Starosta garwoliński Grzegorz Woźniak, podczas uroczystych obchodów Dnia Nauczyciela w powiecie, odczytał nazwiska czterech byłych dyrektorów, którym chciał wręczyć nagrody. Na podium nie przyszedł jednak żaden z nich. Okazało się, że żadnego nie było też na sali. Wśród zgromadzonych gości widać było lekką konsternację. Potem wszyscy komentowali to w jeden sposób: bojkot!
Jerzy Duchna, Teodora Kobielus, Włodzimierz Kostecki i Stanisław Szostakiewicz jeszcze do 31 sierpnia br. byli dyrektorami czterech szkół ponadgimnazjalnych w powiecie garwolińskim. W czasie wakacji odbyły się konkursy na dyrektorskie stołki w tych szkołach. Żaden z nich do konkursu nie przystąpił. Miejsce po nich od 1 września zajęli więc inni. Różnie to komentowano. Na pewno wszyscy byli dyrektorzy mieli już możliwość przejścia na emeryturę. Niektórzy podobno chcieli jeszcze trochę podyrektorować, ale było wiadomo, że nowa władza raczej na to nie pozwoli. I w różny sposób starzy dyrektorzy rozstawali się ze swoimi szkołami: niektórzy z nich uczą tam jeszcze na jakąś część etatu.
Podczas uroczystych obchodów Dnia Nauczyciela starosta, przy pełnej sali, chciał uhonorować tę czwórkę „za szczególne zaangażowanie w kierowaniu placówką oświatową i osiągnięcia w pracy dydaktyczno-wychowawczej”. Wyczytał nazwiska i poprosił o przyjście na podium. Nie przyszedł nikt. Czy starosta wyczytałby ich nazwiska, gdyby wiedział, że żadnej z tych osób na sali nie ma? – Tak – krótko stwierdza G. Woźniak.
– przyznaje nieoficjalnie jeden z dyrektorów. – Uznaliśmy, że musimy bronić swojego honoru. Wcześniej byliśmy traktowali per noga. Nikt z nami nie rozmawiał, nikt nie podziękował, gdy kończyliśmy pracę. Uznaliśmy, że w ten sposób traktować się nie damy.
– Właśnie podczas tej uroczystości chcieliśmy podziękować dyrektorom za ich pracę – ripostuje starosta garwoliński, Grzegorz Woźniak. – Nie chcieliśmy robić tego w zaciszu gabinetu, tylko na forum publicznym. Specjalnie z tym czekaliśmy, żeby to zrobić podczas tak uroczystego dnia i przy sali pełnej ludzi.
Podczas uroczystości byli dyrektorzy oprócz dyplomów mieli również otrzymać nagrody pieniężne. Co się stanie
z tymi nagrodami? – Wyślemy je pocztą – kończy starosta.
NIE dziwota?
Czemuż się dziwić? Najpierw starostwo wprowadziło politykę nenawiści wobec tych dyrektorów, dało “kopa”, zakazało wręcz startu w konkursach, a potem chce się zrehabilitować za swoje ohydne poczynania? Myślę, że im też podziękują “nie gorzej” na zakończenie ich kadencji. Brawo dyrektorzy, to wy wykazaliście się klasą. Jeżeli byli dyrektorzy byli tacy wspaniali i zaangażowani, to dlaczego musieli odejść?
Dla kogo te nagrody?
Dla kogo te nagrody, dla byłej pani dyrektor która w swoim życiu nagród od uczniów dostała bardzo dużo w zależności od stopnia jego zagrożenia.
Potrafiła jak kameleon zmienić barwy polityczne w zależności od potrzeb, a przed ołtarzem Pańskim udawać pożną owiczkę. Niech ona już lepiej siedzi w domu i medytuje nad utraconym stołkiem, a zięć napewno da jej rozgrzeszenie za całokształt.
hmmm…
ups……….
czy wypowiedź wyżej dotyczy naszej Teodozji?????