłużej. Wygląda na to, że teraz urzędnik, który fotografiami zajmuje się od czerwca tego roku, gdy zmieniono przepisy, wie więcej ode mnie – ironizuje inny łukowski fotograf. Od czasu, gdy klienci łukowskich fotografów, wykonujący fotografie do paszportów, masowo zgłaszali się po zwrot pieniędzy za rzekomo niewłaściwie wykonaną usługę, sytuacja zmieniła się. Takich osób już nie ma. Ale spadła też znacznie liczba wykonujących fotki paszportowe. – Pewnie od razu robią zdjęcia w Lublinie – przypuszcza fotograf z zakładu Grzegorza Zarzyckiego z Łukowa. Lublin, Północna 3 To tutaj mieści się Oddział Paszportów Wydziału Spraw Obywatelskich i Migracji. Postanowiłem złożyć wniosek o wydanie paszportu. W korytarzu urzędu znajduje się oszklony kiosk, w którym siedzi mężczyzna i wydaje druki, które muszą wypełnić ubiegający się o paszport. Przed kioskiem ustawiła się nieduża kolejka. Niemal wszyscy pytają urzędnika, czy mają dobrze wykonane zdjęcia. Moje zdjęcie zrobił jeden z łukowskich fotografów. Podaję urzędnikowi w etui z nazwą i adresem zakładu. – Muszę zapytać kolegi, czy fotografia mieści się w normie, ale chyba tak – mówi pan z kiosku, na chwilę znikając za drzwiami jednego z biurowych pokoi. – Tak jest, zdjęcie jest dobre. Proszę złożyć odbitki razem z wnioskiem o paszport i dowodem dokonania wpłaty – informuje skrupulatnie urzędnik. Wychodzę na ulicę. Nie sposób nie zauważyć po drugiej stronie jezdni wielkiej, czerwonej reklamy: „Zdjęcia paszportowe biometryczne”. Pytam tam, o ile więcej zdjęć paszportowych zlecają klienci od czasu ograniczenia liczby punktów paszportowych w województwie. – Do zdjęć z innych zakładów były reklamacje i wysyłano klientów do nas. Robimy teraz o 50 proc. więcej zdjęć paszportowych niż kiedyś – usłyszałem od labotranta firmy Fotox.

Nowe wzory paszportów różnią się od dotychczasowych nie tylko graficznie. Najważniejszą zmianą są dane biometryczne właściciela paszportu, które wprowadza się do specjalnego chipu, wprasowanego w okładkę dokumentu. Obowiązują też jednolite w całej UE zasady fotografii portretowych, identyfikujących posiadaczy paszportów. Wszystko po to, aby ograniczyć fałszerstwa dokumentów, nierzadko powiązane z inną działalnością przestępczą. Przygotowywanie i wydawanie paszportów z elementami biometrii (bo w Polsce nie mamy jeszcze paszportów biometrycznych w pełnym tego słowa znaczeniu), zdaniem MSWiA, wymagało zmian systemowych i organizacyjnych w punktach przyjmowania i wydawania dokumentów. Koniecznością było wyposażenie ich w specjalistyczny sprzęt informatyczny i oprogramowanie. Obsługa, posiadająca certyfikaty dostępu do informacji niejawnych, przeszła dodatkowe szkolenia. MSWiA poinformowało, że, z powodu wysokich kosztów, nie modernizowano tych punktów, w których rocznie wydawano po kilkaset paszportów. Przyjęto też zasadę, że zdjęcia będą nadal wykonywane w komercyjnych zakładach fotograficznych, a nie przez urzędników. Wiązało się to z likwidacją większości istniejących punktów paszportowych w powiatach. Na Lubelszczyźnie z 18 zostały 4 – w Białej Podlaskiej, Lublinie, Chełmie i Zamościu. Wraz z likwidacją terenowych punktów paszportowych rynkową koniunkturę wyczuli właściciele zakładów fotograficznych (patrz ramka), które są zlokalizowane w pobliżu wciąż funkcjonujących punktów paszportowych. Zaczęto w nich w różny sposób przyciągać potencjalnych klientów. W Łukowie zakłady fotograficzne zaopatrzyły się siatkę graficzną na celuloidzie, stanowiącą wzornik wielkości twarzy na fotografiach. – Podkładam pod ten wzornik każde zdjęcie do paszportu, wychodzące z zakładu. Widzę, że owal twarzy jest właściwy i są zachowane wszystkie inne wielkości. Kolory są naturalne, zgodne z wzorcowymi, prezentowanymi we wspomnianej instrukcji, tło białe jak trzeba – mówi właściciel jednej z najstarszych firm fotograficznych w mieście. – I co? Klienci wracają zdenerwowani. Niektórzy informują, że w Lublinie nie przyjęto im zdjęć, zarzucając, że fotografie mają wady! Kilku stwierdziło, że pracownik Urzędu Wojewódzkiego podpowiadał, by zdjęcie zrobić u pobliskiego fotografa, to na pewno będzie dobrze wykonane. Właściciel łukowskiego zakładu, z którym rozmawiałem, w obawie przed szykanami, nie chciał ujawniać nazwiska. Obaw takich nie miał inny fotograf z Łukowa, . – Do mnie klienci też przychodzili po zwrot pieniędzy za fotografię, którą odrzucono im w Lublinie. Kilku potwierdziło, że urzędnicy składali im konkretne oferty lubelskich firm fotograficznych. Prosiłem, by przynieśli mi te „dobre” odbitki do obejrzenia i kilku je dostarczyło – relacjonuje K. Jodełko. „Dobre” fotki z Lublina zgromadzono też w innym łukowskim zakładzie foto. Okazało się, że niczym nie różnią się od zdjęć z Łukowa. Na większości tych łukowskich, „złych”, ktoś odręcznie napisał: „Brak symetrii. Złe ustawienie”. I pieczątka imienna jednego z inspektorów wojewódzkich, Andrzeja M. – Ten system jest chory od góry i korupcjogenny – ocenia K. Jodełko. – Mam dyplom mistrzowski od 1959 roku, a fotografuję jeszcze dłużej. Wygląda na to, że teraz urzędnik, który fotografiami zajmuje się od czerwca tego roku, gdy zmieniono przepisy, wie więcej ode mnie – ironizuje inny łukowski fotograf. Od czasu, gdy klienci łukowskich fotografów, wykonujący fotografie do paszportów, masowo zgłaszali się po zwrot pieniędzy za rzekomo niewłaściwie wykonaną usługę, sytuacja zmieniła się. Takich osób już nie ma. Ale spadła też znacznie liczba wykonujących fotki paszportowe. – Pewnie od razu robią zdjęcia w Lublinie – przypuszcza fotograf z zakładu z Łukowa. To tutaj mieści się Oddział Paszportów Wydziału Spraw Obywatelskich i Migracji. Postanowiłem złożyć wniosek o wydanie paszportu. W korytarzu urzędu znajduje się oszklony kiosk, w którym siedzi mężczyzna i wydaje druki, które muszą wypełnić ubiegający się o paszport. Przed kioskiem ustawiła się nieduża kolejka. Niemal wszyscy pytają urzędnika, czy mają dobrze wykonane zdjęcia. Moje zdjęcie zrobił jeden z łukowskich fotografów. Podaję urzędnikowi w etui z nazwą i adresem zakładu. – Muszę zapytać kolegi, czy fotografia mieści się w normie, ale chyba tak – mówi pan z kiosku, na chwilę znikając za drzwiami jednego z biurowych pokoi. – Tak jest, zdjęcie jest dobre. Proszę złożyć odbitki razem z wnioskiem o paszport i dowodem dokonania wpłaty – informuje skrupulatnie urzędnik. Wychodzę na ulicę. Nie sposób nie zauważyć po drugiej stronie jezdni wielkiej, czerwonej reklamy: „Zdjęcia paszportowe biometryczne”. Pytam tam, o ile więcej zdjęć paszportowych zlecają klienci od czasu ograniczenia liczby punktów paszportowych w województwie. – Do zdjęć z innych zakładów były reklamacje i wysyłano klientów do nas. Robimy teraz o 50 proc. więcej zdjęć paszportowych niż kiedyś – usłyszałem od labotranta firmy Fotox.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Tragiczny wypadek w gminie Dobre. Nie żyje 35-letnia kobieta

4 października ok. godz. 8 w miejscowości Rudzienko (gm....

Seria włamań, właśnie zatrzymano sprawców

Zatrzymano trzech mężczyzn, którzy włamywali się do nowobudowanych domów...

Życia mężczyzny nie udało się uratować

Na DW 803 poza obszarem zabudowanym doszło do wypadku. 4...

Łuków: Chciał udusić byłą partnerkę

Za usiłowanie zabójstwa odpowie 28-latek, który chciał udusić swoją...

Targi roślin doniczkowych

W Siedlcach rozpoczęła się się kolejna edycja największego targu...

Nie żyje 3-letnia dziewczynka, matkę aresztowano

W nocy z 1 na 2 sierpnia do jednego...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje