REKLAMA
14.6 C
Siedlce
Reklama

Matematyk z duszą humanisty

Otrzymał Pan zaszczytny tytuł „Nauczyciel Roku”. To wyróżnienie, o którym wielu nauczycieli, nawet kończących karierę zawodową w kraju, może tylko marzyć. A tu matematyk z mińskiego Gminazjum Nr 2, ot tak po prostu, zostaje przez kapitułę uhonorowany. I co?

– I nic. Jurorzy uznali, że to ja zasłużyłem na nagrodę w tym roku. To jednak, wbrew pozorom, nie jest szczytem moich marzeń, spełnienia zawodowego. Nigdy nie pracowałem dla nagród. Ważniejsze dla mnie jest szukanie celów, które wspólnie z młodzieżą mogę osiągnąć, do czegoś dojść. Nadal mam też swoje marzenia, które zamierzam realizować i spełniać.

Konkretnie, jakie nauczyciel w wieku 34 lat może jeszcze mieć marzenia?

– Nie mam komfortu uczenia. Poczucia, że mogę się stuprocentowo poświęcić pracy z młodzieżą w szkole. Na przeszkodzi stoi proza życia. Zbyt mało się zarabia. Trzeba do pensji nauczycielskiej dorobić, by w konsekwencji stać nas było na pracę z dziećmi. Przyznaję, że gdybym zrezygnował z pracy w szkole i zdecydował się objąć funkcję chociażby w Komisji Programowej MEN, to zarobiłbym więcej, niż pracując jako nauczyciel. Ale ja lubię pracę z młodzieżą i dlatego wolę uczyć na 70-80 proc. moich możliwości, niż wcale.

Matematyka w polskiej szkole, to żadna przyjemność. Dopóki nie zapadła decyzja, że od 2010 roku przedmiot ten będzie obowiązywał na maturze, lekcje matematyki zwłaszcza w klasach humanistycznych, były odbębniane. Humaniści, ucząc się jej praw na pamięć, nie dostrzegają jej zastosowania wokół. Nie rozumiejąc matematyki, ciężko ją polubić, więc się jej nie uczą. Po co? Nauczyciele nie zawsze potrafią wytłumaczyć zawiłości zadań i wolą obciążyć za to odpowiedzialnością leniwą i mało zdolną młodzież. Ta zaś otrzymuje świadectwo maturalne, ale nie zna tabliczki mnożenia.

– Wiem, co to znaczy uczyć się na nudnych zajęciach, gdzie teoria nie ma nic wspólnego z praktyką. Dlatego też zdecydowałem się samemu układać treść zadań, kładąc nacisk, by były na wesoło, ale nie wesołkowato. Według tej logiki, powstała napisana przeze mnie książka – „Kwadratolandia. Matematyczne przygody”. Jeżeli zadanie jest ciekawe, to wciąga i skłania do szukania rozwiązania. Ważne też jest, by zadania matematyczne uczyły rozwiązywania naszych życiowych problemów.

O problemach z matematyką w polskich szkołach mówi się dużo i od dawna. Dyskutuje o podstawach programowych. Powstają więc różne komisje programowe, fachowcy ciągle problem diagnozują, ale może wreszcie czas zacząć działać. Matura z matematyki już za półtora roku. Uczniowie z przerażeniem w oczach szukają dobrych korepetytorów, kursów szybkiego i skutecznego nauczania matematyki.
– Nastąpi wielka kumulacja problemów, związanych z matematyką. Przybiera to kształt zapętlonej kuli śniegowej, która nabiera rozpędu. Zanim napisana zostanie obowiązkowa matura z matematyki, ja apeluję do wszystkich, by skupić się na praktycznym nauczaniu tego przedmiotu.

Czyli?

– Jak wybierać i sprawdzać dobre oferty bankowe. Obliczanie, ile potrzeba nam do remontowanego pokoju: farby, glazury, tapety. Jak korzystać z promocji, przez obliczanie ile na niej zyskujemy. Liczenie podatku VAT i innych podatków, które musimy płacić. Bez znajomości matematyki praktycznej, nie będziemy umieli prowadzić własnej małej firmy i zarabiać pieniędzy. A ze statystyki, z ankiet wynika, że niemal połowa ludzi w wieku 24 lat zamierza uruchomić własny biznes. Bez matematyki? Jak to zrobią? Nie sztuką jest od razu zbankrutować.
Mając tytuł „Nauczyciel Roku” i zyskując przez to uznanie i autorytet praktyka-matematyka łatwiej jest przyczynić się do tego, by matematyka stała się bardziej zrozumiała, przystępna i praktycznie podana. Uczestniczenie zaś w różnych komisjach, zespołach programowych, radach naukowych, czy napisanie książki z zadaniami może tylko pomóc pokazać, jak zrobić rewolucję w nauczaniu matematyki.
– Nie jestem metodykiem. Nie mam żadnych możliwości technicznych i prawnych, by cokolwiek zmieniać czy powiedzieć: mam swój program i spróbuję według niego nauczać. Są ogólne podstawy programowe i według nich nauczyciel ma realizować program nauczania. Owszem, mam marzenie przygotować autorski program nauczania matematyki. Napisanie samemu takiego programu jest bardzo trudne, najczęściej robi to 7-osobowy zespół. Jednak ten pomysł mnie pociąga i być może za 2-5-7 lat uda mi się przygotować od początku do końca własny, autorski program. Innowacyjność w nauczaniu matematyki mogę jedynie wprowadzać podczas organizowanej w Mińsku powiatowej Ligi Matematycznej „Kwadratura Koła”, czy organizując ogólnopolski konkurs matematyczny pod tym samym hasłem. Ostatnio reprezentując, jako radny samorządu Mińska, nasze miasto na spotkaniu z przedstawicielami miasta partnerskiego Lacey w USA miałem okazję porównywać poziom nauczania matematyki tamtejszych uczniów i naszych. Muszę przyznać, że poziom nauczania mają niższy. Matematyka u nich „leży”. Wiedza na poziomie I klasy liceum w USA odpowiada poziomowi II-III klasy naszego gimnazjum. Jednak zagadnienia, dotyczące obliczania procentów, zdobywają i pogłębiają przez cały semestr, a w naszej szkole uczy się ich tylko przez miesiąc. W ich szkołach szukają rozwiązań, jak skutecznie uczyć matematyki. W naszych szkołach tnie się programy. Matematyki jest coraz mniej i staje się coraz trudniejsza.

Jakoś nie chce się Pan pochwalić, że od zaraz oferowano tam Panu pracę i bardzo dobre wynagrodzenie.

– Nie ciągnie mnie tam do pracy. Owszem, mają bardzo dużo fajnych rzeczy i warto jest je podpatrywać. Analizować, gdzie zrobili błędy w systemie edukacji, by ich tu nie powielać. Wystarczy, jak uczniowie naszych szkół, a niebawem ma ich wyjechać około 100, będą wymieniać się doświadczeniami, odwiedzać się, dyskutować.

W swojej „Kwadratolandii”, książce czysto matematycznej, pokazał się Pan jako duży chłopiec, któremu bliski jest świat bajek, księżniczek, smoków. Wychodzi z Pana humanista z duszą matematyka, czy na odwrót?

– Po połowie. Lubię tworzyć. Pisać teksty piosenek, muzykę do gotowych tekstów. W podstawówce byłem lepszy z polskiego, niż z matematyki. Na razie, czuję się czasowo spełniony w oświacie. Nadszedł moment, kiedy chciałbym zrealizować swoje humanistyczne marzenia. Wydać płytę z piosenkami. Repertuar mam już napisany i wiem, że to marzenie także urzeczywistnię. Gdybym robił tylko jedną rzecz, pewnie bym się w swojej „skorupie” udusił.

Teraz nagranie płyty autorskiej Dariusza Kulmy, a potem…

– Nie wiem. Chciałbym tworzyć.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Ciąg dalszy sprawy z Brzezin – dziecko urodziło się żywe

Wykonano sekcję zwłok noworodka, którego ciało znaleziono w śmietniku...

Wypadek na DK2 w Ujrzanowie

Na rondzie w Ujrzanowie doszło do zderzenia dwóch samochodów. Przed...

Mińsk Mazowiecki: Robotnika przysypała ziemia

W Mińsku Mazowieckim podczas prac ziemnych na ul. Dąbrówki...

Śmiertelne zderzenie w Mlęcinie (aktualizacja)

18 czerwca ok. godz. 18 w miejscowości Mlęcin na skrzyżowaniu drogi powiatowej 2212W Jakubów-Dobre z drogą gminną doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych.

Pijany jechał na samych felgach

16 września (poniedziałek) po godzinie 20 dyżurny garwolińskiej komendy...

Zginął młody mężczyzna. Wybuchy w stodole – nowe fakty!

W pożarze drewnianej stodoły w Ryczycy (gm. Kotuń) zginął 20-letni...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje