W polskiej tradycji 1 listopada, dzień Wszystkich Świętych, to czas odwiedzania grobów. Na mogiłach bliskich każdy wznieca płomyki zniczy i przypomina sobie być może minione chwile, gdy nieżyjący byli jeszcze razem z nami. A co z grobami tych, którym już nikt nie może tego płomyka zapalić?
Z propozycją symbolicznego rozwiązania tej moralno-egzystencjonalnej kwestii wystąpiło w tym roku łukowskie stowarzyszenie „Alternatywa dla Łukowa”. Jego członkowie uznali, że 1 listopada nie powinno być na łukowskich nekropoliach grobów, na których nie płonąłby chociaż jeden najmniejszy znicz. W przeddzień dnia Wszystkich Świętych członkowie „Alternatywy dla Łukowa” zorganizowali i przeprowadzili akcję „Znicz dla Zapomnianych”.
Członkowie „Alternatywy dla Łukowa” wraz ze swymi bliskimi odwiedzili kilkadziesiąt mogił na cmentarzu Świętego Rocha. Towarzyszyli im przyjaciele z portalu historycznego „Łuków Historia”. Razem odnaleziono groby osób, nieraz zasłużonych dla miasta albo Ziemi Łukowskiej, a od lat pozostających w niemal całkowitym zapomnieniu. Znicze zapalono wspólnie na mogiłach przedwojennych policjantów, prawników, ludzi, którzy zginęli w czasie bombardowania miasta w 1939 r., powstańców styczniowych, a także na bezimiennych grobach, o których pewnie nikt nie potrafi powiedzieć czyje one są.
Członkowie „AdŁ” zachęcają innych łukowian, aby odwiedzając łukowskie cmentarze w pierwsze listopadowe dni także wzięli ze sobą dodatkowy znicz i ustawili na takim grobie, na którym po 1 listopada nie będzie się palił ani jeden ogień pamięci.