REKLAMA
7 C
Siedlce
Reklama

Demolka…

– Zaczęli nam burzyć szkołę, w której cały czas uczą się dzieci! – alarmowała matka jednego z uczniów Szkoły Podstawowej w Czarnotach w gminie Paprotnia.

– Rozwalili już cześć ścian i powyrywali okna. Zerwali też podłogę w jednej sali i na części korytarza. To całkowita demolka.
– Podobno wyburzeń dokonuje się na polecenie wójta i przewodniczącego Rady Gminy, który mieszka w Czarnotach – dodaje inna, zaniepokojona mieszkanka wsi. – Wszystko to odbywa się w czasie normalnych zajęć szkolnych. Tam chodzą i moje dzieci, o które się bardzo niepokoję. Wiadomo, że przy tego typu pracach może dojść do różnych niebezpiecznych sytuacji. Nic wcześniej nie wiedziałam o planowanych pracach. Podobno w szkole ma być zrobiony garaż dla samochodu Ochotniczej Straży Pożarnej. Tylko czemu zabrano się za to teraz, a nie podczas wakacji? Co oni chcą w tej szkole zrobić? Chyba niczego dobrego dla uczniów.

    Okazuje się, że przypuszczenia rodziców są jak najbardziej słuszne. W części budynku szkoły w Czarnotach ma być zlokalizowany garaż dla OSP. Trwają właśnie prace adaptacyjne. A kiedy ze zwykłego, szkolnego pomieszczenia chce się zrobić garaż dla samochodu ciężarowego, to nie da się zrobić tego subtelnie… Trzeba wyburzać i wyrywać okna ze ścian. Okazuje się jednak, że to jeszcze wcale nie najgorsze, co najprawdopodobniej spotka tę szkołę.
– Na ostatniej sesji Rady Gminy została podjęta uchwała o zamiarze likwidacji placówki w Czarnotach – informują w samorządzie. – To filia Zespołu Szkół w Paprotni. – Już od dawna wisiała nad nią taka decyzja. Do placówki chodzi zaledwie kilkunastu uczniów. W obecnych warunkach ekonomicznych trudno ją utrzymywać.
A gdyby jeszcze w życie weszła koncepcja bonów oświatowych, to szanse na przetrwanie szkoły byłyby zerowe. W tej chwili w klasach 0-3 jest zaledwie 16 uczniów. Klasy są łączone. Inaczej się nie da, bo „pierwszaków” jest zaledwie dwóch, do drugiej klasy chodzi czterech uczniów a do trzeciej – trzech. Pozostała siódemka to dzieci z „zerówki”. Przyjęto tu nawet pięciolatków – żeby poprawić frekwencję…

Warunków, w jakich uczą się dzieci, poprawić już się nie da. Stary budynek nie ma centralnego ogrzewania. W klasach są zwykłe piece kaflowe. Sanitariaty znajdują się na zewnątrz budynku. Warto też dodać, że w szkole nie ma telefonu!
– Biorąc pod uwagę wielkość placówki w Czarnotach i warunki nauczania, nie ma ona praktycznie szans na dalsze funkcjonowanie – mówi dyrektor Zespołu Szkół w Paprotni, Anna Głuchowska. – I tak przetrwała bardzo długo. Myślę, że z zamiarem likwidacji naszej filii mieszkańcy wsi Czarnoty dawno się pogodzili. W tej sprawie odbyły się dwa spotkania. Uczestniczyli w niej: mieszkańcy, wójt i dyrekcja szkoły. Wówczas ze strony rodziców nie słyszeliśmy protestów odnośnie ewentualnej likwidacji szkoły. Dopominali się oni jedynie, żeby dzieciom zapewnić dogodny transport do szkoły w Paprotni, która znajduje się w odległości 5 kilometrów. Wójt obiecywał, że zajmie się tą sprawą i porozmawia z PKS. Wszyscy chyba dobrze rozumieli, że tak mała szkoła nie ma racji bytu.
Z pewnością lepsze warunki nauki i wyższy jej poziom gwarantuje duża szkoła w Paprotni. Przenosiny to jednak perspektywa przyszłego roku szkolnego. Co w takim razie z bezpieczeństwem uczniów w przebudowywanej placówce w Czarnotach? Czy dzieci są rzeczywiście zagrożone?

– Przebudowa budynku w żadnym razie nie koliduje z normalną nauką, a bezpieczeństwo uczniów jest zapewnione – mówi A. Głuchowska. – Wczoraj rozmawiałam o tym z jedną z nauczycielek z tej placówki. Zapewniła mnie, że remont nie utrudnia funkcjonowania szkoły. Jest on bowiem prowadzony w niewykorzystywanej od dawna części budynku. Adaptowana jest jego końcowa część. Wiem, że nawet korytarz został zamurowany, aby odizolować obie części budynku.
   Cóż, kiedy w budynku wyburza się ściany, trudno o uniknięcie „niedogodności” w normalnym prowadzeniu zajęć. Nie ulega wątpliwości, że termin remontu nie jest szczęśliwy. Oby nadchodząca zima nie sprawiła, że będzie się on przedłużał. Bezpieczeństwo uczniów jest bowiem sprawą najważniejszą. A sama szkoła pewnie nie przetrwa. Dla mieszkańców, szczególnie tych starszych, jest to bolesna strata. Do szkoły podchodzą bowiem z wielkim sentymentem i wspominają czasy jej świetności.
– Kiedyś to była duża, ośmioklasowa szkoła – wspominają. Uczniów miała ponad setkę, ale te czasy już pewnie nie wrócą…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Grzybiarze, uważajcie na żmije!

Dziś do redakcji zgłosił się pan Daniel z Siedlec,...

Kolizja na DK19: 19-latka wyprzedzała ciężarówkę

W Mszannej (gm. Olszanka) 19-latka po tym jak wyprzedziła ciężarówkę, wpadła do rowu. Jej samochód koziołkował.

Żelków: Samochód uderzył w butlę gazową na prywatnej posesji

Na ul. Głównej w Żelkowie samochód osobowy wjechał w butlę gazową znajdującą się na prywatnej posesji.

Na ul. Kolejowej w Siedlcach mają powstać nowe parkingi

W przyszłym roku ruszą prace projektowe nad przebudową ul....

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

80 lat Pogoni Siedlce – jubileuszowa gala pełna podziękowań i wzruszeń (zdjęcia)

W CKiS odbyła się gala z okazji jubileuszu 80-lecia...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje