Dziś (8.12) przed łukowskim sądem toczyła się rozprawa z prywatnego oskarżenia Marzeny Rzymowskiej, nauczycielki Szkoły Podstawowej nr 5 w Łukowie. M. Rzymowska oskarżała koleżankę z pracy, Czesławę Wereszczyńską o to, że ta, udzielając prasie informacji i udostępniając nagrania z rozmów toczonych w jednym ze szkolnych pomieszczeń, dopuściła się przestępstwa pomówienia.
M. Rzymowska czuła się oczerniona i poniżona w oczach rodziców, uczniów i innych pracowników SP 5. Działania Cz. Wereszczyńskiej miały pozbawić ją zaufania niezbędnego do wykonywania zawodu nauczycielki.
Sąd uznał, że skoro M. Rzymowska brała udział w rozmowach nagranych, a następnie udostępnionych przez Cz. Wereszczyńską mediom, to tak jakby oskarżycielka sama siebie pomawiała. Sprawa została umorzona.
Więcej w papierowym wydaniu „TS”. (pgl)
Czyżby Cz.W. wygrała?
Nie rozumiem uzasadnienia sądu, to brzmi jak bełkot.
Hmmm
Też nie bardzo czaje. Może troszkę jaśniej.
I po co to pani?
Sprawa jest prosta. Pani Rz. straciła trochę kasy, bo pani mecenas z Lubartowa przecież na darmo nie jechała, a jak pani ma za dużo, to zostaje jeszcze apelacja i kolejny łatwy zarobek dla pani mecenas, to jedyne, co tu można wyczaić. Pani Marzeno, niechże pani ma trochę godności i nie robi sobie niepotrzebnej reklamy, bo chyba nie mogla pani ostatnio narzekać na jej brak.
!
Najwyrazniej chodzi o to, że skoro udostępniano nagrania z głosem pani Rzymowskiej, a następnie pani Rzymowska twierdzi, że te nagrania są pomówieniem, to wywnioskować można, że pani Rzymowska sama siebie pomawia. Co tu trudnego do zrozumienia?
Czy był TVN?
Pani M (…) nie pomyślała nawet,że może przegrać sprawę, tak wierzy w swoją mecenas.
Łuków
Łuków to CHORE miasto!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! trzeba mieć tylko kasę i wszystko się załatwi!!!!!!!!!!!!!!!!!
Hm!
Nie ma to, jak odwrócić kota ogonem. Pani (…).jest nadzwyczaj bezczelna.
Kończ waść wstydu oszczędź
Jak znam panią R(…) i jej koleżanki – doradczynie to mogę przewidzieć, że zaskarży postanowienie sądu.
bełkot????
Drodzy Państwo, myślę, że nie warto rozpisywać się o maluczkich tego świata. Pani R (…) chyba wreszcie zrozumiała, że nie ma … i zaufania niezbędnego do wykonywania jej zawodu.