REKLAMA
1.2 C
Siedlce
Reklama

O krok od tragedii

Okazuje się, że w Siedlcach musimy uważnie patrzeć podczas burz nie tylko w niebo. Spadające podczas wichur konary to nie jedyne zagrożenie podczas ulewnej wichury. Niebezpiecznym miejscem jest ulica Łukowska, tuż za wiaduktem.

– Szłam chodnikiem po wielkich kałużach. Jedna wydała mi się głębsza, więc ominęłam ją. I stała się straszna rzecz: wpadłam do studzienki! – opowiada siedlczanka.
Kobieta może mówić o szczęściu w nieszczęściu. Chęć ominięcia głębszej kałuży uratowała jej z pewnością zdrowie, a może i życie.
– Bo wpadłam tylko jedną nogą. Nie chcę myśleć, co by było, gdybym szła prosto.
Deszczówka musiała się kotłować w kanalizacji pod takim ciśnieniem, że klapę studzienki po prostu wybiło. O tym, że w chodniku zieje wielka dziura, nie wiedział nikt, bo kałuże brudnej wody skutecznie ją zakryły.
– A gdyby tam szło dziecko? – nie może jeszcze ochłonąć siedlczanka.
Przechodnie pomogli jej wstać, powiedzieli też, że to się dosyć często zdarza. Woda wybija klapę, która odsłania studzienkę.
– Doszłam do domu, ale gdy zaczęłam się fatalnie czuć, pojechałam do lekarza. Mam dziś nogę w gipsie, bo okazało się, że złamały się palce stopy. Potłuczone udo i ręka bolą mnie bardzo. Przecież tam powinno być jakieś ostrzeżenie. Albo niech ktoś naprawi to tak, aby klapy nie wybijało. Przecież to jest śmiertelna pułapka!
Adam Jończyk – prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji po raz pierwszy usłyszał o tym problemie.
– Ale nie wykluczam, że tam może tak się dziać. Niestety, pod wiaduktem jest duże przewężenie kanalizacji. Nie naprawiono tego, gdy wykonywano ulicę Składową, a szkoda. Po jednej i drugiej stronie wiaduktu kanalizacja ma odpowiednie wymiary, ale pod samym wiaduktem, niestety, jest zbyt wąska. Spływająca woda może wytwarzać ciśnienie, które wybije ciężką klapę studzienki.
Prezes Jończyk zadeklarował, że skrupulatnie sprawdzi, co się dzieje na Łukowskiej i jak temu można zaradzić.

– Ta część kanalizacji leży w pasie drogowym, należącym do kolei. Rok temu kolej zobowiązała się, że przebuduje kolektor na swoim odcinku – mówi Adam Jończyk.
Zanim jednak kolej zrealizuje zobowiązania, Łukowską będą codziennie przechodzić ludzie. Gwałtowne burze, coraz częstsze w naszym klimacie, będą więc niosły nowe niebezpieczeństwo.
– Dopiero teraz dotarło do mnie, jak wielkiej uniknęłam tragedii
– mówi ranna siedlczanka.
Trudno dziś szukać winnych, ale ważne jest, aby tej sprawy nie pozostawić bez echa.
– Jeśli chodzi o ewentualne dochodzenie odszkodowania za doznane urazy i cierpienia, to ten przypadek został spowodowany przez tzw. siłę wyższą, czyli nawałnicę. Czyli raczej nie kwalifikuje się do walki o wypłatę odszkodowania – mówi Artur Suchożebrski z Kancelarii ARS. – Ale gdyby takich przypadków było więcej i byłyby one wcześniej zgłaszane odpowiednim służbom, to można by wtedy dochodzić roszczeń, gdyż mielibyśmy do czynienia z zaniedbaniem. Zakładając, że sytuacja by się powtarzała często, takie miejsce powinno być zabezpieczane i oznakowane, że grozi tu w czasie burz niebezpieczeństwo. (MZ)

12 KOMENTARZE
  1. tak to jest problem
    przejście po ulewie pod mostem łukowskim to wyścig z czasem. Wracajac z miasta albo idąc do niego wraz córkami gdzie jedna ma zaledwie 4lata a druga siedzi jeszcze w wózku trzeba po prostu biec z całych sił, żeby jak najszybciej znaleźć się na końcu przejscia tego wąskiego chodnika. Asfalt który znajduje się na tym odcinku od początku do końca chodnika pod mostem jest tak zniszczony że czasami o złamanie nogi jest nietrudno a nie mówię już nic o jezdni tuż pod mostem po deszczu jest tam jedna wielka kałuża jadący kierowcy nie zwracaja na to uwagi że ktos właśnie ktoś tamtędy przechodzi nie zwalniają i po prostu jest się czesto schlapanym tak jak by się wylalo na siebie wiadro wody.gdyby tylko doły byly naprawione i oczywiście te studzienki.to by bylo super :):):)

  2. w niewielkiej odległości
    czyli konkretnie ile 10 cm czy 10 m ? i dlaczego nie zabrali go na dołek i nie usłyszał zarzutu sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym ?

  3. dot. 60 latka który odpoczywał pod wiaduktem
    Wyrazy uznania dla osoby,która zapobiegła tragedii i wyrazy uznany dla patrolu ,który do zadysponowany do tego zdarzenia postawa godna pochwały a mogło się skończyć wizytą na dołku niezłym rachunkiem do zapłaty.

  4. jak zwykle
    patrol bez pomysłu…
    a co by było jak by pijany otworzył drwi w czasie jazdy i wypadł?
    wina PKP ???
    Bezmyślność i brak znajomości przepisów oto dzisiejsza PP

  5. ładnie ich skosił
    To jest właśnie nowa edukacja ! Pieszy ma ma wszystkie prawa tak samo jak p… pedały znaczy rowerzyści.
    Nawet nie spojrzy a lezie i idzie…. czy jedzie….
    BOLI ……..
    To piesi i pedałowie rozglądajcie się troche bo was wykoszą

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Ciężarówka w peugeota, peugeot w audi…

25 listopada o godz. 8.45 na S17 w kierunku...

Zderzenie opla z fiatem ducato. Kierująca 35-latka trafiła do szpitala

25 listopada po godz. 9 w Jedlance (gm. Stoczek...

Sokołowski szpital tonie w długach

Placówka nie płaci ZUS, nie reguluje rachunków, nie wypłaca...

Burmistrz odwołała dyrektora SOK. Prokuratura: „Nie ma znamion przestępstwa”

Marcin Celiński, dyrektor Sokołowskiego Ośrodka Kultury, został odwołany przez burmistrz Iwonę Kublik na półtora roku przed zakończeniem kadencji. Decyzja zapadła w oparciu o protokół komisji rewizyjnej, który wskazywał na rzekome nieprawidłowości. Tymczasem prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, nie znajdując znamion przestępstwa.

Wszyscy tacy sami… W pogoni za trendami

Zauważyliście, że wielu młodych ludzi wygląda i zachowuje się...

Rondo El Greca u zbiegu ulic Cmentarnej i Wojskowej

Podczas najbliższej sesji Rady Miasta Siedlce radni zdecydują czy...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje