W Łukowie gruchnęła wiadomość. Nie będzie planowanej budowy biogazowni! Informację podchwyciły lokalne portale internetowe. Newsa podał portal Podlasie 24 i Master TV. „TS” informację tę opublikował… 28 lipca!
Po planach niezrealizowanego przedsięwzięcia miastu pozostał zmieniony pod kontem podobnych inwestycji plan zagospodarowania przestrzennego. Za zmiany zapłaciła firma „Ceres”. Miasto czeka na innych inwestorów. (pgl)
Więcej szczegółów w e-wydaniu „TS” nr 30 z 28 lipca 2013 r. (str. 17).
Pisaliśmy już na ten temat:
► Biogaz to miejskie korzyści
Przyjechali, zobaczyli układy i układziki i pojechali.
Łuków to jedno z najbardziej “układowych”, żeby nie powiedzieć – korupcjogennych miast w Polsce. Władze nic z tym nie robią, a wręcz to wspierają, wrzucając swoich do koryta – różnych miejskich, powiatowych firm i urzędów.
Łuków jako miasto i gmina nie ma szczęścia do inwestorów. Coś się dzieje w strefie ekonomicznej w Łazach, ale to wszystko mało. Pan Stokłosa zrezygnował niedawno z budowy nowego zakładu, teraz kolejna firma rezygnuje. Jedynie supermarketów przybywa. Zaraz na Siedleckiej będzie następny.
i wychodzi na to, że w lipcu niewiele osób o tym przeczytało. Coś słabo reklamujecie swoje teksty.
Ale przecież nie o to chodzi czy ktoś „TS” czyta, czy nie czyta. Chodzi o fakty.
Czy ktoś z was chciałby zainwestować pieniądze, gdy nie wiadomo jaki będzie stan prawny? Patrz słynna już ustawa o OZE, która nie wiadomo jeszcze jaki przyjmie kształt.
Nie chcieli biogazowni, żeby im przypadkiem nie pachniało zbyt brzydko, z tego samego powodu pan Stokłosa się wycofał z inwestycji w Łazach. Delikatne noski nie chciały uwierzyć, że Duńczycy też biogazownie mają i im jakoś zapachy nie przeszkadzają. A na siłę nie można przecież ludzi uszczęśliwiać… Inwestorzy znajdą sobie kogoś mądrzejszego.