W łukowskim PKS-ie pojawiły się nowe autobusy z niemieckiej fabryki Mercedesa.
ie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego w dobie gospodarki rynkowej i w czasach Wspólnoty Europejskiej, gdyby nie fakt, że 10 pojazdów przedsiębiorstwo pozyskało z… Bundeswehry! Autobusy nie są nowe. Ten model Mercedesa schodził z fabrycznych taśm przed 10 laty. Ale jak informują prezesi PKS SA w Łukowie, pojazdy opłacało się kupić, bo miały bardzo mały przebieg. – To były samochody wojskowe. Nawet do Łukowa trafiły pomalowane na charakterystyczną maskującą zieleń. Służyły najprawdopodobniej jako samochody do transportu oficerów, a kilka było z wyposażeniem sanitarnym. Jak to w wojsku, nie wyeksploatowano ich, były bardzo dobrze utrzymane – poinformował nas prezes Stanisław Galiński. Do tego należy dodać niemiecką jakość podzespołów. Mechanicy w łukowskim przedsiębiorstwie z remontem niemieckich pojazdów nie mieli najmniejszego kłopotu. W zasadzie w kilku samochodach trzeba było tylko zamontować fotele dla podróżnych zamiast leżanek dla rannych i przemalować je wszystkie. Za to wymaga nieco czasu rozszyfrowanie wszystkich mechanizmów w nowych autobusach. Pojazdy trafiły bowiem do Łukowa bez szczegółowych instrukcji obsługi. – Pomimo tych drobnych niedogodności jesteśmy z transakcji zadowoleni – mówi S. Galiński i dodaje, że o sprzedawanych samochodach Bundeswehry dowiedział się od pośrednika, który sprowadził pojazdy z Niemiec do Polski.