W Serokomli rozpoczynają się uroczyste obchody 75 Rocznicy Ostatniej Bitwy Wojny Obronnej Polski, którą w październiku 1939 r. stoczyła Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie”, dowodzona przez gen. Franciszka Kleeberga. Uroczystości z tej okazji odbędą się również w Woli Gułowskiej.
Bitwa żołnierzy gen. F. Kleeberga rozgrywała się w trójkącie Kock-Serokomla-Wola Gułowska. Jej apogeum przypadło 5 października 1939 r. w pobliżu klasztoru karmelitów w Woli Gułowskiej. Od lat samorządy lokalne wspólnie organizują jedną wspólną uroczystość, która w tym roku odbywa się w Serokomli. Współorganizatorem obchodów rocznicy bitwy pod Wolą Gułowską jest też Stowarzyszenie Pamięci Czynu Bojowego Kleeberczyków.
Rocznicowe spotkanie w Serokomli rozpoczęła msza św. odprawiona na cmentarzu przy kwaterze wojskowej. Oficjalna część rozpocznie się w południe od odśpiewania hymnu państwowego. Będą okolicznościowe wystąpienia, kwiaty, wieńce, znicze i apel poległych z salwą oddaną na cześć poległych i zmarłych kleeberczyków. W programie weźmie udział wojskowa kompania reprezentacyjna z Dęblina. Młodzież na zakończenie zaprezentuje okolicznościowy program artystyczny.
W Woli Gułowskiej już od 3 października w obozowisku rozbitym na łąkach za klasztorem karmelitów kwateruje kilkudziesięcioosobowa grupa rekonstruktorów historycznych. Są umundurowani jak kawalerzyści i dosiadają również dorodnych rumaków. Przez cały weekend można było zwiedzać ich obóz, by zobaczyć jak przedwojenna kawaleria obozowała i jak szykowała się do obrony granic Rzeczypospolitej.
Na niedzielne popołudnie, na godz. 13.30 przewidziany jest pokaz ułańskiej szarży na niemiecką linię obrony. Pokaz sfinansowano ze środków Unii Europejskiej. Odbywa się pod znamiennym hasłem: „Jeszcze słychać śpiew i rżenie koni”.
Imprezom rocznicowym, upamiętniającym bitwę wojsk gen. F. Kleeberga, patronuje prezydent RP, Bronisław Komorowski. (pgl)
To jest taka postać, z takimi osiągnięciami, że aż dziwię się, że tak mało się o nim mówi.
Talent do podejmowania mądrych I dobrych decyzji w trudnych warunkach. Brak pretensjonalności, prawdziwy patriotyzm.
Chwała I cześć.
Podniosła uroczystość w Serokomli, być może można było uatrakcyjnić inscenizacją ,ale postawa zebranych ludzi pozostawia wiele do życzenia. Miałem wrażenie, że gdyby nie msza i atrakcja w postaci salwy honorowej to w uroczystości uczestniczyłyby tylko osoby zaproszone.