W Garwolinie mężczyźni piją piwo, kobiety – wino, młodzież pali marihuanę, a wszyscy bardzo łatwo mogą kupić bimber – takie wnioski można wysnuć po przeczytaniu wyników badań, które niedawno przeprowadzono w Garwolinie.
Ich zadaniem było oszacowanie skali problemu używek w tym mieście. Szczególnie chodziło o narkotyki.
Badanie na zlecenie Urzędu Miasta i Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przeprowadziła profesjonalna firma. Były to pierwsze takie badania w mieście. Ich celem było nie tylko oszacowanie skali problemu, ale przede wszystkim zdobycie wiedzy do konstruowania programów profilaktycznych czy działań edukacyjnych. Badanie zostało przeprowadzone na losowej próbie mieszkańców Garwolina. Przebadano zarówno przypadkowych przechodniów, jak i młodzież w szkołach.
Garwolin ma problem…
Sondowanie rozpoczęto od pytania o największe problemy społeczne w skali lokalnej. I okazało się, że dla największej liczby pytanych są nimi przemoc i agresja na ulicach. Ponad 13% respondentów wskazało taką odpowiedź. Niewiele mniej, bo 12,2%, uznało, że jest to picie alkoholu przez młodzież, a 11,9% – przemoc w rodzinie. Zaraz potem mieści się alkoholizm. Natomiast 7,6% mieszkańców Garwolina uznało, że problemem jest narkomania.
Kolejne pytanie w ankiecie dotyczyło spożywania napojów alkoholowych. Tutaj za konsumenta takich trunków uznano kogoś, kto pił je chociaż raz w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. I okazało się, że w tym czasie 71,3% mieszkańców miasta piło piwo, 71,1% – wino, a 67,3% – wódkę. Po dalszych pytaniach okazało się, że piwo najczęściej piją mężczyźni, a wino kobiety. Najczęściej wszystkie te trunki spożywają ludzie w wieku od 21 do 30 lat. Do „problemów” z alkoholem przyznaje się zaledwie kilka procent mieszkańców. Tylko 0,3% ankietowanych przyznało, że wino lub wódkę pije codziennie. Natomiast 3,1% badanych każdego dnia spożywa piwo, 1,7% spośród nich pije codziennie ponad litr tego złocistego trunku.
Dużo pytań w ankiecie dotyczyło również używania narkotyków. Okazało się, że co trzeci respondent ma za sobą inicjację narkotykową, prawie co dziesiąty aktualnie używa substancji psychotropowych, a co dwudziesty okazjonalnie. Najpopularniejsze są marihuana lub haszysz. W ostatnim czasie używało ich prawie 6% badanych. Zaraz potem plasują się amfetamina i LSD. Mało osób ma do czynienia ze sterydami anabolicznymi
i ecstasy. W badaniach wyszło, że 1,4% badanych mieszkańców Garwolina chociaż raz w życiu używało polskiej heroiny, czyli tzw. kompotu. Są to jednak substancje mniej popularne. Ani jedna osoba nie sięgała po nie w ciągu ostatniego roku. Czy jednak mieszkańcy Garwolina byli szczerzy podczas odpowiedzi na te pytania? Ich prawdomówność może podważyć fakt, że 0,9% z nich wskazało astrolit jako substancję narkotykową, której kiedyś używali. Tymczasem astrolit to tzw. podpucha, wymyślona jedynie na potrzeby tej ankiety. Substancja taka w ogóle nie istnieje, a już na pewno nie jest narkotykiem. Badanie wykazało również, że substancjami psychoaktywnymi bardziej interesują się mężczyźni niż kobiety. Używało ich 30,2% mężczyzn i 5,7% kobiet. Najczęściej robią to osoby w wieku od 22 do 30 lat. Około 4% mężczyzn i 2% kobiet marihuany i amfetaminy używa aktualnie i często.
Oddzielnym zagadnieniem było również przyjmowanie leków nasennych i uspokajających. Jest to spory problem kobiet. One zażywają te leki pięć razy częściej niż mężczyźni. Problem najczęściej dotyka pań w wieku powyżej 30 lat.
Marihuanę
kupisz bez problemu
W ankiecie pytano też o dostępność poszczególnych substancji psychoaktywnych. Do tej grupy, oprócz narkotyków, włączono również leki i bimber. Okazało się, że one właśnie są najłatwiej dostępne. O tym, jak je zdobyć, wie odpowiednio prawie 70 i 66% badanych. Natomiast 42,5% badanych uznało, że zdobycie amfetaminy jest
w Garwolinie łatwe lub bardzo łatwe. Podobnie wygląda sprawa z dostępnością marihuany lub haszyszu. Najtrudniej jest natomiast w Garwolinie ze zdobyciem tzw. kompotu.
Ponad 31% respondentów przyznało również, że zna przynajmniej jednego narkomana
z terenu Garwolina. Na podstawie ich wiedzy ankieterzy nakreślili sylwetkę takiej osoby. „Przeciętny” narkoman z Garwolina, to mężczyzna między 20. a 29. rokiem życia, nie leczy się i był zatrzymany przez policję. Równocześnie prawie 80% pytanych uznało, że narkoman to człowiek chory, a ponad 66%, że jest to osoba, która ma zły wpływ ma innych. Ankietowanych zapytano również o to, kto powinien prowadzić działania profilaktyczne, zapobiegające narkomanii wśród młodzieży. Zdaniem 90% z nich problemowi powinni zapobiegać, rodzice, a 77,4% uznało, że powinien robić to kościół. Zdecydowanie mniej ankietowanych wskazało policję i szkołę.
bzdury i bzdury
Ale kit arykuł na zamówienie. Bzdury bzdury i jeszcze raz bzdury. Redaktor tego artykuły chyba był naćpany, bo tylko po naćpaniu takie bzdety można pisać. Garwolin tak jak każde inne miasto powiatowe ma te same poblemy.
Do Matyldy
Kobieto, ty chyba nie wychodzisz z domu. Radzę Ci wyjść na spacer po 22, zrobić kilka rundek po mieście, dopiero zobaczysz, że to wszystko prawda. Radzę wszystkim rodzicom, żeby zajęli się swoimi pociechami i zwrócili uwagę, co robią wieczorami.
Matylda k
Po 22 to sie spi ,a nie szuka frajera by postawił piwo czy gorzałke,a na sex to poszukaj pieska.