REKLAMA
7 C
Siedlce
Reklama

Afery w łukowskiej „Piątce” nowe szczegóły i… nagrania z dyktafonu

Afera w łukowskiej „Piątce” zatacza szersze kręgi. Czesława Wereszczyńska, nauczycielka prześladowana przez swoje koleżanki z pracy, ujawniła nam fakty dotychczas w mediach pomijane. Okazało się, że dręczyły ją nie dwie nauczycielki, jak podały wszystkie media, ale cztery, co wyraźnie słychać na nagraniach posiadanych przez nękaną kobietę. Wyszło też na jaw, że na początku całej afery błędną i krzywdzącą decyzję w sprawie Czesławy Wereszczyńskiej podjął… burmistrz Łukowa, Zbigniew Zemło.

– Wszystkie media podają, że nękały mnie w pracy tylko dwie nauczycielki: Marzena Rzymowska, żona radnego i dyrektora I LO oraz Jolanta Słotwińska, żona komendanta powiatowego policji. Tymczasem w nagranych przeze mnie rozmowach uczestniczyły cztery osoby, które razem knuły jak się nade mną znęcać psychicznie. Sądzę, że dziennikarze pominęli Cecylię Jaros i Małgorzatę Wojciechowską, bo one nie mają mężów na tak eksponowanych stanowiskach – powiedziała Czesława Wereszczyńska.
Informację nękanej nauczycielki jednoznacznie potwierdzają wypowiedzi z dyktafonu: „Trzeba by ją kopnąć w dupę i nic by się nie stało. Kto by powiedział? Jedno słowo przeciwko czterem… Powiedziałybyście, że pierdolnięta”.
Wszystkie cztery panie ponoszą więc taką samą odpowiedzialność za obmyślanie sposobów i dręczenie koleżanki z pracy.
Działania o charakterze mobbingu potwierdza inny fragment rozmów czterech nauczycielek z „Piątki”: „Tę sukę Czesię żeby tak ujarzmić. Mówię ci, żeby tak upierdolić, to by się ta przestraszyła też. Żeby tę Cześkę upieprzyć…”.
Tego procederu dotyczy większość nagrań rozmów z pokoju nauczycielskiego, jakie przez blisko rok potajemnie gromadziła sekowana nauczycielka. Jak sama twierdzi, do nagrywania z ukrycia zmusiły ją tragiczne okoliczności i obawa o własne zdrowie, a nawet życie. Nie brała przykładów z polityków PiS-u. – W jednej z gazet napisano, że dyrektor szkoły jest członkiem SLD, że ja należę do PiS-u, więc sprawa może mieć podłoże polityczne. Nic podobnego! Nie należałam i nie należę do żadnej partii. To próby odwrócenia uwagi od karygodnych zdarzeń w szkole – oznajmiła Czesława Wereszczyńska.
Z dalszych jej wyjaśnień wynika, że po interpelacji złożonej w sprawie mobbingu na sesji Rady Miasta przez radnego Dariusza Szustka, w szkole zwołano Radę Pedagogiczną, w której uczestniczyła też naczelniczka Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu, Władysława Ostrowska oraz wspomniany radny. Na posiedzeniu przeprowadzono jawne głosowanie na temat mobbingu. Demokratycznie większość ustaliła, że tego zjawiska w „Piatce” nie ma. – Zobowiązano mnie do poinformowania o tym radnych i złożenia oficjalnych przeprosin za pomówienia – relacjonuje nauczycielka.
– Z mediów czytelnicy dowiadują się o kolejnych skargach, doniesieniach do prokuratury w Łukowie, w Lublinie i w Białej Podlaskiej. Słysząc o umorzeniach, zażaleniach i sądowych wyrokach przeciętny człowiek zaczyna się gubić. Od czego to wszystko się zaczęło?
– W roku szkolnym 2004-2005 zostałam decyzją burmistrza miasta przeniesiona do pracy w Przedszkolu Miejskim nr 6 w Łukowie. Nie zgodziłam się, bo ukończyłam wyższe studia w zakresie nauczania początkowego i studia podyplomowe z nauczania zintegrowanego. Owszem, posiadam też dyplom studium wychowania przedszkolnego, lecz w zawodzie nauczycielki przedszkola nigdy nie pracowałam. Poza tym w 2006 roku i tak bym straciła możliwość pracy w przedszkolu, bo dyplomy studium były honorowane zaledwie do tego roku. Nie godziłam się na to, by ze szkoły przejść do przedszkola, a stamtąd na bruk. Złożyłam skargę w sądzie pracy. Po ponad rocznym procesie, sąd drugiej instancji orzekł, że postąpiono wobec mnie bezprawnie. Z prawomocnym wyrokiem zgłosiłam się do szkoły. Dyrektor Jerzy Kozłowski nie miał dla mnie etatu. Musiał obciąć godziny koleżankom. Stąd na początku ich złość na mnie. Zaczęły mi dokuczać, bym odeszła z pracy. Kto mi chciał pomóc, temu też dokuczano. W końcu pomocną rękę podawała mi jedna osoba.

Więcej szczegółów na ten temat w jednym z najbliższych papierowych wydań „TS”.

Piotr Giczela

Warto też przeczytać ten artykuł (nowe stenogramy z nagrań)
Chcesz posłuchać o czym rozmawiały nauczycielkii w SP 5? (za „Rzeczpospolitą”)

95 KOMENTARZE
  1. Umiarkowania…
    Bez wątpienia stenogramy rozmów w pokoju nauczycielskim w “piątce” wskazują na prymitywny język i są porażające. Jednak uważam, że potępianie w czambuł nauczycielek, które wypowiedziały te słowa też wydaje się nadużyciem. Jakoś prawie żadne media nie przypominają, że niegdyś pokrzywdzona była atakującą. Kiedy oskarżała swoje koleżanki o fałszerstwa w dokumentach awansu zawodowego, nikt nie pisał, że one są prześladowane. Tylko: “żona radnego podejrzana”, “czy kłamały?”. Nie słychać było także przeprosin po tym, jak jej zarzuty okazały się niesłuszne. Zastanówmy się, co prywatnie mówimy o ludziach, którzy kopią pod nami dołki. Zawsze nadstawiamy drugi policzek? A gdyby tak ktoś nagrał nasze prywatne wypowiedzi, czy zawsze byłyby powody do dumy? Poza tym uważam, że dopatrywanie się wszędzie układu to także przesada. Nie znam pana Słotwińskiego, ale chciałbym, żeby każdy łukowianin tyle robił dla swojego miasta, co pan Rzymowski. Szkoła kierowana przez niego zmieniła się znacząco na plus, jest uznanym społecznikiem, dlatego buntuję się, kiedy niesprawdzonymi komentarzami się to przekreśla. Nie pochwalam słów nauczycielek z “piątki”, są poniżej pewnego poziomu. Ale sprawa ma wiele den, nie tylko zszargane nerwy pokrzywdzonej. A może to tylko jakaś gra? Myślę, że koledzy i koleżanki pokrzywdzonej mieliby tu sporo do powiedzenia. Tylko nikt ich nie pyta… Sensacja staje się ważniejsza od prawdy i pokazania wielu stron konfliktu.

  2. Co się dzieje w “5”
    Sprawa ma szerszy kontekst! Może dziennikarz zapytałby emerytowanych dyrektorów, jakie metody pracy z gronem pedagogocznym stosowano kiedyś. Nauczyciele są reprezentantami współczesnych Polaków – a tych cechuje dziś delikatnie mówiąc – zwichrowanie obyczajów.

  3. O sofistyce i socjotechnice
    Drogi NM i Wy wszyscy, którzy uważacie, że Czesława Wereszczyńska popełniła wykroczenie, albo, że dołki pod kimś kopała, to teraz ma za swoje… _________________________________________________________________________

    Stenogramy rozmów z “Piątki” nie tylko wskazują na prymitywny język. Są przerażające dlatego, ze obnażają prymitywny sposób myślenia. Według wielu osób one wystarczą, by na dłuższy czas zakazać czterem paniom pracy pedagogicznej z dziećmi. Te żałosne rozmowy nagrane zostały po kryjomu, co nie jest powodem do chwały, ale nie jest też ŻADNYM PRZESTĘPSTWEM. Do takiego działania nagrywająca została zmuszona okolicznościami. Proszę zrozumieć, że jej skarg na ewidentny mobbing nikt nie traktował poważnie, a czuła się upupiona tym, że prokuratura, zamiast samemu poszukać dowodów na potwierdzenie jej skarg, żądała ich od szukającej w tym urzędzie pomocy. Tak powinno być? Proszę sobie uzmysłowić, że złożenie wizyty w prokuraturze z tą samą skarga ze trzy, cztery razy, jest powodem do przypięcia łatki pieniacza albo nawet niezrównoważonego.
    _________________________________________________________________________
    Nikt w czambuł nie potępia czterech nauczycielek. Nikt nie odmawia im ich osiągnięć, które pewnie miały, skoro uzyskały tytuł nauczycielek dyplomowanych. Jednak swoim nagannym i godnym potępienia zachowaniem one same przekreśliły wszystko dobre, co wcześniej uczyniły. To jest sytuacja adekwatna do tej, kiedy to dwie pielęgniarki z oddziału noworodków wkładały sobie do kieszeni fartuchów maleńkiego wcześniaka i robiły przy tym fotki. Może wcześniej uratowały życie stu innym. Niestety, śmierć tego jednego przekreślił ich karierę w medycynie. A przynajmniej w szpitalu na tym oddziale.
    _________________________________________________________________________
    Żadne media nie piszą o tym, że pokrzywdzona była atakującą, bo trudno za ataki uznać prawnie przynależną możliwość sądowej walki o przywrócenie do pracy na stanowisku, z którego, jak się okazało, władze miasta, władze oświatowe i ówczesny dyrektor szkoły, bezprawnie ją przeniosły na inne stanowisko. Trudno atakowaniem, Szanowny NM, nazwać skargę złożoną w prokuraturze na przestępczą działalność dyrektora „Piątki”, poświadczającego nieprawdę w dokumentach awansu zawodowego pani Marzeny Rzymowskiej i kilku innych. Bo prawda, NM, jest taka, że prokuratura w śledztwie wykazała, że Czesława Wereszczyńska miała rację, że dyrektor złamał prawo fałszując dokumenty. Sprawę umorzono nie ze względu na brak znamion przestępstwa lecz z powodu NIEWIELKIEJ SPOŁECZNEJ SZKODLIWOŚCI CZYNU. A więc czyn, o którym prokuraturę poinformowała pani Wereszczyńska, był przestępczy! Jego skala i ocena szkodliwości to sprawa wtórna.
    _________________________________________________________________________
    Za co więc pokrzywdzona miała przepraszać? Chyba jesteś, NM, niedoinformowany… Albo jesteś osobą nie dostrzegającą bezprawia w poświadczaniu nieprawdy przez funkcjonariusza publicznego, jak tysiące nauczycielek i nauczycieli fałszujących na potęgę swoje dokumenty awansu zawodowego, tzw. teczki albo segregatory. Otwórz oczy i nie opowiadaj więcej, że pani Rzymowska była pokrzywdzona z powodu posądzenia jej o działanie bezprawne. ONA DZIAŁAŁA BEZPRAWNIE godząc się na to, by dyrektor wydał jej niezgodne z rzeczywistością zaświadczenie. To tyle w tej sprawie.
    _________________________________________________________________________
    A teraz pozwolę sobie odnieść się do sofizmu, albo socjotechniki jakie stosujesz, Szanowny NM, w swoich wypowiedziach.
    Piszesz, że dopatrywanie się spisku, układu to przesada. Ja też tak uważam. Ale za chwilę do wypowiedzi włączasz pana Słotwińskiego i peany głosisz o działaniach pana Rzymowskiego. A co ma pierniczek do wiatraczka? Czy my tu oceniamy wypowiedzi któregokolwiek z nich? Czy my “niesprawdzonymi komentarzami przekreślamy” dokonania pana Rzymowskiego? Nie! A więc nie mąć prostym ludziom w głowach, bo to wcale nie jest pewne, czy jeśli mężowie są w jak najlepszym porządku i błyszczą, to ów blask spływa też na ich żony.
    _________________________________________________________________________
    Piszesz o tym, by nie podejrzewać istnienia układu, tam gdzie go nie ma (skąd ta pewność?), ale za chwilę samemu informujesz o wielu dnach, wsączasz informacje, które mają stworzyć wrażenie, że pani Wereszczyńska nie jest taka święta na jaką wygląda i nie jest aż tak pokrzywdzona. A jeśli już pokrzywdzoną jest, to na własne życzenie. Jeden z dziennikarzy posunął się dalej. Wmówił kobiecie na łamach gazety, do której pisze, że należy ona do PiS, a dyrektor „Piątki” do SLD, natomiast mąż pani Rzymowskiej „jest zbliżony do PO”, więc na pewno o politykę w tym wszystkim chodzi… LITOŚCI!
    _________________________________________________________________________
    Prywatnie w domu, w kręgu najbliższych, o różnych ludziach mówimy czasem różne rzeczy. Zazwyczaj jednak kulturalny człowiek, nawet jeśli myśli o kimś nie najlepiej, to tych przemyśleń nie wypowiada byle gdzie i byle jak. Robią tak tylko ludzie bez klasy, plotkarze, postępujący jak prymitywni, puści i głupi.
    Czasem pomyślimy sobie o koledze czy szefie nie najlepiej, może mamy ochotę w jakimś momencie go zadusić, bo przecież człowiek to oprócz rozumu też emocje. Lecz czy wprowadzamy ten czyn w życie? Nie! A przynajmniej większość ludzi na poziomie nie zadusza szefa. Nie gnębi i nie mobbinguje kolegów. Cztery nauczycielki z łukowskiej “Piatki” swoje zamiary zaczęły wprowadzać w czyn. Więc nie tylko język, jak napisałem na wstępie, w moim odczuciu, dyskwalifikuje je z pracy w szkole. Także charakter, słabe hamulce, brak poszanowania prawa i godności drugiego człowieka, a przede wszystkim brak wyobraźni. Bo co one sobie myślały? Ze posieją wiatry i nie zbiorą efektów burzy?!
    _________________________________________________________________________
    Myślisz, NM, że koledzy i koleżanki pokrzywdzonej mieliby sporo do powiedzenia? Tylko nikt ich nie pyta? No to ja pytam. Proszę mówić. Mamy niezależne, szybkie i bezpośrednie medium wymiany poglądów – Internet.
    _________________________________________________________________________
    Słucham. Co mają do powiedzenia koleżanki i koledzy pani Wereszczyńskiej i pań, które ją dręczyły?…

  4. Do redaktora
    Szanowny panie Redaktorze, nie chce polemizować z Pana artykułem. Pragnę onieść się tylko do jednego stwierdzenia: “lecz z powodu niewielkiej szkodliwości społecznej czynu”. Myślę że ktoś Pana wprowadza w błąd. Sentencja wyroku w sprawie p. Rzymowskiej brzmi: … “wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego (art. 17)”.

  5. Do XYZ…
    A ja owszem, będę polemizował z komentarzem dotyczącym sprawy winy lub niewinności dyrektora i pracowników Szkoły Podstawowej nr 5 w Łukowie, bo społeczny dyskurs to w demokracji bardzo ważna sprawa. Otóż Szanowny / Szanowna XYZ… Myślę, że nikt mnie nie wprowadza w błąd, tylko chyba mówimy o dwóch różnych sprawach. Ja informacje posiadam od łukowskiego prokuratora rejonowego, Mariusza Brojka. Pod jego kierownictwem w Prokuraturze Rejonowej toczyło się śledztwo w sprawie poświadczenia nieprawdy w celu uzyskania nienależnych korzyści majątkowych. Podejrzanym był dyrektor Jerzy Kozłowski i dwie nauczycielki. Sprawa została umorzona z powodu niewielkiej szkodliwości społecznej czynu i nie doszło do sformułowania aktu oskarżenia. Nie trafiła więc do sądu. Pisząc, XYZ, o sentencji wyroku, zapewne podajesz informacje o jakiejś innej sprawie. Prokuratura podejmuje decyzje, a nie wydaje wyroków. Jeszcze raz mówię – sprawa o poświadczenie nieprawdy w połączeniu z korzyściami finansowymi nie była rozpatrywana przed sądem. Nie mogło być więc wyroku.

  6. do redaktora
    Owszem ma Pan rację. Moja pomyłka- miałem na myśli oczywiście postanowienie prokuratury. Zarzuty były skierowane w stosunku do 3 osób i tylko w stosunku do jednego zarzutu było postanowienie” nie stanowi przestępstwa z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość”, natomiast jeśli chodzi o zarzut poświadczenia nieprawdy w sprawie awansu p. Rzymowskiej to prokuratura wydała postanowienie o treści ” czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego”.Odpisy postanowień otrzymały osoby zainteresowane i można zapoznać sie z nimi oraz uzasadnieniem. Z poważaniem

  7. Do NM
    Człowieku, co ty mówisz. Poczytaj sobie wypowiedzi Internautów z całej Polski, którzy wypowiadają się na forum gazet krajowych i nie czepiaj się redaktora. Każdy potępia takie zachowanie, to jest chore. Nie chce mi się nawet polemizować z takimi ludźmi. Szkoda gadać.

  8. Wątpię, więc myślę…
    Zawsze się czułem bardziej uczniem Sokratesa niż Gorgiasza czy Protagorasa, więc zarzut o uprawianie sofistyki wydaje mi się chybiony. A Sokrates uczy mnie, żeby wątpić. Oczywiście, dla mnie zachowanie czterech nauczycielek też jest niegodne tego zawodu i naprawdę boli. Tylko przeszkadza mi tabloidyzacja tego wydarzenia. Stał się newsem, gdzie obecna poszkodowana jawi się jako sprawiedliwy szeryf, który obnaża łukowskie paskudne układy. Wierzę, że jest jej trudno poradzić sobie psychicznie z sytuacją. Mnie też by było trudno. Wcale nie uważam, ze sobie zasłużyła, więc ma za swoje. Ale wydaje mi się, że trudno (może mniej?) było też koleżance (koleżankom?) kilka lat temu, kiedy kierowała niepotwierdzone oskarżenia. A wtedy nikt nie zastanawiał się nad ich uczuciami. Nie usprawiedliwia to ich obecnego zachowania, ale chyba jakieś wątpliwości można mieć. Zwłaszcza że niestety dzieje się tak, że “antysplendor” stworzony przez cztery koleżanki uderza niesłusznie w ich mężów, znajomych, szkołę, całe nauczycielstwo. Może za mało wiem o tej sprawie, ale nie chciałbym, żebyśmy stracili zmysł krytyczny. A zdanie i sytuację obu stron warto poznać dokładniej. Bo dokładnie to znamy opowieść Pani Czesławy. (Wydaje mi się, że bliski wyjaśnienia racji obu stron jest artykuł Barbary Pietkiewicz w “Polityce”).

  9. A gdzież w tym wszystkim wasze powołanie nauczyciele!!!!
    Grono pedagogiczne – nie tylko w opisanej szkole – jest najbardziej skonfliktowanym środowiskiem wśród wszystkich grup zawodowych. O powołaniu do wychowania i kształcenia młodzieży mogą tylko MÓWIĆ…lecz to puste słowa. Boleję, że prawdziwi nauczyciele odchodzą lub odeszli na emerytury, a większość przedstawicieli tego zawodu, to ludzie mali i bezwartościowi. Liczy się tylko KASA, pustosłowie. Któż dzisiaj bezpłatnie, po lekcjach poświęca czas dla dzieci? Kto przygotowuje z nimi teatrzyki, zawody, uczy gry na instrumentach? Nieliczni, niestety. Któż za swoje własne pieniądze kupi strój na przedstawienie szkolne, bibułę itp materiały NIKT. KASA KASA STRAJKI GROŹBY, a o dzieciach nikt nie myśli. Boleję, że moje dzieci nie mają już takich wychowawców, jak moje pokolenie. A w tym wszystkim najgorsze jest to, że ci, którzy powinni dać przykład – gorszą. Na miejscu tych NAUCZYCIELEK-WYCHOWAWCZYŃ, które tak wypowiadały się o koleżance, bez względu na to jakie jest źródło konfliktu – zrezygnowałabym z pracy i zmieniła adres. Nie umiałabym spojrzeć w oczy dzieciom i ich rodzicom. Zawód nauczyciela do czegoś zobowiązuje drogie panie.

  10. Mobbing w szkole
    Sprawa mobbingu jest trudna do udowodnienia. Podziwiam panią Czesławę za odwagę u upór. Też jestem osobą, która padła ofiarą mobingu szkolnego i już w szkole nie pracuję. Walczę o swój byt i swoje życie oraz środki do egzystencji. Uważam, iż nauczyciel, potrafiący pracować bardzo dobrze, osiągać sukcesy, jest zagrożeniem dla dyrektora szkoły. Dlatego nie dziwi mnie anemiczna postawa p.o. dyrektora szkoły, którego trochę znam. Również w mojej byłej szkole zdobywano awanse “na sztukę”. Pani dyrektor pomagała czynnie temu, kto chciał, również za pieniądze dla ludzi z terenu (zrobienie teczki kosztowało ileś tam). Uważam, że są układy w SP5 w Łukowie, ale też i w innych stronach powiatu: gmina Łuków, gmina Stanin. To dyrektor tworzy atmosferę pracy w szkole. W SP5 w Łukowie i okolicach tego nie ma. Uważam, że należy zlikwidować konkursy jednoosobowe na dyrektorów szkół. To skostniały wieloletni beton podporządkowany władzy samorządowej, który jej pasuje. Dlatego powstają takie sytuacje jak ta opisywana. Uważam, że pani Czesława postąpiła bardzo ryzykownie, ale słusznie. Wiem co to mobbing. Tylko zabrakło mi sił i odwagi, by móc z tym walczyć. Przegrałam swoją słabością. Życzę powodzenia Pani Czesławie, a wszystkich winnych po prostu zwolnić bez względu na protekcję.

  11. Nauczyciel na emeryturze
    W każdym zawodzie znajdą się “czarne owce”, nie można generalizować, że wszyscy są źli. Nie było tak cacy i kiedyś. Też były panie nauczycielki (przeważnie żony kierowników, dyrektorów) i rządziły jak chciały szkołą. Po części jest tak samo i dzisiaj, z tą różnicą, że kiedyś kierownik szkoły czy dyrektor postawił dom albo i nie, lecz do śmierci mieszkał w mieszkaniu przy szkole i pilnował, aby poziom nauczania był wysoki. Dziś to różnie bywa. Wszyscy są nastawieni na KASĘ, nie tylko nauczyciele. Przykład idzie z góry. Dla mnie cały mój okres pracy był nastawiony na to, by dziecko nauczyć a nie proponować mu jakieś tam zespoły wyrównawcze czy korepetycje i brać za to dodatkowy grosz. Obecnie tak często się zdarza. Nikt nie patrzy czy rodzica stać na dodatkowe lekcje czy nie. Jak się czyta te komentarze, to widać, że i włodarze szkół często są nie tacy, jakim powinien być prawdziwy gospodarz. Gdzie jest dobra gospodyni tam i smaczny obiad. Gdzie dobry dyrektor, który szanuje przede wszystkim dzieci, rodziców, swoich nauczycieli, dba o dobre imię szkoły, tam jest i zgoda i ład. Na podstawie artykułów o szkole 5 i szkole specjalnej widać, że tam nie ma dobrych gospodarzy. Jeden po pijaku spowodował wypadek, w specjalnej (przed objęciem funkcji dyrektorowi skończyła się kara odebrania prawa jazdy; też jechał po pijaku) nie szanuje ani dzieci ani pracowników tylko najważniejszy jest on i jego rodzina, która jak widać z artykułu, pracuje w tej szkole. Niezła promocja naszego miasta.

  12. afera
    Ciagle czytamy w prasie, oglądamy w telewizji o aferze w Piątce a czemu ciągle milczą osoby najbardziej zainteresowane czemu nie wypowiedzą się !! a później oskarżamy tylko panią Wereszczyńską widać że ona nie boi się i dochodzi swoich racji!!

  13. To dzieje się nie tylko w Łukowie
    Ja również byłam ofiarą mobbingu i współczuję Pani Wereszczyńskiej. Pracując w Urzędzie Gminy Krzywda doznałam wiele przykrości i poniżania przez pracodawcę (…). Znęcał się psychicznie dyskryminując mnie i poniżając. W tym pomagała mu Pani (…) i inni pracownicy oraz mecenas (…). Powiedział mi otwarcie, na Panią znajdziemy bat i znaleźli że utraciłam pracę bo na pracownika zawsze można znaleźć bat. Złożyłam pozew do Sądu Pracy o mombbing a kiedy przwrócono mnie do pracy wycofałam go, poniewż chciałam pracować, co Pani Sędzina uznała za szlachetne postąpienie i tu poełniłam błąd. W tej chwili prokuratura w Łukowie prowadzi dochodzenie w sprawie podejrzenia o przestępstwo przeciwko byłemu Wójtowi za nieprawne mi dane wypowiedzenie z pracy , pozorna likwidacja stanowiska pracy oraz inne przedstawione zarzuty. Ciekawa jestem jak do tej sprawy podejdzie prokuratura która ma namacalne dowody. W innym przypadku będę musiała również powiadomić media i odwołać się do jednostki nadrzędnej . Przestępstwo zgłoszone w 2006 r na byłego Wójta zostało umorzone przez tutejszą prokuraturę . Gratuluję Pani wytrwałości i wiem ile to zdrowia kosztuje powodzenia .

  14. O tempora! O mores!
    Za włozenie kupy do kieszeni i porysowanie auta przeciętny uczeń byłby zawieszony w prawach ucznia, a po dopełnieniu procedur zapewne wyleciałby ze szkoły. A panie nauczycielki?!

  15. społecznik
    Pan R. społecznik? a za podatników pieniądze chciał mieć kilkunastodniową wycieczkę do Włoch (wyjazd z zespołem tańca ziemi łukowskiej) Ktoś mu przeszkodził przysyłając anonim do szkoły.A Jaki oburzony był na radzie pedagogicznej poprzedni dyrektor, że jego wicek musiał pokryć koszty wojażu. Mamy przykład społecznika

  16. O tempora! O mores! ( abora)
    Pan R(…) ,,społecznik?Kilka lat temu ów pan bez urlopu wyjechał na kilkanaście dni z zespołem tańca ziemi łukowskiej do Włoch i chciał za to wziąć pobory.Były dyr. Trwoga wykrzykiwał do grona pedagogicznego jakie jest niewdzięczne i chyba wpisał urlop.tak tylko czynią ,,społecznicy”

  17. Czemu milczą? Bo się boją!
    Ada zadała celne pytanie: czemu milczą nauczyciele z “Piątki”? Czemu nie przedstawiają swoich racji? Czemu głosu nie zabierają te nauczycielki, które są przeciwko pani Czesławie Wereszczyńskiej?
    Ktoś na jednym z portali, który też opublikował artykuł na temat wypowiedzi i postępowania nauczycielek, uczynił nawet zarzut dziennikarzom, że nie prezentują poglądów innych i opinia publiczna nie może sobie wyrobić obiektywnego zdania.
    W zasadzie racja, strona druga powinna być. Tyle tylko, że nauczycielki rozmawiać z dziennikarzami nie chcą. To znaczy nie chcą te, które miałyby cokolwiek ważnego w tej sprawie do powiedzenia. Za to w dniu dzisiejszym, w odświętne ubrania wskoczyły te, które na całym zamieszaniu coś być może chciałyby ugrać dla siebie. Do SP 5 przyjechały kolejne ekipy telewizyjne. Wywiadów udzielały osoby nie zawsze dobrze poinformowane o tym, co w szkole się dzieje, np. pewna emerytka, nie pracująca tam już. Mogła więc jedynie opowiedzieć o tym, co było za jej czasów.
    W szkole działania Pani Czesławy popiera większość pracowników niepedagogicznych i wielu pedagogów. Nie wychyla się jednak nikt. Poza jedną osobą. Dlaczego? Proszę wczuć się w atmosferę. Opowiem o dwóch zdarzeniach. Pani Czesława należała do ZNP. Ale po tym jak złożyła doniesienie w prokuraturze, że dyrektor poświadcza nieprawdę w dokumentach, przewodnicząca koła, pani P., postanowiła usunąć ją z organizacji. Zorganizowano zebranie członków. Była na nim obecna dyrekcja i wiecie w jaki sposób głosowano nad członkostwem pani Czesławy? Ależ tak! Jakby inaczej! Jawnie, mimo, że to sprawa personalna i demokratyczny tryb procedowania przewiduje głosowanie tajne! Presja ogromna. Od głosu wstrzymała się jedna osoba. Ta, która uważa i nie boi się tego powiedzieć, że Czesława Wereszczyńska jest krzywdzona. Wstrzymała się, chociaż była przeciwko. Wstrzymała się od głosu w okolicznościach, gdy wszyscy patrzyli na nią jakby popełniała jakieś przestępstwo…
    Drugie zebranie. Specjalnie zwołane posiedzenie Rady Pedagogicznej po tym, jak radny Rady Miasta na sesji zapytał o istnienie w szkole mobbingu. Rada Pedagogiczna w demokratyczny sposób przegłosowała, że… w szkole mobbingu nie ma. Głosowano oczywiście jawnie. Myślę, że po tej informacji wszyscy specjaliści od mobbingu przyznają dyrekcji SP 5 w Łukowie medal. Z kartofla rzecz jasna. Bo o większej głupocie w przypadku zwalczania o mobbingu nie słyszałem. No poza tym, by mobbingowanego doprowadzić do ostateczności.
    Apelowałem na początku potoku komentarzy o to, by wypowiadali się pedagodzy. Apel swój ponawiam. Nie obawiajcie się mówić! Od brudu może uwolnić tylko jego dokładne posprzątanie.

  18. Panie dziennikarzu
    Czy to ma być artykuł, który otworzy Panu przepustkę w awansie zawodowym? Jest Pan mężem nauczycielki przedszkola, wie Pan dużo o awansie nauczycieli. W przedszkolu żony również.

  19. Odpowiadam na pytania o awanse
    Nie potrafię w pełni odpowiedzieć na pytania, bo niezbyt precyzyjnie zostały one sformułowane. Jeśli w pierwszej części chodzi o drogę mojego awansu zawodowego, to speszę wyjaśnić, że w zawodzie dziennikarskim nie ma takiego pojęcia. Dziennikarz to dziennikarz, czy to po studiach czy z 30 letnim stażem. Artykuły piszę nie po to, by awansować (funkcyjnym już byłem, nawet redaktorem naczelnym) lecz po to, by informacje docierały do Czytelników „TS”.
    Co do drugiej części pytania – jestem bezradny. Wiem o awansie zawodowym tyle ile chciałem się dowiedzieć. Żona mi o tym nie opowiada, jak zresztą o niczym, co dzieje się u niej w pracy.
    System awansu zawodowego nauczycieli to dobra rzecz. Powinna funkcjonować. To system bardzo podobny do systemu stopni harcerskich czy instruktorskich w organizacjach harcerskich. Nawet podobny w przypadku stopni instruktorskich jest tryb ich zdobywania: ustala się zadania, otwiera się przed komisja próbę, wykonuje się zadania i próbę przed komisją zamyka. Różnica polega na tym, że harcerze czy instruktorzy zdobywający wyższe stopnie maja opiekunów próby, z którymi konsultują dokonania i z którym stają przed komisją. No i jeszcze jedno – w zdecydowanej większości przypadków postępują uczciwie wykonując zadania. Nie zbierają fałszywych poświadczeń… W świecie nauczycieli uczciwość w przypadku własnej kariery zawodowej to rzecz czasem rzadka do uświadczenia… To przykre, ale prawdziwe.

  20. Do czytelnika TS
    Będę bronił redaktora. Wiem , że takie przygody trafiają się w różnych szkołach , też łukowskich i to nawet elitarnych. Ale to nie wina nauczycieli tylko lokalnych prominentów i przełożonych , że na to pozwalają , ukrywają te niewygodne sytuację niewyciągając odpowiednich konsekwencji.
    Pamiętam takie sytucje z początku lat osiemdziesiątych gdy byłem młodym nauczycielem, ale wtedy to chulało PZPR. No a jeżeli takie sytuacje szykanujące bezbronnego nauczyciela jeszcze istnieją to wyczuwam jeszcze byłą pajęczynę tamtych zachowań za panowania Gomółki, Gierka itd.

  21. Sędzio – wysłuchaj zawsze obu stron
    Jednym z podstawowych kanonów rzymskiego prawa jest zasada wymieniona w tytule. Spór na łamach prasy – i lokalnej i centralnej – trwa już dość długo. Nie spotkałem się do tej pory z wypowiedziami drugiej strony. Czy “oskarżone” nie zechciały zabrać głosu w tej sprawie czy nie opublikowano ich wyjaśnień – tego nie wiem. Jak do tej pory jednak sprawa zasadza się na oskarżeniach (pomówieniach?) jednej tylko pani. Czy wiarygodnym dowodem są tylko i wyłącznie “taśmy prawdy”, tak popularne od czasu afery Rywina? Czy ktoś zadał sobie trud ich weryfikacji? Załóżmy, że nagrania są prawdziwe. Czy wypowiedzi koleżanek nie zostały jednak wyrwane z kontekstu? Czy to mobbing – słowo obecnie nadużywane? O mobbingu mówimy przecież wtedy, kiedy spotykamy się z jego przejawami ze strony PRZEŁOŻONEGO (PRZEŁOŻONYCH). Czy rozmowy koleżanek w pokoju nauczycielskim (zgoda, że niezbyt wyszukane) można zaliczyć do mobbingu? W rozmowach “luźnych”, podczas przerwy, plecie się przecież rozmaite głupoty… Gdyby podsłuchać i nagrać rozmowy z rozmaitych, nie tylko szkolnych instytucji, usłyszałoby się rzeczy zadziwiające. Nawet w tzw. zaciszu gabitetów uczonych mężów na uniwersytetach słychać k… i ch… skierowane nie tylko wobec przełożonych, ale także wobec kolegów – nawet tych lubianych. Wyciąganie daleko idących wniosków z takich pogaduszek uznałbym jednak za grube nieporozumienie. Służyć mogę przykładami z własnego podwórka. Gdyby np. nagrano niektóre odzywki z mojego zacisza, czytelnicy byliby przekonani, że dialogi pochodzą z meliny na Ząbkowskiej lub austriackiej czy rosyjskiej kasarni. Wypowiedzi: “a nich ch… strzeli tego idiotę” – to o autorze, który niezbyt stosuje się do zasad pisowni polskiej, mimo poważnego tytułu naukowego, czy “zabiłbym chętnie sk…” – o lubianym skądinąd koledze, który nie chce zamienić się na zajęcia – to jeszcze nie powód do zgłaszania sprawy do prokuratury. Czy ktoś jest lubiany w środowisku, czy nie, zależy przecież w ogromnym procencie (jeżeli nawet nie w 100%) od samego zainteresowanego. Są ludzie, których nie sposób polubić… Są antypatyczni i już. Swoją postawą wywołują mało pochlebne komentarze, nie mające nic wspólnego z “koleżeńską” wulgarnością. A więc, panowie (i panie) żurnaliści – nuże w teren wysłuchać także drugiej strony! Z Siedlec do Łukowa żelazną drogą tylko 40 km! A może nawet naczelny da diety? Sędzio – wysłuchaj zawsze obu stron!

  22. do “nauczyciela”
    Panie “nauczycielu”: znasz Pan, jak raz, deizę (nie mylić z dewizką i dywizją) – medice, cura te ipsum (co bynajmniej znaczy lekarzu, wylecz się sam). Gomułka (Władysław) pisze się właśnie, jak raz, tak. Jak któś sobie hula, to przez samo “H”, Panie Nauczycielu szanowny wielce. Ścielę się niskim podnóżkiem u stóp Waszmości.

  23. CIERPLIWOŚCI
    KONSTYTUCJA
    RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

    Rozdział II

    WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI CZŁOWIEKA I OBYWATELA
    ZASADY OGÓLNE
    Art. 42

    Każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu.

  24. Do ZP
    Aleś mi Pan dowalił. słusznie. Przeoczyłem to H. Ale jak się mylę na towarzyszach ó zamiast u, to nic to. Natomiast wnioskuję, że Waści tęskno za klimatem Gierka, Bieruta, Stalina, Lenina. No, no gratuluję. Tu nie chodzi o ortografię lecz o fakty i metody z dawnych ubeckich lat.

  25. nauczycielowi w odpowiedzi
    Panie Nauczycielu, zasady pisowni obowiązują (nauczyciela także) nawet w stosunku do Gomółki, Bieróta, Yarózelskiego i inszych takich. Sympatie czy antypatie polityczne nie mają tu nic do rzeczy. Hitlera cóś nie uważam, ale nie napiszę Chitler. I raz jeszcze, Panie Uczycielu: noblesse oblige i już.

  26. Zawsze są dwie strony medalu…
    Zapewne zwrócili Państwo uwagę, że w mediach w większości pokazywana jest tylko jedna strona konfliktu.. Dzieje się tak, nie tylko dlatego, jak niektórzy z Państwa sugerują, że pedagodzy sie boją.. Nauczyciele wypowiadali się w rozmowach z odwiedzającymi szkołę dziennikarzami.. Wielu z nich wykazywało zrozumienie, twierdząc, żę zdają sobie sprawę że druga strona może wyglądać inaczej, że to ludzkie, itp..itd.. Okazywało sie potem, że byli skłonni powiedzieć niemal wszystko byle tylko nakłonić interlokutora do rozmowy. Potem i tak zostały publikowane, czy puszczane w telewizji tylko te wypowiedzi, które wpisywały się w założoną przez redaktorów tezę..
    Pan Giczela napisał, że p. Wereszczyńska była zmuszona do nagrywania, bo nikt jej skarg o mobbing nie traktował poważnie. W momencie, kiedy p. W. rozpoczęła nagrywanie nie było ani jednej skargi..Więc taka argumentacja jest zdecydowanie nieuprawomocniona.. Zdecydowanie przestawia Pan kolejność zdarzeń by nagiąć fakty, do założonej tezy.. Dopiero po wielu miesiącach nagrywania pojawił się temat mobbingu i doniesienie do prokuratury.. Czy tak powinno być? Że mozna dowolnie przestawiać zdarzenia.. Ciekawie by wtedy wyglądała historia, gdyby pisali ją redaktorzy..
    Dalej- lekką ręką wrzuca Pan do jednego worka wszystkie cztery Panie.. Czy może Pan przedstawić konkretne dowody “nagannego i godnego potępienia zachowania pań W. i J. ???? Czy jest Pan pewnie tego co pisze?? Czy nie nigdy nie obawiał się Pan, że wyrządzi Pan krzywdę niewinnym ludziom?? Czy może to nie jest istotne.. Gdzie drwa rabią..itd..
    Sprawę awansu zawodowego koleżanek wyjasnił już NM.. Dlaczego jednak nikt nie zada pytania, dlaczego akurat te teczki wybrała sobie pani W.?? I skąd wiedziała co się w nich znajduje?? Zapewniam Pana (zresztą sam Pan pisze, że w sprawie awansu wie Pan wszystko co chciał wiedzieć.. Wieć pominął Pan to celowo???) że teczki te nie są dokumentami, które leżą sobie w pokoju nauczycielskim i każdy może je sobie poprzeglądać.. Nie sądzi Pan, że jest to ciekawe?? Pewnie nie, bo nie pasuje do założonej tezy…
    Wiec może dlatego, że zatrudnieni w 5 nauczyciele od miesięcy czytają artykuły z “słuszną tezą” -bo jakzę to medialny temat mobbing i to w dodatku w szkole, w sam raz na newsa- nie chcą już o tym mówić..Może są zmęczeni..Tą całą atmosferą.. Również tym, że wcześniej przez wiele miesięcy pani Czesia czujnie śledziła, kto spóznił się choć minutę na dyżur.. kto i co do kogo powiedział.. Nie bronię języka nagranych koleżanek..Z punktu widzenia etyki ocena jest jasna.. mam tylko nadzieję, że spróbujecie Państwo wyobrazić sobie sytuację, że ktoś Was nagrywa ponad rok.. potem wybiera z tego parę zdań.. Czy na pewno wszystko byłoby takie poprawne..
    I jeszcze jedna strona medalu.. W tym pokoju odbywały sie różne rozmowy.. Różni nauczyciele zaglądali tam po lekcjach, na okienkach…Koleżanki zwierzały się z problemów rodzinnych, małżeńskich, nauczyciele rozmawiali z rodzicami.. czasem ktoś się rozpłakał..Czasem zwierzył z trudnej tajemnicy przyjaciółce.. A pani Czesia robiła sobie potem w domku słuchowiska..Z kim jeszcze?? Jak wiele osób takich rzeczy słuchało..
    No, ale w końcu było to w słusznej sprawie………..

  27. I jeszcze…
    I jeszcze jedna ważna spraw… Nauczyciele w 5 chcą po prostu spokojnie uczyć.. Bez konieczności udowadniania że nie są wielbłądami.. bez ciągłych wycieczek mediów goniących za nowym, gorącym tematem.. tutaj są po prostu fajne dzieci i ludzie, którzy chcą tym dzieciom przekazać jak najwięcej wiedzy..

  28. Do KT
    Bez względu na to, co by się nie wydarzyło i kto by nie miał racji to szkoła nie jest miejscem na takie rozmowy. Na takie rozmowy i zwierzenia koleżanki powinny umawiać się w domu (prócz rozmów z rodzicami oczywiście). A to, że druga strona nie chce się wypowiadać, to myslę, że chodzi o wyciszenie sprawy i powrócenie do sytuacji typu: ” nic się nie wydarzyło”. Tylko proszę zwrócić uwagę, że gdyby to chodziło o kogo innego dawno wyciągnięto by konsekwencje. Znam takią sytuację, gdzie wyrzucono człowieka ze stanowiska z dużo bardziej błahej sprawy (niestety nie miał popleczników za sobą).

  29. O spisku w Łukowie, czyli jak uczycielkę życia pozbawić chcieli
    Raz jeszcze o nieszczęsnej sprawie w łukowskiej szkole. Rozumiem dziennikarską pasję w dociekaniu prawdy, a także etos rycerski autora, który ujął się za uciśnioną cnotą. Ale czy to nie przesada, by używać takich argumentów: “do nagrywania z ukrycia zmusiły ją tragiczne okoliczności i obawa o własne zdrowie, a nawet życie”? Któż, ach któż chciał zdrowia anawet życia pozbawić uciśnioną? Koleżanki uczycielki? Czy zbrodniczy komendant policji (może dowiemy się, że przedtem był w SB) z broni służbowej? Radny mógł też dostać zezwolenie na broń od komendanta, którego podpuściła (lub zmusiła) żona. Jak mogła zmusić? W prosty sposób – separacja od łoża i stołu. To pierwsze można przeboleć (“tego kwiatu to pół światu”), ale jadać po knajpach (łukowskie do najlepszych nie należą) albo siedleckich McDonaldsach? Lepiej już ulec kobiecie i dać radnemu zezwolenie na broń… Ot, i w prosty sposób wykoncypowałem Państwu śpisek śtraśliwy na życie i zdrowie uciśnionej niewinności… Mogę go twórczo rozwinąć, jeżeli będzie zapotrzebowanie.
    PS. Panie Komendancie Policyi Miejscowej, Panie Radny Grodu Przesławnego, nie obrażajcie się na mnie. Nie chowajcie też głów w piasek. To o Wasze, spotwarzone, jak się wydaje, żony rzecz idzie! A swoją drogą – niesłychana to dezynwoltura ze strony dziennikarzy, że ujawniają nazwiska “oskarżonych” nauczycielek, znanych przecież doskonale w niewielkiej łukowskiej społeczności. A wszystko to po na skutek informacji od jednej uczycielki, przecież strony konfliktu…

  30. Ponownie do Pana Uczyciela
    Szanowny Panie Uczycielu, widzę, że jesteś Pan wymownym rzecznikiem Śpisku Śtraśnego w szkole przesławnej, Śpisku przeciwko niewinnej Uczycielce. Na podstawie artykułów kilku wiesz Pan wszystko, a może nawet i więcej. Już sprawie łeb ukręcają, już Śtraśliwe Siły czają się za plecami Uczycielki Uciśnionej, już Smocy, Czarnoksiężnicy w złej śtuce biegli skrzyknęli się i do Łukowa gnają, a nad nimi Jeźdźcy Apokalipsy… Za chwilę napiszesz Pan pewnie, że i obrazy w kościołach krwawymi łzami płaczą, a nocami wilcy po lasach wyją. A nie widziałeś Pan aby mogiły na niebie i ręki krzyż trzymającej? (to z Sienkiewicza). Zalecałbym łagodne środki na uspokojenie, chłodną kąpiel i… cierpliwość. A nuż te prekuratory i sendzie obmyślą cóś…

  31. haha
    ja chodzę do tej szkoły i nie wierzę, że nauczycielka, która uczyła mnie w trzeciej klasie mówi coś takiego. jejkuuu… ja widziałam to była już u nas telewizja, jak ktoś oglądał to może mnie wiedział xD

  32. w sprawie jaaxD
    Gratuluję, ach, gratuluję przesławnemu “Tygodnikowi” i “Rzepie”. Toć to Europa nie XXI, ale już XXIX wieku! Uczniowie podstawówki (może już gimnazjaliści), oblizując się obleśnie, będą komentowali swoje Panie Uczycielki, które nie tylko wiedzę w łby zakute, ale ponoć i WYCHOWANIE (choć takie w domu powinni odebrać) miały wpajać. Jutro (przepraszam, w poniedziałek) umieszczę gdzieś jakieś “taśmy prawdy” o sekowaniu mojej skromnej osobistości gdzieś tam… Czekajcie, czekajcie… Proces, wicie, rozumiecie, pedagogiczny w Łukowie idzie pełną parą… Cenzura prewencyjna nie, zdroworozumowa – tak, oj tak, Panie Naczelny Redaktorze Poczytnego Periodyku.
    PS. Panie Autorze artykułu, papier ponoć cierpliwy i wszystko przyjmie, ale czy wszystko przyjmą myślący ludzie? Zalecam (pilnie) lekturę Pisma, a poza nim także i zasad etyki dziennikarskiej.

  33. ZP
    Widzę, że Pana/Panią to bawi, mnie nie. Skomentuję krótko: “Życzę udanej zabawy!”.
    P.S. A jeśli chodzi o redaktora gazety to dobrze, że broni “uciśnionych”(jak to sam Pan napisał) w końcu nikt jej nie chciał pomóc. I jeszcze jedno – nie jestem tym samym nauczycielem z 2008-09-19 15:08:08.

  34. Panu Nauczycielowi Drugiemu
    Za “grubość” przepraszam, po angielsku mówiąc: izwienitie Wasze Priewoschoditielstwo. Co do cnót Uciśnionej Uczycielki nie wypowiadam się, myśląc jednako, iż jest ich pełna. Drażni mnie natomiast napastliwy ton artykułow, w jednym utrzymany duchu. To nie zabawa, Szanowna Pani (Szanowny Panie), to tylko nieśmiały apel o zasady – dajmy głos drugiej stronie, nie twórzmy faktów dokonanych, nie róbmy samosądów, nie rozpalajmy stosów, na których spalimy czarownice. Salem już było…

  35. Panu Nauczycielowi Drugiemu po raz wtóry
    Przepraszając raz jeszcze, napokąć muszę, że nic mnie nie interesuje bardziej, niż wypowiedź Paniów Uczycielków, co na pomoc Siły Nieczyste wezwały… Znasz Pan (Pani) czarnobiały świat? Po jednej stronie Światło (Pani Uczycielka), po drugiej Ciemność (inne Panie Uczycielki)? Ciekawe było zdjęcie Pani Uczycielki w prasie ogólnopolskiej – schylona głowa to nic, ale te palce, palce – ogryzione do koniuszków! Prawda to-li, czy fotomontaż? Komenatarz, na życzenie, później.

  36. odpowiadający Panu Uczycielowi Drugiemu
    Odpowiadający Panu Uczycielowi Drugiemu w pierwszych słowach mojego listu chciałem powiedzieć “niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, a mam nadzieję, że będzie mi odpowiedziane “na wieków amen” (to z listów emigrantów polskich – Stany Zjednoczone i Brazylia około przełomów wieków XIX i XX). Wyobraź Pan sobie, że zróciłem uwagę na te palce nieszczęsne… Do tej pory zastanawiam się, jest-li prowokacja dziennikarska (czyli pic i fotomontaż), czy zdjęcie prawdę oddające? Jeżeli pic – pogratulować mediom i ich “obiektywności” Jeżeli prawda – czy Uczycielka z takimi problemami powinna uczyć tzw. przyszłość narodu? Tak sfrustrowana, czy tak nieprzystosowana? Nie mnie sądzić. Jeżeli fotomontaż – sąd, Panie, sąd, Panie, sąd.

  37. Do jolo
    Panie Drogi, obowiązek szkolny nadal jest w prawie. Skorzystałeś Pan z tego niezbywalnego prawa? Argumenty, drogi interlokutorze,(proponuję”Słownik Wyrazów Obcych”), argumenty… A może obrzucimy się narządami płciowymi? (patrz – tu zgadywanka – “Tylko głupiec i kanalia lekceważy genitalia, bo najbardziej jest dziś modne reklamować części rodne” – do wiadomości: przed wojną – nie rosyjsko-japońską – pisano lekce waży. liCo to Pańskim, jakże skromnym zdaniem, znaczy “naćpany”? Znasz Pan słownik języka polskiego? Nadzwyczaj bogaty – to do Pańskiej Informacji. Teksty SMS-owe zachowaj Pan dla osób pokrewnych Panu intelektualnie (polecam także odpoeiedni słownik).

  38. Do nauczyciela
    Nie wiem co miał pan na myśli pisząc “takie rozmowy”.. Jeżeli takie jaki słuchamy na nagraniach, to zupełnie się z panem zgadzam.. Jeżeli taki o jakich ja piszę, śmiem oponować.. Miejsc pracy jest też miejscem, gdzie nawiązujemy kontakty miedzyludzkie. I chyba trudno dopatrzec się czegoś złego w tym, że po godzinach pracy (co podkreślam-po) ludzie zostaną trochę i porozmawiają o prywatnych sprawach. Chociaż dla mnie najgorsze było to, zę były też nagrywane rozmowy dotyczące spraw bardzo zawodowych, często objęte tajemnicą -jak np. rozmowy z rodzicami.. Naprawdę nikogo takie naruszenie nie oburza??? Czy naprawdę cel uświęca środki???

  39. Do,,Zawsze są 2 strony medalu”
    Przeczytałam wnikliwie Twój elaborat.Robisz ludziom ,wodę z mózgu”w sprawie awansu zawodowego,że do teczki NIKT nie ma dostępu z nauczycieli.Otóż ma -nauczyciel przedmiotowiec i pokrewnych przedmiotów.Piszą oni opinię o przeprowadzonych lub najczęściej NIE i jakże pięknych lekcjach.W końcu co się nie robi w ,,słusznej sprawie”.Pewnie pani W. miała,,ZASZCZYT” rzucenia okiem i pisania opinii.Ten proceder jest praktykowany na co dzień.
    Jesteś wyrazicielem ,,słusznych racji” a tchórz jeszcze większy(artykuł napisany jest bez zdrady płci a tchórzowi Panie konia chciej dać)//
    Znam dobrze środowisko nauczycielskie i słyszę rozmowy na przerwach.Wszystko u kogoś widzą pod nosem a u siebie nie widzą pod nosem.A już stanąć w obronie pokrzywdzonego-to broń Boże.Straciliby na,,urodzie”.Czy pani W. robiła sobie igrzyska?Czy stanąłeś(stanęłaś) w jej obronie na początku konfliktu?Wszyscy stali na boku i bacznie obserwowali -co dalej.Popierasz zachowanie żon notabli?Nauczyciel biedny-niech sobie coś w kieszeni przyniesie.Czy lubisz,, słuchowiska”Może dożyjesz tych pięknych dni ,że będziesz ,,specem” od słuchowisk.POWODZENIA w tej materii.tylko nikomu wtedy nic nie mów tylko śpiewaj-To co dał mi świat………

  40. Do ZP i NT
    Czy wy luydzie wstydu nie macie? Jak druga strona? Jest grupa ludzi zachowujaca się na poziomie magala i grupa kiboli, czyli Was. W tej historii nie ma drugiej strony. Wydawało się że nauczeycuele to inteligentni i wrażliwi, bo tacy w lat chwytają sens tej sytuacji. POSYPCIE GŁOWY POPIOLEM WAŻNE I NIEWAŻNE PANIE ORAZ ICH POPLECZNIKÓW WYRZUCCIE Z PRACY DOPÓKUI JESZCZE CZAS. TO JEST WRZÓD ZATRUWAJACY NIE TYLKO PIĄTKĘ ALE CAŁE MIASTO. I przestańcie bronić bagna, bo to tylko moga robic ludzie tkwiący w nim po uszy.
    BRIEF

  41. Ad.Do nauczyciela!!!!
    miejsce pracy należy uczcić solidną pracą a nie plugawymi plotkami.Czy to prawda,że nauczyciele pozostają po pracy na pogawędkę towarzyską?Śpieszmy się czym prędzej do domu chyba że trzeba coś uknuć -to owszem.A co do nagrań-wina dyktafonu-nie umie wybiórczo nagrywać!!!!!!jestem nauczycielem i nie wyobrażam sobie rozmowy z rodzicami,by ją chronić tajemnicą zawodową(prywatną sądzę,że tak(może wchodzić w grę randka w ciemno).

  42. Pani Wereszczyńska
    Proszę wyjaśnić czytelnikom TS jak weszła Pani w posiadanie informacji dotyczących zawartości teczki na dyplomowanego w części pierwszej tzw.formalnej.Są tam informacje o posiadanym wykształceniu poświadczone przez dyrektora szkoły. Podpisywanie dokumentów odbywa się w gabinecie dyrektora w obecności nauczyciela ubiegającego się o awans i podpisującego (poświadczającego)te dokumenty.Nie zawsze jest to dyrektor naczelny, może to być również wicedyrektor. Czy koleżanki RZ. i K. pokazały Pani swoje “teczki”.Wątpię.Czyli w dostępie do Tych informacji ktos musial Pani pomoc.Kto?

  43. Do Rózy
    Do tej części teczki, o której Pani pisze, owszem jest dostęp. W tej sytuacji nie chodziło jednak o tę cześć, gdzie nauczyciel pisze o swoim awansie, ale o tą którą wypełnia dyrektor przed złożeniem jej do Kuratorium. Przyzna Pani, że tego już nauczyciele przedmiotowcy i nauczyciele pokrewnych przedmiotów nie oglądają…Więc nie starałam sie robić nikomu wody z mózgu..Tak to bywa po prostu, gdy komentuje się nie znając szczegółów sprawy.. Więc pani W. nie miała możliwości rzucić na to okiem.. Przynajmniej w świetle prawa… I bardzo proszę o czytanie ze zrozumieniem. Nigdzie nie było ani słowa o poparciu stanowiska.

    Do Prośby..Bardzo mnie dziwi Pani/Pana stanowisko. Bo jezeli jest Pan/Pani nauczycielem i pracuje już trochę w zawodzie to na pewno musiał się zetknąć z taką sytuacją gdzie rodzic opowiada o swojej sytuacji rodzinnej czy kłopotach. Dla mnie te informacje są jak najbardziej objęte tajemnicą. to chyba oczywiste.
    Tyle i chyba nie ma sensu pisać więcej. Bo skoro “jest tylko jedna słuszna strona”,to przecież nie chcecie Państwo dowiedzieć sie jak to wygląda z innej strony niż pani W. Państwo chcecie zapałać tylko świętym oburzeniem, i nie chcecie słyszeć niczego więcej. I proszę nie przypisywać mi w tym miejscu obrony tego co nagrywane Panie mówiły. Bo nie bronię. Ale nie wszytko wyglada tak jak przedstawiły to media. Ale to chyba nikogo specjalnie nie interesuje..

  44. Do jolo
    Czy “tykałem” Pana (Panią)? Wyprasza sobie takie poufałości. Nie potrafi Pan (Pani) wypowiedzieć się merytorycznie (wątpię, czy w ogóle), to proszę milczeć przytomnie…

  45. Coś nowego w sprawie
    Nie taka Cz. W. kryształowa. Czy odpowie za nieuprawniony dostęp do dokumentów koleżanek? A może należałoby sprawdzić, kto tej pani pomógł w tym przestępstwie? W prasie pojawią się nowe nazwiska.
    A co będzie jeśli rodzice złożą zbiorowy pozew na W. w obawie, że w dogodnym dla siebie czasie ujawni dalsze nagrania z nimi w roli głównej. Ta pani jest zdolna do tego, a przede wszystkim potrafi cierpliwie czekać i atakować wtedy, kiedy czuje się zagrożona.

  46. O ile wiem…
    O ile wiem, Pani W. i jeszcze jedna z wymienionych Pań znają się od ponad 20 lat. Uczyły razem w innej szkole… Może ten konflkt jest bardzo zadawniony?

  47. mała sprawa duży kłopot
    Sz.P redaktorze i inni komentatorzy myślę, że wielokrotnie p.W wraz ze swoją koleżanką p.G ucinały sobie bulwersujące /mało powiedziane/ pogawędki na temat współpracowników. Ale nikt z nich nie upadł tak nisko by JE podsłuchiwać czy nagrywać. Racjonalnie myślący i postępujący tolerują NIEPUBLICZNE normy zachowania tj. “jedna pani drugiej pani..”,” nie wszystkich muszę kochać- wolność słowa i wyznania “. Szkoda, szkoda jednak ,że p. CZ W zapomniała o ludziach którzy ją wspierali w trudnych chwilach i sytuacjach. TYLKO na litość niech nie zaprzecza i nie żąda faktów bo obrazi duże grono ludzi. Czytając komentarze widzę, że wielu z państwa nie ma kopotów i boleje na brak zajęcia! BRAWO

  48. Do Pani Wereszczyńskiej
    Dlaczego Pani kategorycznie zaprzecza, że nie należy do PiS? Startowała przecież Pani w ostatnich wyborach na radną z listy wyżej wymienionej partii. Skoro nie, to jak to tłumaczyć. Czy to był “układ” ? A może “ktoś” przy pomocy Pani chce “stary układ” zastąpić NOWYM??? Wkrótce poznamy odpowiedź.

  49. do apolitycznego
    Szanowny Panie apolityczny. Widzę, że na siłę próbujesz z tego zrobić konflikt polityczny. Zapewniam Cię, że pani Wereszczyńska nigdy nie była, ani nie jest czlonkiem PiS tak, jak i wielu ludzi startujących z różnych list w wyborach samorządowych. np. SLD, PO, PSL… nigdy nie było ani nie jest czlonkami tych partii. Ja mógłbym Ci podać takich przykładów choćby 100. To, że ktoś się znajdzie na liście jakiegoś ugrupowania nie oznacza, że jest jego członkiem. Myślę, że nie potrzeba wiele wysiłku, aby to zrozumieć.

  50. Do
    Przeczytałem Pana odpowiedź apolitycznemu i stwierdzam, że umie Pan pouczać kogoś (…) nie wiem jak Pana wychowali rodzice ale mnie wychowali inaczej. Nie wim dlaczego wali Pan apolitycznemu na ty, no chyba, że jesteście na ty a Pan wie kto to napisał i piszecie tylko te recenzje dla sławy a po pisaniu idziecie razem na wódkę. A tak w ogóle to w tej sprawie myślę, że sprawa jest rozwojowa i dwie strony mają rację , jak to zwykle bywa.

  51. Panu obiektywnemu…
    Szanowny Panie obiektywny spoza Łukowa. Netetykieta dopuszcza zwracanie się do, zwłaszca anonimowych, internautów z użyciem zaimków osobowych ty, cię, ciebie itd. zaleca jednak pisanie ich wielką literą, co też uczynilem. Pozdrawiam Pana serdecznie i życzę lepszego humoru.

  52. Ad Kończcie tę dyskuję
    Bardzo słóuszny postulat. Zamknijmy buzię i udawajmy że nic sie nei stało. No może panią W. potraktujmy jak Jagnę z Lipiec. O to Państwu nauczycielstwu i włądzom chodzi. Robić cyrki i milczeć. Słuchałem wypowiedzi w KRP pana Kamińskiego. Znajomi z Siedlec dzwonili po tym wywiadzie i turlali się ze śmiechu. Ośmieszacie siebie nas i miasto. Wstyd się przyznać skąd się jest. Pytanie czy ktoś wreszcie zarządzi solidną kontrolę? Tu się nic samo nie zmieni.
    Do Nauczycieli – wszystkich – jeśli macie resztki przyzowoitości – przeproście nas, mieszkańcow Łukówa, bo przez Wasze zachowanie jestesmy obiektem niewybrednych zartów typu czego uczy się w łukowskich szkołach? Smarowania g…m. To najdelikatniejszy.

  53. I one uczą nasze dzieci
    Coraz częściej słyszę od swojego dziecka kopnąć i się nie przyznać lub podstawić lewego świadka. Ktoś powinien przenieść te panie do innych miejscowości bo tu są spalone w oczach dzieci jak i rodziców.A co z mężem p. S. który (…) i nic się z tym nie dzieje.W Warszawie P.Blikowska doprowadzała do usunięć ze stanowisk komendantów z bardziej błachych powodów 😉 a tu nic. Łuków to dziura ciężko rozgonić te układy. Polska się zmienia a tu czas stoi, układ ponad wszystko

  54. ODKRYCIE
    czytam i słucham, oglądam i …. Eureka!!!!! W tym mieście nie ważne czy to co się robi jest naganne, ale ze sie o tym smie mówić. DULSZCZYZNA w najczystszej postaci.

  55. Do redaktora Giczeli
    Ciekawy jestem treści artykułu w kolejnym numerze „Tygodnika Siedleckiego”.Mam od kilku lat wielki żal do Pana. Od 10 lat byłem mobbingowany. W końcu okazałem się za słaby psychicznie i zagoniony w kozi róg. Pan dyretor upublicznił sprawę. W pańskiej gazecie ukazał się artykuł na mój temat. Na pierwszej stronie było zamieszczone zdjęcie: facet w flaszką w reku z obrączką. Całe środowisko pytało mnie od kiedy jestem żonaty. I do dzisiaj się tłumaczę. Pan nie rozmawiał ze mną na temat mojej sytuacji. Spotykałem Pana wielokrotnie mówiąc Panu “dzien dobry” z kultury i szacunku. Mam żal, że nie wysłuchał Pan drugiej strony, czyli mnie. Wielokrotnie próbowałem mimo tego wysyłać informacje na temat mojej działalności do redakcji. Bez echa. Proponuję “Tygodnik Siedlecki” /gazetę, która kupowałem i kupuję każdy numer od momentu powstania/ wycofać ze sprzedaży na terenie naszego powiatu.Z tej gazety dowiadujemy się tylko o sprawach wygodnych redakcji, pominę tu przeszłość pracowników/. Życzę Panu obiektywizmu na temat problemu w Szkole nr 5 i dodaję, iż problem mobbingu istnieje również w terenie /gmina Łuków, Stanin, Krzywda/. Więc w drogę Panię redaktorze. Temat ciekawy, kasa też. Ale i obiektywizm też jest pożądany. A może pan pozna kiedyś problem alkoholizmu w SP5, gdzie osoby bezkarnie i stosując mobbing pracują w Szkole Rzemieślniczej przy ul. Żelechowskiej. Tam też jest niezły cyrk.Powodzenia, Panie Redaktorze.

  56. Do władz oświatowych
    Dziwi mnie bierna postawa władz oświatowych. Przecież Pan Burmistrz był nauczycielem. Powtarzam jeszcze raz, iż konkursy na dyrektora szkoły to wieka fikcja i paranoja. Zazwyczaj w konkursie takim startuje jedna osoba, bo resztę kasuje się w przedbiegach i do finału dociera jeden kandydat pasujący władzy.No kto inny może wygrać konkurs?! Dziwi mnie np. to, że Pani wójt gminy Łukówprzedłużyła na 5 lat kadencje obecnym dyrektorom bez przeprowadzania konkursów. Pytam: DO DIABŁA, PO CO TE KONKURSY? PRZECIEŻ TO JEST TO SAMO, CO ZA KOMUNY, TYLKO INACZEJ SIĘ NAZYWA. I tu się zaczyna problem, że od tych “konkursowych” dyrektorów zaczynają się kłopoty.Zdaję sobie sprawę, iż mogę tu pisać i pisać, bo i tak nie da to żadnego efektu, ale mam przynajmniej satysfakcję z zasygnalizowania, iż problem jest i trudno będzie z nim walczyć.

  57. Znanemu z widzenia w odpowiedzi
    Czyni Pan zarzuty zarówno mnie, jak i całej redakcji gazety, którą reprezentuję, nie podając żadnych bliższych faktów. Na podstawie tego, co Pan przytoczył w swoim komentarzu mogę powiedzieć jedno – nie byłem autorem tekstu, o jakim Pan mówi. Jeśli chciałby Pan porozmawiać, to dziś, we wtorek 23, w godzinach 10-16 mam dyżur w redakcji w Siedlcach. Zapraszam osobiście albo na rozmowę telefoniczną.
    Co do krytyki redakcji – nikt z pracujących dziennikarzy od niej sie nie uchyla. Jednak strzały zza węgła, albo w plecy to działanie niegodne. Co Pan ma do przeszłości dziennikarzy? O co Panu chodzi?

  58. Do redaktora
    Wnioskuję, iż Pan niedokładnie przeanalizował mój wpis. Najbardziej ubodło Pana zdanie o przeszłosci dziennikarzy “Tygodnika Siedleckiego”. Otóż wyjaśniam. iż przeszłośc pana M.Buczka znam doskonale, ale skoro sie Pan tak solidaryzuje z redakcją to niech pan wyjaśni cel zamieszczenia zdjęcia nojego kolegi /cały czas kawalera/ z flaszką w ręku i z obrączką na palcu. Przecież to wina Pana i Radakkcji. No proszę o szczerość.

  59. Mobbing w szkole
    Osobiście najbardziej interesuje mnie profesjonalizm wszystkich pań,czyli jakimi są nauczycielkami,jakie mają podejście do dzieci i pracy zawodowej.Życie osobiste , rozmowy prywatne jak również stanowiska ich mężów nie powinny byc tematem ich oceny jako nauczycielek.Czytam o palcie wymazanym nieczystościami,porysowanym samochodzie….ale gdzie są dowody na winę w/w osób.Kto dał prawo do drukowania i upubliczniania nazwisk i imion.Na założenie podsłuchu w miejscach publicznych,potrzebne jest zezwolenie i mogą wykonac to tylko i wyłącznie powołane do tego organa.Coś tu jest nie po kolei???Od osądzania są sądy.Taśmy z nagraniami podlegają badaniom stwierdzającym autentycznośc głosów.Wspólczuję wszystkim nauczycielom,uczniom i innym pracownikom SP 5 atmosfery i podejrzewam,że w takich warunkach raczej nie da się pracowac.Nie rozpętujcie dalej tego konfliktu,pozwólcie dzieciom uczyc się w normalnych warunkach.Jeszcze raz powtarzam od tego jest prokuratura i sądy,nie gazety i telewizja.Mnie osobiście przeniesiono do przedszkola i do nikogo nie miałam pretensji,takie są czasami potrzeby.A od tego zaczęło się całe zamieszanie.Tak modne ostatnio “Polowanie na czarownice”się zaczęło….do czego to nas Polaków doprowadzi????

  60. Do Łukowianki
    Droga Pani od kiedy w naszym mieście prokuratora, policja i sąd zajmuje się czymś innym jak tylko chronienie układu? Gdyby było inaczej kilku młodych zabójców w samochodach gniłoby w więzieniu a hektolitry spirytu, milony fajek bez kacyzy i kilogramy prochów wykrywał by szery S. a nie brygady CBŚ z Lublina. Jeśli chce Pani żyć w mieście Dulskiej jak napisał Obserwator, to proszę bardzo, ale nie tylko ja mam dość. Niech to media piszą, może się wreszcie tym ktoś zainteresuje i zrobi porządek skoro sami nie potrafimy.

  61. do redaktora
    Szanowny Panie Redaktorze czuje się rozczarowany Pana tekstem na temat wydarzeń w Szkole Podstawowej nr 5 w Łukowie. Uważam, że pisząc w tak drażliwej sprawie trzeba opierać się na faktach. Nie można podawać nieprawdziwych informacji bo doprowadzą one tylko do eskalacji konfliktu. Mam na myśli fragment dotyczący początku konfliktu. Z artykułu wynika, że cytuje Pan Panią Wereszczyńską . W związku z powyższym informuję Pana o przekłamaniach, które wystąpiły w tym fragmencie: Po pierwsze Pani Rzymowska nigdy nie uczyła w klasach starszych. W okresie stażu pracowała w klasie “0” i o fakcie tym złożyła oświadczenie w dokumentacji złożonej w Kuratorium. Na kontynuację stażu nawet pracując w “0” otrzymała z Kuratorium. Nieprawdą jest także, że w szkole mówiono głośno o tym zaświadczeniu bo nikt nie znał treści tego dokumentu. Jest to dokument, który dołącza sie do teczki już przed samym oddaniem teczki. Dyrektor nikogo nie zapoznawał z treścią dokumentu dotyczącego Pani Rzymowskiej. Nie rozumiem w wypowiedzi Pani Wereszczyńskiej co znaczy, że przedszkole stoi niżej w hierarchii oświatowej niż szkoła podstawowa. Po prostu jest to inny etap nauczania i wychowywania dzieci co nie znaczy, że Panie pracujące w przedszkolu są niżej w hierarchii niż nauczyciele szkół. Ich praca jest nawet o wiele cięższa niż w szkole ponieważ małemu dziecku należy poświęcić o wiele więcej czasu i serca. A może Pani Wereszczyńskiej zabrakło tego ostatniego i dlatego uznała przeniesienie na rok do pracy w przedszkolu za degradację społęczną. I nie jest tak jak mówi Pani że w 2006 straciłaby prace bo w tym czasie byłaby nadal pracownikiem szkoły nr 5. I ostatnia uwaga w sprawie ani Rzymowskiej postanowienie prokuratury było jednoznaczne, oczym wcześniej Panu na tym forum pisałem, “czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego”. Kończąc mam nadzieję, że te przekłamania nie pochodzą od Pana Redaktora a to Pani Wereszczyńska wprowadziła Pana w błąd. Jeśli tak to należy zapytać w jakim celu.

  62. Mobbing
    Panie Łukowiak,w takim razie pozakładajmy podsłuchy we wszystkich domach,urzędach,zakładach pracy i ścigajmy ludzi za ich wulgarne i niecenzurowane słowa wypowiadane prywatnie w chwili złości,uniesienia.Pewnie to ułatwi zatrzymywanie bandytów,pijaków i handlarzy narkotyków???Podejrzewam,że zabrakłoby ramówek w prasie na roztrząsanie takich pogawędek a i pół Łukowa trzeba byłoby zlinczowac albo pozamykac, to nie jest sposób walki z nieprawidłowościami w życiu.Koniec…

  63. łukowianko
    Łukowianko, zapewne nauczycielko szkoły nr 5. Bycie nauczycielem zobowiązuje. Tego nikt łącznie z Panią W nie rozumie. Pani najwyraźniej również. Jako mieszkaniec tego miasta i płatnik spoorych podatków, rownież na Pani pensję, mam prawo oczekiwać od Was pracy. gdybyscie mieli odrobinę wstydu napisalibyscie list z przeprosinami. Ale to tego trzeba mieć odrobinę honoru, przyzwoitości, nie mówiąc juz o manierach. Czego Wy uczycie dzieci? Zadnego wstydu. Za coś takiego w normalnej firmie leci się w 5 minut. Ale co Wy wiecie o normalności. Dla Was normalnośc jest na tych taśmach.

  64. do xyz
    Niestety nie masz racji, albo pracujemy w dwóch różnych szkołach. Tak nie wyciszymy sprawy. Nie tylko ja wiedziałem o manipulacjach w teczkach, zresztą gdyby ktoś zechciał sprawdzić nasze teczki awansu … uff. Nie mówimy ale wiemy że byłoby się z czego spowiadać, ale może czas o tym powiedziec głośno … Mnie jest wstyd za to wszystko co się stało. Nie tylko ja tak myślę, ale boję się o tym mówić głośno, bo trend jest by iść w zaparte. A mnie to męczy. Piątkowicz

  65. Łukowiaku
    Dla wyjaśnienia,w szkole nie pracuję od 16-lat, tylko i wyłącznie przez niskie zarobki. Wystarczało na opłacenie przedszkola dla dwójki dzieci i paliwo na dojazd do pracy. W tej chwili płacę tak jak Pan duuże poodatki i zapewniam Pana, że Pan na mnie nie pracuje. Staram się być obiektywna, czego i Panu życzę. Każdy konflikt ma dwie strony, tak jak kij dwa końce. Pracownikom SP 5 życzę szybkiego, rozsądnego rozwiązania konfliktu i powrotu do normalnej pracy. Tam są dzieci i czas skończyć ten cyrk. Cała Polska z nas się śmieje!!! Pozdrawiam…

  66. Łukowianko
    Zgoda co do jednego. Cała Polska się… śmieje, a raczej jest zbulwerosowana. Ale ani moją, ani Pani postawą tylko Państwa Nauczycielstwa, którzy kompletnie się do tego nie poczuwają. Oni przychodzą do pracy, próbują moralizować, uczyć dzieci itp. Prawie jak w PiS-ie. Pan Gosiewski nauczający moralności katolickiej pana katolika Dorna. Mamy prawo żądać przeprosin. Dość milczenia, które oznacza zgodę na podobne praktyki. I Nauczyciele, i samorząd, i prokuratura, i policja muszą wiedzieć, że podlegają ocenie mieszkanców, którzy domagają się od pracy na naszą rzecz, a nie pielęgnowania sobie układzików i udawania konfliktów raz na 4 lata. Powtarzam: mamy prawo wymagać pracy za nasze ciężko łożone na tych ludzi podatki, a oni mają obowiązek wywiązywać się z pracy. Jeśli im nie odpowiada (wynika to z nagrań), to nie ma problemu, niech zmienią pracę. Nie musząbyć nauczycielami urzędnikami, policjantami prokuratorami. Mogą kopać fundamenty, sprzedawać w sklepach, prowadzić biznes w zależności od talentu. Mają wybór, tak jak my mieliśmy. Chyba się Pani ze mną teraz zgodzi, że to Ci ludzie muszą coś zrobić, bo to nie media, ale oni narozrabiali. Sądząc po jednym z wpisów w samej szkole, też są ludzie, którzy tak myślą, a to daje nadzieję.

  67. do Piątkowicza
    Szanowny Piątkowiczu nie bardzo rozumiem. Piszesz o manipulacjach w teczkach, i to naszych. Czyżby także w Twojej. Jeśli tak i tak Cię to męczy – jak wynika z Twego postu, to nic prostszego jak uczciwie powiedzieć, że awans zdobyłeś nieuczciwie i zrezygnować z tytułu nauczyciela dyplomowanego.Piszesz także o jakimś trendzie pójścia w zaparte. W szkole nie ma żadnego trendu. W szkole jest trend ,aby bardzo dobra praca wszystkich nauczycieli, sukcesy ich i ich uczniów zostały w końcu zauważone przez media, a nie tylko obecny konflikt .Poza tym ja ustosunkowałem sie do fragmentu tekstu z artykułu Pana Redaktora, w którym wystąpiły przekłamania. Jeśli masz inne zdanie to przytocz swoje informacje a nie pisz kilku ogólników ,które nic nie wnoszą do sprawy.

  68. Panie Łukowiak
    Teraz całkowicie się z panem zgadzam.Czas zakończyc ten konflikt!!!Słowo przepraszam nic nie kosztuje a świadczy tylko i wyłącznie o kulturze człowieka.Pozdrawiam…

  69. Do xyz
    Wiesz dobrze o czym piszę. Byc może i w mojej teczce znajdą się te same osiagniecia co w Twojej. Np akademie które robiło nie 2 a 20 osob, etc. Powiesz, że to zjawisko powszechne w innych szkołach, zgoda, ale piszą i mówią o nas. Nie mam pretensji do mediów, że nie piszą o naszych osiagnieciach. W innych szkołąch potrafią o to zadbać, u nas … cóż może nie zadbaliśmy, może nie zasłuzyliśmy na inne publikacje. Powtarzam mnie jest wstyd, ale będąć tak przciskana nie wiem jak mam się zachować. To nie mobbing, ale presja. Tymaczasem rodzice i byli uczniowie patrzą na mnie z politywaniem i ironią. To nie w porządku, że udajemy, że nic się nie stało, albo dzielimy się watpliwosciami po katach bojac mówić głośno, bo znowu nas ktoś nagra i wywlecze, ze sa ludzie, którzy źle się czują z tym wszystkim.

  70. Te panie….
    Te Panie uczą nasze dzieci i to powinno nas najbardziej interesować.Wulgaryzmy,sposób wypowiadania się….To wszystko woła o pomstę do nieba.Czy my rodzice możemy ufać takim nauczycielkom…

  71. Łukowianka
    Zgadzam sie zupełnie: “Słowo przepraszam nic nie kosztuje a świadczy tylko i wyłącznie o kulturze człowieka”. Drodzy nauczyciele uczycie dzieci, żeby w sytuacji konfliktowej podały sobie ręce na zgodę, ale sami tego zrobić nie potraficie- one bardziej patrzą niż słuchają. Co to za przykład i nauka !!!

  72. Do redakcji
    Co blokujemy cd dyskusji? Czyżby Redakcja się poddała? Przestała wierzyć w swą siłę? Chyba rzeczywiście bardziej opłaca się czytać Wspólnotę. Ci przynajmniej nie dają się “przekonywać” o konieczności dbania o partię.

  73. Od redakcji
    Dyskusji nie blokujemy i nie wiemy nawet skąd takie podejrzenie. Każdy kto ma coś ciekawego do powiedzenia, może to tu uczynić. Zachęcamy do wymiany poglądów.

  74. Do redakcji
    Od redakcji Dyskusji nie blokujemy i nie wiemy nawet skąd takie podejrzenie. Każdy kto ma coś ciekawego do powiedzenia, może to tu uczynić. Zachęcamy do wymiany poglądów. Redakcja (2008-10-03 09:32:22) Hahaha, ale wątej wyrzucilismy i nie wpuszczając kilku postów. Czyzby Panowie ** ** wpadli do Prezesa na kawę? Ktoś widział srebrnego merca *** … na Armii Krajowej …. . A Panu PG spiłowano pazurki. A może UM w Łukowie zamówił kolejne xxx egz TS, bo sprzedaż spadła na rzecz Wspólnoty? Swoją drogą wytłumaczcie ten cud nikt Was nie kupuje, reklamowdawcy uciekają bo narzekają na ceny i brak efektów, a nakład rośnie i to w czasch internetu gdy wszystkim spada. Ale tego tematu to TS się boi jak ognia, łatwiej się nabjać w TO z konkurencji… Prawdaż?

  75. Wyjaśnienia
    Anonimowy Czytelniku!

    Jeśli za próbę blokowania dyskusji bierzesz normalną na naszej stronie kolej rzeczy, a więc to, że z biegiem czasu informacje z głównej strony przenoszą się do stron dostępnych poprzez odsłonięcie właściwego regionu, to jesteś nie tylko w błędzie, ale chyba nie wiesz, jak funkcjonują serwisy informacyjne. A one działają tak, że po pewnym czasie stare informacje znikają z czołówek, a zastępują je nowsze.

    Reszta podejrzeń, np. o wizycie jakichś panów ze srebrnego Merca u prezesa oraz o spiłowywaniu pazurków autorowi to insynuacje. Jak nie masz dowodów, to nie kłam. Twoje IP nie jest anonimowe.

    Nie musisz się też martwić o nasz poziom sprzedaży. Ma się on coraz lepiej. I to tylko dlatego, że kupują nas w kioskach ludzie, a nie Urzędy Miejskie , Wiejskie czy Jakiekolwiek. Z wielkości nakładu TS nie robimy żadnej tajemnicy. Drukujemy tę informację w każdym numerze na pierwszej stronie. O prawdziwości nakładu zaświadcza Związek Kontroli i Dystrybucji Prasy, którego audytom poddajemy się regularnie. Insynuacjami są również stwierdzenia, że nikt nas nie kupuje, a reklamodawcy uciekają. O wzroście liczby czytelników, co pośrednio wiąże się z wielkością nakładu, świadczą wyniki badań PBC. O liczbie reklamodawców, jakich mamy, najlepiej świadczy każdy numer TS wypełniony reklamami. To żaden cud. To normalna gra rynkowa. Wygrywa ten, którego oferta jest lepsza i skuteczniejsza. O czym szczerze informujemy nie bojąc się niczego, bo niby czego mielibyśmy się obawiać? Co do Trzeciego Oka – to satyryczna rubryka autorska. Trzecie Oko nie jest wstępniakiem z redakcyjnym credo.

    Pozdrawiamy i życzymy mniej trosk a więcej zadowolenia z życia! 🙂

  76. refleksja po emisji programu Celownik
    Nareszcia koleżanki nauczycielki zajęły publicze stanowisko wobec sprawy pani Czesławy. Cóż za tendencyjna solidarność z paniami Rz. i S. Wypowiedzi nauczycieli i tym razem przygotowanego pana dyr.po- jeszcze bardziej pogrążają
    sytuację mobbingu w szkole.To OCZYWISTE, że Czesi można nawet g… włożyć do kieszeni. Z całego materiału wynika,że nic się nie stało, poza tymi niefortunnyni nagraniami z dyktafonu.Prywatnie nauczyciel ma prawo szczuć drugiego nauczyciela,przeklinać,złorzeczyć, knuć intrygi…przecież tego nie widać i nic nie boli. Żałośni pedagodzy! Przekonajcie nas, że wypowiedzi nagrywanych pań mogą być kodeksem dobrego wychowania dla naszych dzieci…

  77. do zaniepokojonego rodzica
    Drogi Rodzicu! A cóż to za związki łączą Cię z p. Wereszczyńską. Ta familarna forma ….Czesi… wskazuje że na bardzo bliską zażyłość. Więc nie jestem pewien czy pisze to na pewno rodzic. Poza tym pora skończyć z tym mitycznym g…. w kieszeni. Gdyby naprawdę p. Wereszczyńska znalazła je w kieszeni to patrząc z jaką zajdłością atakuje swoje koleżanki pojechałaby z nim do Komendy Głównej jeśli bała sie w Łukowie. Przecież trafiła i do Rzepy i do telewizji. Jeśli to taka sama prawda jak z porysowanym samochodem to rzeczywiście gratuluję. A swoją drogą może p.Wereszczyńska powie w jakim warsztacie naprawiała swój smochód to on powie o rodzaju uszkodzenia. Pewnie byłóby to ciekawe dla czytelników. I na zakończenie nikt nie broni słownictwa używanego przez Panie ale mówienie wulgaryzmów i głupstw to nie to samo co mobing. I pora to zrozumieć.

  78. Rozmowy o Piątce długo nie ucichną
    Czytelnik pisze: “I na zakończenie nikt nie broni słownictwa używanego przez Panie ale mówienie wulgaryzmów i głupstw to nie to samo co mobing. I pora to zrozumieć.”Czytelniku, jesteś w błędzie! Wypowiadanie wulgaryzmów pod adresem konkretnej osoby na terenie zakładu pracy i w związku z wykonywana pracą jest mobbingiem. Zanim napiszesz coś podobnego – zapytaj specjalistów, jeśli nie wiesz.Jedną z pięciu technik mobbingu wg. prof. Heitza Leymana, jest wpływ na procesy komunikacji i wyrażania pogladów (np. głośne upominanie, krzyk, groźby werbalne, pisemne, przez telefon, przerywanie wypowiedzi). Wulgarne określanie drugiej osoby mieści się w tej kategorii.Inne techniki mobbingu to:- atak na relacje społeczne (np. izolowanie ofiary, izolowanie jej miejsca pracy, sprawienie, że jest “niewidzialna”)- atak na reputację (np. przydzielanie nadmiaru sprzecznych zadań, traktowanie ofiary jako niepoczytalnej, wyśmiewanie jej chorób, insynuacje seksualne, podważanie kompetencji, przenoszenie do poniżajacych zadań).- pogarszanie warunków pracy i zamieszkania (np. zmuszanie do wyczerpującej pracy, niszczenie dóbr materialnych ofiary, wyrządzanie krzywd finansowych)- bezpośrednie ataki na zdrowie (np. stosowanie niegroźnych aktów agresji, nadużycia fizyczne, przemoc seksualna).Analiza zdarzeń na podstawie doniesień medialnych:Pierwsza z wymienionych technik… Czy miała miejsce w SP 5? Cz. W. stała się trędowata do tego stopnia, że z ostracyzmem spotykały się te osoby, które mimo wszystko z nią rozmawiały czy współpracowały.Druga technika? Próba traktowania osoby jako niepoczytalnej (panie używały słowa zaczynającego się od sylaby “pier***” i zamierzały włączyć w stwierdzenie tego stanu rzeczy policji, prokuratury i szpitala psychiatrycznego. Czy wyśmiewano panią Cz. W.? A jakże! Panie nauczycielki chichotały ja dzierlatki przytaczając obrazowe opisy, co to będzie robiła ich ofiara jak jej wsypią coś na rozwolnienie, a używały słowa zaczynającego się od “zes***”.Trzecia technika? Cz. W. twierdzi, że niszczono jej samochód. Dowodów konkretnych nie ma. Po przeniesieniu do przedszkola warunki pracy Cz. W. pogorszyły się. Chociażby dlatego, że nie miała ferii zimowych i wakacji w takim wymiarze jak jej koleżanki, które pozostały w szkole.Czwarta technika? W rzeczywistości miejsca nie miała. Niemniej jednak panie planowały atak na zdrowie Cz. W.Epilog:Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej uznała, że mobbingu nie było ze względu na fakt, jak to przed kamerami stwierdził jej szef, że Cz. W. nagrań dokonała potajemnie. Ciekawe czy pan prokurator wierzy w to, że gdyby uprzedziła swe koleżanki, że je nagrywa, to zyskałaby wiarygodne dowody na istnienie mobbingu?Co będzie dalej zobaczymy jak Cz. W. wróci do pracy. I czy ktoś będzie protestował przeciwko dyskusjom na ten temat, czy też nie, słów ludziom do gardeł się nie wciśnie. Mieszkańcy miasta będą o Szkole Piątce rozmawiali dotąd, dokąd nie będą wprowadzone tam konkretne rozwiązania. Tak mi się wydaje.

  79. re Borowy duch
    Drogi Borowy Duchu według mnie nie do końca masz rację. Nikt nie wypowiadał wulgaryzmów bezpośrednio w stronę p. Wereszczyńskiej. Gdyby nie podsłuch nigdy nie usłyszała bezpośrednio od kogokolwiek wulgarnego słowa. Oczywiście w rozmowie pań takie słownictwo występuje ale jest używane między tymi paniami, które zresztą nie miały pojęcia że są posłuchiwane. Gdyby założono podsłuchy we wszystkich instytucjach to sądy zablokowałyby sie ze względu na sprawy o mobing.Nikt w szkole nigdy także nie upominał głośno, nie krzyczał, nie groził przez telefon ani nie przerywał wypowiedzi p. Wereszczyńskiej. Żaden z pracowników nie podważał kompetencji wspomnianej pani.Nie pogarszał warunków jej pracy. Do przedszkola została przeniesiona nie jedyna p. Wereszczyńska, ale tylko ona jedna zrobiła z tego aferę wiedząc zresztą że po roku ma zagwarantowany powrót do SP5. Wielu nauczycieli do dzisiaj uzupełnia etaty aby moć pracować. Ale zgadzam się to był błąd i Burmistrza i Dyrektora. Nie należało myśleć jak uratować dla niej pracę a po prostu zastosować art.20 KN. O samochodzie sam piszesz, że nie ma dowodów. Dziwnym trafem p. Wereszczyńska nikomu nie zgłosiła jego uszkodzenia, tylko sama go naprawiła a teraz twierdzi,że to panie go uszkodziły. Może podaj Borowy Duchu, które to z pań spotykały się z ostracyzmem ze strony koleżanek. I na zakończenie zapytam Cię o radę. Jak Ty byś się zachował w stosunku do swojej koleżanki, która doniosłaby na Ciebie do prokuratury niesłusznie oskarrżając. Która by Cię przez rok podsłuchiwała a następnie ujawniła wszystkie Twoje rozmowy. Jak Ty byś się zachował w stosunku do niej po powrocie jej do pracy.Może zechcesz odpowiedzieć.

  80. Co bym zrobił, gdyby…
    Odpowiem na jedno z pytań, a mianowicie, jak bym się zachował, gdyby mnie koleżanka z pracy oszkalowała wykorzystując do tego jeszcze urząd prokuratorski. Podkreślam OSZKALOWAŁA, bo o ujawnianie moich rozmów nie obawiam się. Nie mówię niczego, czego musiałbym się wstydzić.
    Otóż jeśli byłaby ta koleżanka majętna, a sprawa byłaby jasna, że bez dwóch zdań wygram – napisałbym pozew do sądu i wytoczył sprawę cywilną. Jeśli rzecz byłaby kontrowersyjna i niejasna, a koleżanka groszem by nie śmierdziała, w ogóle bym się nią nie zajmoiwał. Bo w takim przypadku jedynie ja byłbym narażony na ponoszenie kosztów sądowych, a i tak niczego, poza satysfakcją bym nie uzyskał. No chyba, że koleżanka szkalowałaby mnie w sposób utrudniający pracę na przyszłość. W takim razie, pomimo kosztów, przeprowadziłbym sprawę cywilną do końca, by mieć czarno na białym kto jest ofiarą, a kto pokrzywdzonym i czyja jest racja.
    Tak jak uczyniła to jedna z nauczycielek z Zespołu Szkół w Zalesiu wobec pewnego rodzica.
    I jeszcze jedno – nie wiem, które z pań spotykają sie z ostracyzmem. Media tego nie podają.

  81. Apropos błędów ortograficznych w nazwiskach
    Wiele jest przypadków na terenie naszego miasta, że ludzie spokrewnieni ze sobą noszą nazwisko raz pisane przez “ó” raz przez “u”. Dzieje się dlatego, że wśród rodów zmieniających nazwisko z przyczyn nierzadko wiadomych nie było ustalania tak istotnych szczegółów. Więc proszę bez przesady.

  82. niestety
    Niestety jak widać łukowska klika może robić co chce w naszym mieście 🙁 .
    życzę Pani Czesławie powodzenia w dalszym szukaniu sprawiedliwości.
    Wielu ludzi jest z Panią sercem.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Wsparcie dla bliskich Darii. 34-latka zginęła w wypadku

W wypadku drogowym w miejscowości Sionna zginęła siedlczanka Daria...

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Zderzenie w Wiśniewie (aktualizacja)

Na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną w Wiśniewie doszło do zderzenia samochodów.

26-latek zjechał z drogi i uderzył w drzewo

29 października około godziny 18.30 między Konorzatką a Adamowem...

Wypadek w Chromnej! Droga jest już przejezdna

Po godz. 10 w miejscowości Chromna doszło do zderzenia...

Siedlce: Zderzenie w tunelu (aktualizacja)

Po godz. 22. w tunelu doszło do zderzenia samochodu...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje