REKLAMA
11.1 C
Siedlce
Reklama

Polityczny donos, niepolityczna postawa

Roman P., pracownik Urzędu Gminy Stanin, już miesiąc przychodzi do urzędu i przesiaduje przy pustym biurku. Wcześniej zajmował się inwestycjami i zamówieniami publicznymi.

Jednak gdy w łukowskiej prokuraturze poskarżył się na wójta, który fałszował dokumenty i na lewo przekazał księdzu proboszczowi kilkanaście tysięcy zł, pozbawiono go prawa wykonywania pracy. Wójt Krzysztof G. zamierza zwolnić urzędnika, bo jak twierdzi, stracił do niego zaufanie. 
W powiecie łukowskim dwojgu wójtom, sprawującym władzę w poprzedniej kadencji – Zuzannie P. i Kazimierzowi D., prokuratura postawiła zarzuty w związku z nieprawidłowym wydawaniem pieniędzy publicznych na gminne inwestycje. Z aktami oskarżenia oczekują na rozprawy. Jest wielce prawdopodobne, że dołączy do nich urzędujący wójt gminy Stanin.

W powiecie łukowskim dwojgu wójtom, sprawującym władzę w poprzedniej kadencji – Zuzannie P. i Kazimierzowi D., prokuratura postawiła zarzuty w związku z nieprawidłowym wydawaniem pieniędzy publicznych na gminne inwestycje. Z aktami oskarżenia oczekują na rozprawy. Jest wielce prawdopodobne, że dołączy do nich urzędujący wójt gminy Stanin.

Zadania bez przetargów, aneksy do umów Zaczęło się od budowy kanalizacji w Staninie. W trakcie robót ziemnych, wykonywanych przez firmę „Czyste Środowisko”, w niektórych miejscach uszkodzono chodnik i wjazdy do posesji, m.in. przed kościołem parafialnym. Po zakończeniu robót wykonawca uszkodzenia naprawił. W następnym roku wójt ogłosił jednak kolejny przetarg na naprawę chodników i wjazdów do posesji oraz wywiezienie gruzu po robotach kanalizacyjnych. Roboty wyceniono na 185 tys. zł. W tym samym roku w Staninie od nowa ułożono chodnik z kostki brukowej przez całą wieś. Zapłacono 98 tys. zł. Ksiądz proboszcz i mieszkańcy sugerowali, by w czasie układania nowego chodnika, przy kościelnym murze, gdzie wcześniej były trawniki (ostatnio zniszczone przez samochody), wykonać dodatkowe parkingi. Wójt uznał, że nie ma problemu, bo zmieni się przecież umowę podpisaną z wykonawcą po przetargu. – Powiedziałem wójtowi, że sposób realizacji robót budowlanych, dostaw i usług wykonywanych na rzecz gminy budzi mój opór. Z niechęcią przygotowuję fałszywe dokumenty, których wójt wymaga – powiedział Roman P. – Gdy stwierdziłem, że działania takie są bezprawne, mój szef odparł, że niektóre zamówienia rzeczywiście są realizowane niezgodnie z przepisami, ale on z tego tytułu nie czerpie korzyści, bo to dla dobra lokalnej społeczności. Oświadczył też, że gmina będzie już postępowała zgodnie z przepisami. O jakich nieprawidłowościach mówił urzędnik z Gminy? Szczegółami zajmowali się już inspektorzy Urzędu Kontroli Skarbowej z Lublina. Teraz sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Łukowie. W opisywanej historii istotne jest to, że w Staninie większe zamówienia dzielone są na części, by uniknąć organizowania przetargów. Podzielone na części inwestycje są zlecane firmom wybranym przez wójta w tzw. trybie wolnej ręki. W podobny sposób rozpisywano budowę gminnej kanalizacji sanitarnej oraz budowę dróg dojazdowych do pól. Inwestycję kanalizacyjną, pomimo podzielenia na etapy, realizowało przedsiębiorstwo „Czyste Środowisko” z Siedlec. Ono wykonało również projekt techniczny. W trakcie inwestycji wójt zmieniał aneksami umowę zawartą z wykonawcą, dodając kolejne prace i mnożąc koszty inwestycji. Jak twierdzi Roman P., zgodnie z umową te roboty powinny być zrealizowane w ramach zamówienia podstawowego, a uszkodzenia w otoczeniu budowy na swój koszt usuwa wykonawca. Na protokołach konieczności, w takich okolicznościach będących podkładką dla wójta zlecającego dodatkowe prace, brakuje podpisów specjalnej komisji. Dokumenty podpisywali jedynie wójt Krzysztof G., wykonawca i inspektor nadzoru. – To nieprawda! Protokoły konieczności sporządziła komisja, a dodatkowe roboty wykonano na prośby mieszkańców. W Staninie zamówienia nie są dzielone na części, a ich wykonawców nie wybieram sam – oponuje wójt. Wójt kombinuje kasę dla proboszcza Szkodliwe było bezprawne wyciągnięcie przez wójta pieniędzy z budżetu gminy i przekazanie ich na rzecz parafii rzymskokatolickiej w Staninie. Wójt dokonał tego przy budowie dróg dojazdowych do pól we wsi Anonin. Dostawcą żwiru na tę budowę był Zakład Robót Ziemnych z Jeleńca. Z papierów wynika, że na drogi trafiło 501 samochodów żwiru, a wykonawca zawyżył fakturę, wypisując na niej transport 670 samochodów kruszywa. – Różnicę kwot przejął wójt – uważa Roman P. – Z tych pieniędzy utwardzono plac parafialny. Wiem o tym, bo ustalenia z wykonawcą robót wójt prowadził w mojej obecności. Polecił mi napisanie oświadczenia, że 169 brakujących ciężarówek żwiru przekazałem gminie nieodpłatnie z własnego pola. Oświadczenia takiego nie napisałem. Z czasem rozmiary tych nieprawidłowości rosły. W końcu pokonałem strach o pracę. Poszedłem do prokuratora – wyjawia Roman P. Wójt nie zaprzecza sensacyjnym wiadomościom. Ubolewa tylko, że „autor tych sensacyjek upodlił się”. Usprawiedliwia się dobrem gminy i polityką. – Ustawy o finansach i zamówieniach publicznych są tak rygorystyczne, że dużo inwestując nie sposób nie naruszyć przepisów. Gdyby chcieć wszystkie inwestycje realizować poprzez przetargi publiczne, trwałoby to wieki. A czas ucieka i źródła pieniędzy się kurczą – stwierdza wójt Stanina. – Ja z tych wygospodarowanych kwot nie wziąłem ani grosza. Nawet ich nie oglądałem. Z kasy pobrał je właściciel firmy w Jeleńcu i miał przekazać proboszczowi. Ta sprawa już mnie później nie interesowała. Rzecz ma też polityczne tło, bo działałem dla społeczności. Parafię tworzą przecież mieszkańcy gminy, a pracownik urzędu poszedł ze skargą do prokuratora po ponad roku od zdarzenia. Jako członek PSL i człowiek mego konkurenta, Leszka Świętochowskiego, zrobił to dopiero przed wyborami samorządowymi. Chcieli mnie utrącić. Dlaczego wcześniej nie odzywało się urzędnicze sumienie Romana P.? – pyta Krzysztof G. – A co do pieniędzy, to przedsiębiorca z Jeleńca zwrócił je do gminy co do grosza; 14 tysięcy. – Nie można zgodzić się z taką argumentacją – twierdzi pracownik urzędu. – Wszystkie decyzje wójta powinny być zgodne z prawem, a opisywane działania świadczą o rażącej niegospodarności, a nie o wygospodarowywaniu pieniędzy. W sprawę z proboszczem zostaliśmy obaj z wykonawcą robót wmanewrowani przez wójta. Dokumenty dobrze podrobione Urzędnik ze Stanina, informujący prokuraturę o nieprawidłowościach, wspomniał, że zgłoszone przypadki są zaledwie czubkiem góry lodowej w morzu korupcji, jaka kwitnie w gminie Stanin”. Jak to możliwe? Czy rutynowe kontrole omijały tę gminę latami, że niczego np. nie wykrywała Regionalna Izba Obrachunkowa? Czy skorumpowani byli również radni z Komisji Rewizyjnej Rady Gminy? Według Romana P. radni w gminach są bardzo słabo przygotowani do pełnienia funkcji kontrolnych. Można ich łatwo wyprowadzić w pole. Poza tym kontrole takie zleca Rada Gminy, w której wójt ma większość przychylnych sobie radnych. – Co do lustracji zewnętrznych, to jedynie kompleksowe sprawdzenie i konfrontacja dokumentów finansowych gminy oraz dokumentów z przebiegu poszczególnych inwestycji może dać pełen obraz nieprawidłowości. Kontrole w gminach są zbyt powierzchowne i zdecydowanie za rzadko się je przeprowadza. Czasem dokumenty są dobrze podrobione – komentuje urzędnik ze Stanina.

Zaczęło się od budowy kanalizacji w Staninie. W trakcie robót ziemnych, wykonywanych przez firmę „Czyste Środowisko”, w niektórych miejscach uszkodzono chodnik i wjazdy do posesji, m.in. przed kościołem parafialnym. Po zakończeniu robót wykonawca uszkodzenia naprawił. W następnym roku wójt ogłosił jednak kolejny przetarg na naprawę chodników i wjazdów do posesji oraz wywiezienie gruzu po robotach kanalizacyjnych. Roboty wyceniono na 185 tys. zł. W tym samym roku w Staninie od nowa ułożono chodnik z kostki brukowej przez całą wieś. Zapłacono 98 tys. zł. Ksiądz proboszcz i mieszkańcy sugerowali, by w czasie układania nowego chodnika, przy kościelnym murze, gdzie wcześniej były trawniki (ostatnio zniszczone przez samochody), wykonać dodatkowe parkingi. Wójt uznał, że nie ma problemu, bo zmieni się przecież umowę podpisaną z wykonawcą po przetargu. – Powiedziałem wójtowi, że sposób realizacji robót budowlanych, dostaw i usług wykonywanych na rzecz gminy budzi mój opór. Z niechęcią przygotowuję fałszywe dokumenty, których wójt wymaga – powiedział Roman P. – Gdy stwierdziłem, że działania takie są bezprawne, mój szef odparł, że niektóre zamówienia rzeczywiście są realizowane niezgodnie z przepisami, ale on z tego tytułu nie czerpie korzyści, bo to dla dobra lokalnej społeczności. Oświadczył też, że gmina będzie już postępowała zgodnie z przepisami. O jakich nieprawidłowościach mówił urzędnik z Gminy? Szczegółami zajmowali się już inspektorzy Urzędu Kontroli Skarbowej z Lublina. Teraz sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Łukowie. W opisywanej historii istotne jest to, że w Staninie większe zamówienia dzielone są na części, by uniknąć organizowania przetargów. Podzielone na części inwestycje są zlecane firmom wybranym przez wójta w tzw. trybie wolnej ręki. W podobny sposób rozpisywano budowę gminnej kanalizacji sanitarnej oraz budowę dróg dojazdowych do pól. Inwestycję kanalizacyjną, pomimo podzielenia na etapy, realizowało przedsiębiorstwo „Czyste Środowisko” z Siedlec. Ono wykonało również projekt techniczny. W trakcie inwestycji wójt zmieniał aneksami umowę zawartą z wykonawcą, dodając kolejne prace i mnożąc koszty inwestycji. Jak twierdzi Roman P., zgodnie z umową te roboty powinny być zrealizowane w ramach zamówienia podstawowego, a uszkodzenia w otoczeniu budowy na swój koszt usuwa wykonawca. Na protokołach konieczności, w takich okolicznościach będących podkładką dla wójta zlecającego dodatkowe prace, brakuje podpisów specjalnej komisji. Dokumenty podpisywali jedynie wójt Krzysztof G., wykonawca i inspektor nadzoru. – To nieprawda! Protokoły konieczności sporządziła komisja, a dodatkowe roboty wykonano na prośby mieszkańców. W Staninie zamówienia nie są dzielone na części, a ich wykonawców nie wybieram sam – oponuje wójt. Szkodliwe było bezprawne wyciągnięcie przez wójta pieniędzy z budżetu gminy i przekazanie ich na rzecz parafii rzymskokatolickiej w Staninie. Wójt dokonał tego przy budowie dróg dojazdowych do pól we wsi Anonin. Dostawcą żwiru na tę budowę był Zakład Robót Ziemnych z Jeleńca. Z papierów wynika, że na drogi trafiło 501 samochodów żwiru, a wykonawca zawyżył fakturę, wypisując na niej transport 670 samochodów kruszywa. – Różnicę kwot przejął wójt – uważa Roman P. – Z tych pieniędzy utwardzono plac parafialny. Wiem o tym, bo ustalenia z wykonawcą robót wójt prowadził w mojej obecności. Polecił mi napisanie oświadczenia, że 169 brakujących ciężarówek żwiru przekazałem gminie nieodpłatnie z własnego pola. Oświadczenia takiego nie napisałem. Z czasem rozmiary tych nieprawidłowości rosły. W końcu pokonałem strach o pracę. Poszedłem do prokuratora – wyjawia Roman P. Wójt nie zaprzecza sensacyjnym wiadomościom. Ubolewa tylko, że „autor tych sensacyjek upodlił się”. Usprawiedliwia się dobrem gminy i polityką. – Ustawy o finansach i zamówieniach publicznych są tak rygorystyczne, że dużo inwestując nie sposób nie naruszyć przepisów. Gdyby chcieć wszystkie inwestycje realizować poprzez przetargi publiczne, trwałoby to wieki. A czas ucieka i źródła pieniędzy się kurczą – stwierdza wójt Stanina. – Ja z tych wygospodarowanych kwot nie wziąłem ani grosza. Nawet ich nie oglądałem. Z kasy pobrał je właściciel firmy w Jeleńcu i miał przekazać proboszczowi. Ta sprawa już mnie później nie interesowała. Rzecz ma też polityczne tło, bo działałem dla społeczności. Parafię tworzą przecież mieszkańcy gminy, a pracownik urzędu poszedł ze skargą do prokuratora po ponad roku od zdarzenia. Jako członek PSL i człowiek mego konkurenta, Leszka Świętochowskiego, zrobił to dopiero przed wyborami samorządowymi. Chcieli mnie utrącić. Dlaczego wcześniej nie odzywało się urzędnicze sumienie Romana P.? – pyta Krzysztof G. – A co do pieniędzy, to przedsiębiorca z Jeleńca zwrócił je do gminy co do grosza; 14 tysięcy. – Nie można zgodzić się z taką argumentacją – twierdzi pracownik urzędu. – Wszystkie decyzje wójta powinny być zgodne z prawem, a opisywane działania świadczą o rażącej niegospodarności, a nie o wygospodarowywaniu pieniędzy. W sprawę z proboszczem zostaliśmy obaj z wykonawcą robót wmanewrowani przez wójta. Urzędnik ze Stanina, informujący prokuraturę o nieprawidłowościach, wspomniał, że zgłoszone przypadki są zaledwie czubkiem góry lodowej w morzu korupcji, jaka kwitnie w gminie Stanin”. Jak to możliwe? Czy rutynowe kontrole omijały tę gminę latami, że niczego np. nie wykrywała Regionalna Izba Obrachunkowa? Czy skorumpowani byli również radni z Komisji Rewizyjnej Rady Gminy? Według Romana P. radni w gminach są bardzo słabo przygotowani do pełnienia funkcji kontrolnych. Można ich łatwo wyprowadzić w pole. Poza tym kontrole takie zleca Rada Gminy, w której wójt ma większość przychylnych sobie radnych. – Co do lustracji zewnętrznych, to jedynie kompleksowe sprawdzenie i konfrontacja dokumentów finansowych gminy oraz dokumentów z przebiegu poszczególnych inwestycji może dać pełen obraz nieprawidłowości. Kontrole w gminach są zbyt powierzchowne i zdecydowanie za rzadko się je przeprowadza. Czasem dokumenty są dobrze podrobione – komentuje urzędnik ze Stanina.

11 KOMENTARZE
  1. ciekawe czy Romek jest bez winy…
    Czy ten Pan szanowny nie rozumie ze sam na siebie pętle zakłada? ! Ludzie troche umiaru… odejdzcie godnie i szacunkiem… do sejmiku sie nie dostałem to teraz na wójcie sie wyżywac?na marginesie… tempo z jakim Pan R. zgłasza cokolwiek jest zawrotne… podziwiam… za pieniadze podatników taki leń siedzi na takim stołku!! szybko do domu: “krowy doic a nie zajmowac sie gminą”

  2. Klika S grasuje
    S, P, P, to sa nazwiska nie szczycace sie chluba w gminie Stanin. Nic dobrego nie mozna o tych ludziach powiedziec, pozatym ze chca pieniedzy za nic- czerpiac ze starego przyslowia”co tu zrobic zeby sie nie narobic a zarobic”?!Jak to czlowiek moze stac sie perfidnym kapusiem jezeli czuje ze nic nie ma w “korycie” a nawet czuje ze i zaraz i tego pustego koryta nie bedzie!!!! Takie ataki na obecnego wojta Gminy Stanin to nic innego jak odgrywanie sie niektorych ludzi i ex (p)Osla po przegranych wyborach. Po trupach do wladzy…ale to nie tak ludzie…teraz jest demokracja i to my wplyw na to kto jest dobrym czlowiekiem i wygra wybory. Kto wysoko lata zawsze nisko laduje!!!!!I nie kazdy potrafi sie z takiego upadku podniesc!!!!Wiec ludzie!!!Nie wiezcie tym bzdurom!!!! Wybory byly zaledwie 2 miesiace temu, obecny wojt wykazal sie na tyle kompetentny i przedsiebiorczy dla gminy, ze ludzie go ponownie wybrali!!!Dlaczego nie wybrali ex p(O)sla???? Bo mu nie zaufali po pierwszej kadencji i moze wielu czulo sie oszukanym. W artykulach Tygodnika Siedleckiego mozna tylko zauwazyc ze nikt nie oskarza wojta poza szanownym panem P ktory teraz siedzi przy pustym biurku( i czy sie robi czy sie lezy wyplata mi sie nalezy) i oczywiscie zaraz po zwolnieniu jego tez szanownej malzonki tez zostal opublikowany artykul…i autorem tego artykulu byl kto…..no pewnie ze nikt inny jak pani P……A teraz slowo do panstwa P…jezeli bedzeicie panstwo juz na zasilku dla bezrobotnych to polecam wam zalozenie wydawnictwa….jedno moze pisac teksty, drugie je publikowac, i tak juz macie w tym doswiadczenie….i poziom bezrobocia spadnie…..bedziecie panstwo mieli czas pochrupac”swieze buleczki”…;-))).Czekam z niecierpliwoscia na dalsze komentarze

  3. Roman sprawiedliwy
    zastanawiam się dlaczego (…) Pan Roman mógłby również zgłosić przekręt tzw.bułeczkowy ,którego bezpośrednim sprawcą jest jego żona .Pan Roman jednak tego nie zrobi. Został oderwany od strumienia lewej kasy i pluje jadem wokół

  4. romek człowiek sumienia?????????
    Może romuś powie jak w kampanii do sejmiku na zebraniach wiejskich w których brał udział pytano go (…) to czyste sumienie?

  5. roman sprawiedliwy
    Może coś Pan Roman napisze o przekrętach poprzedniego wójta.czyżby sie bał?Niech (.) nie stroi sie w piórka sprawiedliwego.pytanie do moderatora-czemu obcieliście mój post?Panu Romanowi grupa ludzi na zebraniu przedwyborczym w staninie publicznie zarzuciła branie łapówek / szczegółowo wyszczególniono sumy,czas, miejsce,wręczającego łaówke/.Pan Roman nie zaprzeczył!

  6. Roman sprawiedliwy
    bardzo chętnie bym posłuchał rewelacji na temat budowy wiaty na wysypisku śmieci w Niedżwiadce.Zapłacono 19 tyś.zł./Faktura/, a wykonawca za robotę otrzymał 300 zł plus pół litra wódki.
    Może coś na temat pomalowania kilku przystankow w gminie – załacono 18 tys zł./ faktura/, a prawdziwy koszt to kilkaset złotych.
    Gdzie się podziała reszta kasy Panie Romanie?
    Do dzieła , tropić łapówkarzy!

  7. Romuś
    A może Pan R.opowie o swoich przekrętach??? Czy naprawde ma takie czyste sumienie??? Czas oczyścić gniazdo z tego śmierdzącego g…na, w które sam narobił!!! Chciałbym wiedzieć, jak on teraz patrzy w oczy swoim współpracownikom, nie mówiąc o szefie. A to puste biurko, przy którym Pan R. siedzi lepiej przeznaczyć dla innego uczciwego pracownika!

  8. gmina stanin
    W całym urzędzie gminy robi sie co chce, żeby tam coś załatwic trzeba bardzo długo czekac lub miec znajomosci. a wójt nic z tym nie robi. a tak wogóle to warto także zwrócic uwage na pokrewienstwo pracownikow. urzad gminy stanin to wielka rodzina lub bliscy znajomi.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Życia mężczyzny nie udało się uratować

Na DW 803 poza obszarem zabudowanym doszło do wypadku. 4...

Policjant reanimował mężczyznę

W sytuacji zagrożenia liczy się natychmiastowa reakcja, opanowanie i...

Tragiczny wypadek w gminie Dobre. Nie żyje 35-letnia kobieta

4 października ok. godz. 8 w miejscowości Rudzienko (gm....

Kotuń: Urząd pod ścianą

W Urzędzie Gminy Kotuń dobrze czują się myszy, pojawiają...

Wybryki w kwestii parkowania i nie tylko, czyli…Zostańcie sygnalistami!

Niektórzy bardzo łatwo usprawiedliwiają sytuacje, kiedy samochody są parkowane...

Łuków: Chciał udusić byłą partnerkę

Za usiłowanie zabójstwa odpowie 28-latek, który chciał udusić swoją...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje