REKLAMA
8.6 C
Siedlce
Reklama

Schronisko potrzebne od zaraz

Niemal dwukrotnie wzrosły opłaty za przyjęcie psa do schroniska. Od stycznia samorządy, odwożące bezpańskie czworonogi do schroniska w Ostrowi Mazowieckiej, płacą 908 złotych za przyjęcie jednego psa. W ubiegłym roku było to 498 złotych.

Do tej kwoty należy jeszcze doliczyć transport i koszt odłowienia psa. Podróż czworonoga z Siedlec do Ostrowi (ok. 100 km w jedną stronę) kosztuje prawie 650 złotych. Za złapanie psa specjalizująca się w tym firma życzy sobie od 170 do 195 złotych. Podliczając to, wychodzi przeszło 1700 złotych za: złapanie, odwiezienie i przekazanie jednego psa schronisku. Dlaczego więc samorządy nie myślą o tym, aby wybudować schronisko. 

Samorządy nie chcą 
Samorządowcy: radni, wójtowie, prezydenci przyznają, że schronisko dla zwierząt z powiatu siedleckiego jest jak najbardziej potrzebne. Każda gmina ma bowiem ten sam problem: gdzie odwozić odłowione bezpańskie psy? – Schronisko w Ostrowi nie przyjmuje zwierząt od wszystkich gmin. Odmawia, bo jest przepełnione. Podobnie w Celestynowie, Na Paluchu – dowiadujemy w kuluarowych rozmowach. – Siedlce są w tej szczęśliwej sytuacji, że współpraca ze schroniskiem układa się dobrze. Ale potrzeba, a budowa schroniska, to już inna sprawa. – Wątpię, by którakolwiek z gmin podjęła się takiego zadania – mówi jeden z wójtów. – To duże koszty i kłopot dla gminy. Jeśli mamy być realistami, to powiedzmy sobie otwarcie: żaden tutejszy samorząd nie wybuduje schroniska w ciągu najbliższych lat. Nie wybuduje, dopóki nie będzie takiego ustawowego obowiązku. A nie zanosi się na to, by parlament wpadł na podobny pomysł. 

Prywatne najlepsze 
Samorządy szukają więc prywatnych schronisk, które zgodzą się na podpisanie umowy. Tych nie jest w Polsce zbyt wiele, ale powstają. To w Ostrowi jest prywatnym przedsięwzięciem, funkcjonującym od kilku lat. Stanisław Mrówczyński, szef wydziału zarządzania miastem w Urzędzie Miejskim w Siedlcach, obliczył wstępnie koszt budowy schroniska od podstaw. Niestety, zamyka się dużą kwotą ponad 1 miliona złotych. Mówi też o podstawowych wymaganiach, dotyczących lokalizacji schroniska. – Musi być oddalone minimum 300 metrów od zabudowań ludzkich. Teren ma być ogrodzony i utwardzony. Wymagane jest pomieszczenie do zabiegów leczniczych, oddzielny boks – izolatka dla zwierząt chorych, pomieszczenie na karmę, pomieszczenie na środki dezynfekujące, pomieszczenie socjalne dla pracowników – wylicza. Idealnym rozwiązaniem byłoby stare, oddalone do zabudowań siedlisko. Pomieszczenia gospodarcze spokojnie można by adoptować na potrzeby zwierząt i ludzi. To zmniejszyłoby na pewno koszty inwestycji. – Gdyby jakaś fundacja abo pasjonat zwierząt zgodził się prowadzić schronisko, na pewno miałoby ono zapewnione umowy z okolicznymi gminami – uważa Stanisław Mrówczyński. – Samorząd chciałby zaoszczędzić choćby na kosztach dowozu zwierząt. 

Biznesowo 
– Pasjonat musiałby jednocześnie mieć pojęcie o ekonomii – uważa Jadwiga Konkiel, prezes Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt AMICUS. – Niestety, w Polsce jest wielu pasjonatów, którzy kochają zwierzęta i organizują przytuliska, ale, nie mając swoistego biznesowego podejścia do prowadzenia schroniska, stają się negatywnymi bohaterami mediów, donoszących o tym, w jak skandalicznych warunkach przebywają zwierzęta. Stanisław Mrówczyński uważa jednak, że prywatne schornisko, to dobry sposób na biznes. – Przy pozyskaniu sponsorów lub dofinansowań z różnych programów, taka inwestycja zwróciłaby się po pięciu, sześciu latach, a to w biznesie krótki czas. Jadwiga Konkiel zwraca uwagę na to, że prowadzący schronisko w okolicy Siedlec miałby wręcz komfortową sytuację. – Dlatego, że mamy tu znakomity klimat, sprzyjający adopcjom – wyjaśnia. – Od lat za pośrednictwem „Tygodnika Siedleckiego” prowadzimy akcje szukania domów dla bezpańskich zwierząt. Co roku dochodzi do kilkudziesięciu udanych adopcji. Schronisko miałoby pełne poparcie mediów i wielu wolontariuszy, biorąc pod uwagę środowisko studenckie dwóch uczelni i ludzi, którzy dobrowolnie biorą na siebie ciężar dokarmiania i opiekowania się bezdomnymi kotami i psami. Nowocześnie prowadzone schronisko – ze stroną internetową, audycjami i ogłoszeniami w lokalnych mediach, akcjami popularyzującymi adopcje, z miejscami hotelowymi dla psów, które przynosiłyby także zyski (wyjeżdżający na wakacje właściciele mogliby wykupować dla pupili boksy w specjalnie do tego celu przygotowanej części schroniska) – to mógłby być sposób na dobrze prosperujące małe przedsiębiorstwo. Jedno ze schronisk na Śląsku rozpoczęło akcję szkolenia psów przeznaczonych do adopcji, by zwiększyć ich szanse na znalezienie domu. Jak widać, dobry pomysł, to szansa na stworzenie nowoczesnego, dobrze prowadzonego schroniska dla zwierząt. – Nasze stowarzyszenie z pewnością pomagałoby w akcjach marketingowych. 

Mamy już doświadczenie i osiągnięcia na polu popularyzacji sterylizacji, adopcji, akcji edukujących społeczeństwo – mówi Jadwiga Konkiel. Stanisław Mrówczyński twierdzi, że siedlecki samorząd jest otwarty na propozycje ewentualnych chętnych do zorganizowania schroniska. – Gwarancja wieloletniej umowy na pewno jest dobrą zachętą. I jestem przekonany, że okoliczne samorządy także zdecydowałyby się na współpracę. W Siedlcach nie ma terenu pod taką inwestycję, ale w okolicznych gminach może znajdzie się ktoś, kto pomyślałby o takim przedsięwzięciu. Zapraszam na rozmowę – zachęca. Rzeczywiście, organizator schroniska w naszym powiecie miałby ułatwione zadanie. W Siedlcach i okolicy panuje dobry klimat dla takiej inwestycji. Mamy tu ludzi o dużej wrażliwości, chętnych do współpracy i pomocy. Osobiście też jestem przekonana, że idea ta przyciągnęłaby zarówno informatyków, chętnych do bezpłatnego opracowania profesjonalnej strony internetowej, jak i wolontariuszy pracujących nad socjalizacją psów oraz sponsorów, wspomagających zwierzęta paszami lub finansowo. Musi być jednak ten KTOŚ, kto zechce schronisko stworzyć i poprowadzić.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Kolizja na DK19: 19-latka wyprzedzała ciężarówkę

W Mszannej (gm. Olszanka) 19-latka po tym jak wyprzedziła ciężarówkę, wpadła do rowu. Jej samochód koziołkował.

Żelków: Samochód uderzył w butlę gazową na prywatnej posesji

Na ul. Głównej w Żelkowie samochód osobowy wjechał w butlę gazową znajdującą się na prywatnej posesji.

Grzybiarze, uważajcie na żmije!

Dziś do redakcji zgłosił się pan Daniel z Siedlec,...

Zmarł Artur Kozłowski

20 września 2024 r. zmarł Artur Kozłowski właściciel i...

80. lat LO w Łochowie (zdjęcia)

Liceum Ogólnokształcące w Łochowie im. Marii Sadzewiczowej w Łochowie...

Szczęśliwiec z Łukowa wygrał ponad 7 mln złotych w Lotto!

W czwartkowym (18 lipca) losowaniu Lotto padła główna wygrana...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje