Mińszczanie już od grudnia ubiegłego roku korzystają z przejścia podziemnego na stacji kolejowej, które zostało wybudowane w miejscu, gdzie znajdowała się stara zdewastowana kładka nad torami.
Niewielu zdawało sobie sprawę, że oficjalnie do 2 czerwca przejście nie było oddane do użytku.
Użytkownicy przejścia skarżyli się na bardzo śliską powierzchnię w tunelu. Płytki, którymi wyłożono podłogę pod wpływem nawet niewielkich minusowych temperatur zamieniały się w lodowisko. Była nadzieja, że tę wadę inwestor po zimie poprawi. Ale na nadziei się skończyło.
W dniu oficjalnego otwarcia i poświęcenia przejścia (2 czerwca) płytki na podłodze były nadal te same. Ale czy wypada narzekać w dniu tak uroczystym, kiedy wszyscy przypominają, że inwestycja dotycząca budowy przejścia podziemnego to wyjście naprzeciw oczekiwaniom mińskiej społeczności? Tunel połączył w sposób bezkolizyjny północną i południową stroną miasta. Wykonanie go było możliwe dzięki uzyskanym oszczędnościom przy realizacji inwestycji na linii E-20 od Mińska do Siedlec. Koszt przedsięwzięcia zamknął się w kwocie 2 220 636 euro. Władze miasta tylko w niewielkim zakresie partycypowały w kosztach tej inwestycji przeznaczając na nią 273 tys. zł. Przedstawiciele PKP PLK podkreślali, że tunel pod torami spełnia standardy europejskie. Wyposażono go w windy, pochylnie i podjazdy dla wózków, rowerów.
Zalicza się go do jednych z najładniejszych przejść podziemnych w kraju. – Tego typu przedsięwzięcia – zaznaczył Bogusław Kowalski (poseł i sekretarz stanu w resorcie transportu) – to perełki architektoniczne stanowiące mały dodatek dla użytkowników, pasażerów oraz kreujące wizerunek kolei. Minister Kowalski przypomniał, że takie inwestycje wpływają na rozwój Mińska i okolic. Zwłaszcza obecnie, kiedy planowane są przygotowania do mistrzostw Euro 2012 wszelkie inwestycje stanowią impuls rozwojowy regionu. Koleją z Mińska będzie można szybciej dotrzeć do centrum stolicy niż z odległych dzielnic Warszawy. – Mińsk ma już zmodernizowane tory – podkreślił Kowalski. – Teraz czas na dobrych przewoźników. Niebawem pociągi z siedleckiego zakładu spółki Stadler będą jeździły po tych torach.
Burmistrz Zbigniew Grzesiak przypomniał, że aby tunel w Mińsku oglądały wycieczki i specjaliści, jak zapowiadali inwestorzy, to musi on być zadbany. Przed dewastacją ścian, wind ochroni monitoring, obejmujący wszystkie miejsca w przejściu, a nie, jak obecnie, tylko wybrane. Słabością inwestycji, zdaniem burmistrza, jest śliska posadzka, choć z takim poglądem nie godzą się inwestor i wykonawca. Przy dworcu w Mińsku zaplanowano także budowę parkingu w systemie „Parkuj i jedź” ze stanowiskami na 20 samochodów. Grzesiak postulował, że przydałyby się parkingi, ale na… 500 miejsc w Mińsku i 100 kolejnych na dworcu Mińsk-Anielina.
Podczas uroczystości oficjalnego oddania do użytku tunelu pod torami ministrowi Kowalskiemu, posłowi z tego okręgu, przypomniano również, że Mińsk oczekuje na decyzję dotyczącą budowy terminalu dla pasażerów cywilnych na lotnisku wojskowym w Janowie. – Jeżeli decyzja zapadnie, to lotnisko będzie uruchomione najszybciej ze wszystkich wcześniej planowanych na Mazowszu. Mińsk potrzebuje tylko dania szansy, a wykorzysta ją do maksimum – zapewnia burmistrz Z. Grzesiak.
Przejście
fakt, całkiem całkiem wygląda, a zimą… się zobaczy;) i co ważne są windy dla osób niepełnosprawnych, szkoda tylko że w Polsce to ciągle b wielka żadkość…
Hehehhe
Szkoda ze dluzszej tej pochylni nie zrobili… Juz widze kobiete z wozkiem ktora tam slalomik wywija albo niepelnosprawnego gdy pradu zabraknie do wind…
ładny i już popsuty
Może i ładny. Problem polega na tym, że już np windy dla niepełnosprawnych nie działają. Jak jest mokro, to robi się ślisko. Mamy więc piękny tort tylko nieco niestrawny.