Dziś o godz. 19 w parku miejskim w Łukowie odbędzie się kolejny trening Jacka Szczygielskiego, który przygotowuje się do startu w Maratonie Warszawskim 27 września tego roku. Chce w nim pobiec po to, by zebrać pieniądze na rehabilitację cierpiącego na autyzm półtorarocznego Franka z Łukowa. W jaki sposób młody łukowianin zamierza zdobyć pieniądze na ten szczytny cel?
Najlepiej przyjść do parku na trening i zapytać go o to samemu. Tym bardziej, że dziś będzie również okazja poznania małego Franka i jego mamy, Moniki Siwiak.
Tym, którzy nie będą mogli zajrzeć na trening wyjaśnimy pomysł J. Szczygielskiego. – Zaświtał mi on w głowie, gdy pani Monika opowiedziała mi o swoin kłopocie. Chodziło o zdobycie pieniędzy na rehabilitację chłopczyka, formalnie nazywaną wczesnym wspomaganiem rozwoju dla dzieci do 3. roku życia. NFZ na taki cel przekazuje pieniądze, które wystarczają na 4 do 8 godzin zajęć z terapeutą miesięcznie. To zdecydowanie za mało. Rodzice Franka mają już jednego syna cierpiącego na tę przypadłość i zrozumiałe jest, że sami nie dadzą rady skutecznie rehabilitować jego młodszego braciszka – wyjaśnia J. Szczygielski, który wymyślił, że na ten cel mogliby się złożyć sponsorzy. – Altruizm jest oczywiście mile widziany, ale ja chciałem, by darczyńcy też coś ze swego działania mieli i dlatego postanowiłem, że będę ich reklamował w głośnej, ogólnopolskiej imprezie sportowej, w której zamierzam wziąć udział.
J. Szczygielski całej akcji nadał nazwę „Biegniemy dla Franka” i reklamuje ją na fejsbukowym profilu oraz w lokalnych i regionalnych mediach. W planach jest przygotowanie materiałów promocyjnych, w tym koszulek i ubrań sportowych z nadrukowanymi symbolami partnerów i sponsorów akcji.
Warto dodać, że mama Franka jest wiceprezeską Łukowskiego Stowarzyszenia Wspierania Osób z Autyzmem i Ich Rodzin „Labirynt”. Od lat pomagała wielu rodzicom. Teraz sama znalazła się w potrzebie. Nie godzi się zostawić jej samej z problemami. Warto włączyć się w akcję Jacka Szczygielskiego. A dzięki szybkiej i skutecznej pomocy Franek ma szanse wyjść z perypetii rozwojowych, jakie poczynił autyzm.
Pomysłodawca akcji „Biegnijmy dla Franka” informuje, że przez najbliższe tygodnie będzie się w łukowskim parku przygotowywał do startu we wspomnianym maratonie. Już teraz poszukuje darczyńców gotowych dowolnymi kwotami wesprzeć jego wysiłki charytatywne.
Bieżące informacje o akcji można znaleźć na jej fejsbukowym profilu. (pgl)
Autyzm TO NIE CHOROBA!!!!!!Autyzm jest zaburzeniem rozwoju.
Jasne BVC. Tekst już został poprawiony. Dziękuję za zwrócenie uwagi.
Niestety z fanpage “Biegnijmy dla Franka”” nie wynika nic, jak miały by być zdobywane fundusze dla chłopczyka. Póki co mamy informacje o treningach (za to akurat chwała i szacun), ale nic nie wiadomo o faktycznej formie pomocy dla Franka. Nie wiadomo nawet, czy można wspomóc akcję wpłacając pieniądze na konto, czy w jakiś inny sposób. Poza tym jak się przekłada start pana Jacka w Maratonie Warszawskim na zbiórkę pieniędzy? Czy za każdy kilometr będzie miał kasę od sponsorów? A może środki będą w zamian za reklamę na koszulkach? Mamy jedynie niedużą wziankę o poszukiwaniach darczyńców. Przydałoby się wiedzieć więcej, co i jak 🙂 Podziękowania dla Piotra Giczeli za szersze ujęcie tematu niż reszta mediów lokalnych, ale inicjatywa nadal jest dla mnie dosyć niejasna. Proszę nie traktować tego postu jako hejterskiego, ale jako chęć uzyskania więcej informacji o akcji pomocowej dla chłopca. Bo to jego zdrowie jest ważniejsze niż biegi :)”
dziadek Franka na strukturalnej emeryturze ,niech też pomoże a nie kombajny będzie kupował