REKLAMA
13.7 C
Siedlce
Reklama

Ogień nie wie, co to litość…

Ciężarna kobieta oraz jej dwie córeczki poniosły śmierć w pożarze kamienicy przy ul. Pułaskiego w Siedlcach.

– Pracuję w straży od 21 lat, ale nie pamiętam większej tragedii – mówi mł. bryg. Adam Dziura, p.o. rzecznika prasowego KM PSP w Siedlcach. Czy dramat, który rozegrał się w samym centrum, przerwie w końcu powszechną zgodę na istnienie slumsu w centrum miasta? Siedlce z trudem otrząsają się po dramacie, który rozegrał się przed tygodniem, 19 czerwca. Wieczorem w ogniu stanęła kamienica w podwórzu przy ul. Pułaskiego 25 C. Zginęła 30-letnia kobieta w 7 miesiącu ciąży oraz jej dwie córeczki – w wieku zaledwie 3 i 9 lat. Ciężkich obrażeń doznały dwie osoby. Dwie inne hospitalizowano z powodu zatrucia czadem. 10 rodzin straciło dach nad głową. Stara kamienica nadaje się tylko do rozbiórki. 

Pisaliśmy już o tym na naszej stronie (ponad 190 komentarzy). Znajduje się tam także galeria zdjęć.

We wszystkich siedleckich kościołach modlono się w minionym tygodniu o zdrowie 40-letniego Andrzeja G., który trafił do Szpitala Miejskiego w Siedlcach z poparzeniem układu oddechowego oraz poparzeniami rąk. Na Oddziale Intensywnej Terapii był utrzymywany w stanie śpiączki. W czwartek stan jego zdrowia pozwolił na przewiezienie karetką do Warszawy, skąd został przetransportowany helikopterem do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Mężczyzna mógł wyjść z pożaru cało. Mieszkał w lokalu na I piętrze, po lewej stronie, gdzie zagrożenie było najmniejsze i bez trudu można było ewakuować się przez okno na dach przybudówki. On jednak opuścił żonę i 4 dzieci. Pobiegł na wyższą kondygnację, aby ratować brzemienną Monikę K., jej córeczki i innych lokatorów. Niestety, do mieszkania ciężarnej kobiety nie zdołał się dostać. Powszechna troska otoczyła też 16-letnią Anię, która doznała urazu kręgosłupa. Tragicznego wieczoru przyszła do mieszkania swojej ciotki. 

W panice, zanim przybyły służby ratunkowe, wyskoczyła z okna II piętra płonącego domu na dach przybudówki. Trafiła pod opiekę ortopedów Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Siedlcach. Po stwierdzeniu uszkodzenia kręgosłupa przewieziono ją do specjalistycznej placówki w Konstancinie Jeziornie. Jej życiu nie grozi niebezpieczeństwo. Na szczęście nie doszło do przerwania rdzenia kręgowego. Dziewczyna ma duże szanse, że będzie chodzić. Z objawami zatrucia czadem do Szpitala Miejskiego w Siedlcach przyjęto także kobietę – lokatorkę z płonącej kamienicy oraz jej brata, który wyprowadził ją z płonącego domu. Siedlce doznały zbiorowej traumy. Prezydent Siedlec, Wojciech Kudelski, ogłosił trzydniową żałobę. 
Odwołano wszystkie imprezy kulturalne. Jedni pogrążyli się w smutku i bólu, drudzy zionęli agresją, ciskając nieprzemyślane oskarżenia, szukając winnych śmierci matki i dwójki dzieci. Na siedleckich forach internetowych szybko pojawiły się nieprawdziwe pogłoski i krzywdzące opinie, dotyczące sprawności siedleckich strażaków. Wrzało. Anonimowi internauci byli mądrzy po szkodzie. Plotki, w których pełno było wyssanych z palca szczegółów, obiegły miasto. Pogrzeb matki i dwójki dzieci odbył się na koszt miasta. Ofiarom pożaru w ostatniej drodze towarzyszyła w minioną sobotę nie tylko rodzina, znajomi i sąsiedzi, ale także tłum ludzi wstrząśniętych tragedią. W parafialnym kościele pw. św. Stanisława mszę pogrzebową odprawił sam biskup siedlecki, Zbigniew Kiernikowski

Śmierć matki i dwójki dzieci zapewne poruszyła do głębi głowę siedleckiego kościoła. Następnego dnia biskup przybył na miejsce tragedii wraz z Wojciechem Kudelskim. Odmówił też w szpitalu modlitwę nad łóżkiem ciężko poparzonego mężczyzny. Pogorzelcy zostali objęci opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Samorząd zapewnił każdemu z nich schronienie w internacie przy ul. Kazimierzowskiej. W pierwszych dniach zakwaterowała się tam jedynie matka z 4 dzieci i jej brat. Pozostali zatrzymali się u kuzynów i znajomych. Zarówno rodziny, jak i samotne osoby, które zajmowały lokale w spalonym domu, są dobrze znane pracownikom MOPR. Połowa z nich korzysta z bieżącej pomocy społecznej. Dyrektor MOPR, Maria Gadomska, przybyła pogorzelcom z pomocą zaraz po godz. 21, gdy jeszcze trwała akcja ratunkowa. Na miejscu był prezydent miasta i trzon siedleckiego magistratu. Jeszcze tragicznej nocy zakupiono w sklepie żywność dla pogorzelców, w tym hyperalergiczne mieszanki dla najmłodszego pogorzelca, 8-miesięcznego dziecka. Jeszcze w nocy pracownicy MOPR skontaktowali się z osobami, które tego wieczoru były poza domem, w tym z ojcem rodziny, która zginęła. W środę każda z rodzin trafiła pod opiekę przydzielonego jej pracownika socjalnego.

 Z jego pomocą zakupiono odzież i obuwie oraz artykuły higieniczne i pierwszej potrzeby. Pracownik w pierwszych dniach po tragedii udzielał też wsparcia swoim podopiecznym. Niezwłocznie do pogorzelców trafiła też żywność z Banku Żywności. Były to m.in. zupki instant i gotowe dania do odgrzania. – Wszystkie podstawowe potrzeby pogorzelcy mają zaspokojone. Wysiłek ten nie przerasta możliwości samorządu – zapewnia M. Gadomska. Społeczne zbiórki nie są potrzebne, zwłaszcza że ani MOPR, ani tym bardziej rodziny nie mają magazynów do przechowywania żywności, mebli czy ubrań. – Nie chodzi o to, aby zasypać potrzebujących masą niepotrzebnych im rzeczy. Ubrania muszą być w konkretnych rozmiarach, zaś zabawki dla dzieci – dostosowane do wieku. Tymczasem otrzymuję propozycje przekazania tony kaszy lub całych worów odzieży – podkreśla dyrektor MOPR. Pomoc społeczeństwa będzie potrzebna, gdy pogorzelcy zaczną urządzać się w nowych mieszkaniach, które jest zobowiązany zapewnić im Urząd Miasta. Wówczas potrzebne będą meble, sprzęt AGD i RTV. Jak długo 10 rodzin będzie bez dachu nad głową? Pierwszym osobom niebawem zostaną zaproponowane małe lokale. Prawdopodobnie najdłużej będą musiały poczekać najliczniejsze rodziny. Obecnie miasto nie dysponuje dużymi wolnymi lokalami. MOPR znał trudną sytuację rodzinną 30-letniej kobiety, która zginęła w pożarze. Pozwoliło to właściwie ukierunkować pomoc oraz współpracę z jej rodziną przy organizacji pochówku. – Matka i rodzeństwo zmarłej, jak też jej mąż, mogą w każdej chwili skorzystać z pomocy psychologa. Odmawiają jednak rozmowy ze specjalistą. To liczna i bardzo zżyta rodzina, która doskonale wzajemnie się wspiera. W okresie żałoby bycie w rodzinie, rozmowa z bliskimi, wspólne przeżywanie… pomagają ukoić ból – zapewnia Maria Gadomska, która z wykształcenia jest psychologiem. Choć pogrzeb pani Moniki i jej córek został sfinansowany z publicznych pieniędzy, bliscy współuczestniczyli w jego organizacji. Dyrektor Zarządu Cmentarzy Rzymskokatolickich w Siedlcach, ks. Zbigniew Niemirka, bezpłatnie przekazał miejsce na pochówek.

3 KOMENTARZE
  1. maja trampoline…
    a jednak strazacy maja trampoline i specjalny wysiegnik udowodnili to wczoraj jak jakis desperat chciał skoczyc z kamienicy na ul. kilińskiego to znalazł sie wysiegnik i trampolina szkoda że 19 czerwca tego sprzętu nie użyli….. szok brak słów

  2. Artykuł z Tygodnika Siedleckie
    Tel do straży pożarnej 20.13-wyjazd pierwszej jednoski 20.14 tuż po godz 21 zapadła decyzja aby sciągnąc dwa podnośniki ( przez ponad 45 min walki z ogniem dowodzący akcją zorjentował sie dopiero że trzeba podnośniki poprostu stał i widział że nie siegają strażacy i wpadł na ten pomysł pogratulować szybkości myślenia 45 min ) w Artukule dalej -Z pomoca pośpieszyły Zakład Energetyczny i firma Zeltech przybyli około 22 -(szybkośc działania zapiera odech w piersiach 50 min- )

    Odsyłam do artykułu ( Strażacy nie zawiedli ) nagłówek Nierówna Walka jest bardzo ciekawy i daje jasny opis całej akcji —

    Jeżeli Administrator nie usunie wpisu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Listonosz z Łosic uratował życie klienta. „Leżał cały zakrwawiony!”

Niewiele brakowało do tragedii. Na szczęście Radosław Chwedoruk -...

Dworzec w Siedlcach może zostać Dworcem Roku 2024!

Trwa głosowanie w plebiscycie na „Dworzec Roku 2024”. W finale...

Zygmunt Krasowski z Wyroząb pobił „buraczany rekord”

Bicie „buraczanego rekordu” trwa w najlepsze! Burak ćwikłowy wyhodowany...

Są wyniki sekcji zwłok zmarłej 3-latki z Siedlec

Są wyniki sekcji zwłok zmarłej 3-latki. Przypomnijmy: chodzi o...

Alan Rybak z powołaniem do reprezentacji Polski U19

Siedlczanin Alan Rybak, piłkarz aktualnego mistrza Polski - Jagiellonii...

Tragiczny wypadek w gminie Dobre. Nie żyje 35-letnia kobieta

4 października ok. godz. 8 w miejscowości Rudzienko (gm....

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje