Kotłownia przy ul. 11 Listopada na osiedlu Chącińskiego w Łukowie nie funkcjonuje już od 2011 r. W tym roku łukowskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej podjęło decyzję o jej likwidacji. Wczoraj rozpoczął się demontaż pięciu znajdujących się w jej wnętrzu kotłów i innego wyposażenia. Co będzie dalej z budynkiem starej kotłowni?
– Zabraliśmy się za demontaż urządzeń, ponieważ trafił się nam kontrahent, który zdecydował się na ich kupno – wyjaśnia Krzysztof Poreda, prezes PEC w Łukowie. – W kotłowni na Chącińskiego nie palimy już 5 lat. Do tego roku kotłownia była wpięta do miejskiej sieci ciepłowniczej na wypadek zwiększonego poboru ciepła. Po remoncie dużej kotłowni przy ul. Świderskiej nie ma potrzeby utrzymywania drugiej na os. Chącińskiego.
Prezes K. Poreda powiedział, że po demontażu urządzeń na działce będącej w wieczystym użytkowaniu przedsiębiorstwa pozostanie szkielet budynku i komin. Na kominie są zainstalowane anteny przekaźnikowe operatorów telefonii komórkowej. Ostatnie umowy z operatorami wygasają z końcem 2019 r., więc z pewnością komin do tego czasu będzie stał. Co stanie się z nim później? Jaki los czeka budynek kotłowni?
– To była swoista prowizorka, którą należałoby czym prędzej rozebrać – przekonuje prezes PEC.
Tak się zapewne stanie, ale decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. Przedsiębiorstwo zamierza sprzedać działkę, o ile będzie na to zgoda właściciela, czyli Miasta Łuków.
Prezes PEC złożył do Urzędu Miasta wniosek o wprowadzenie zmiany do miejskiego studium zagospodarowania przestrzennego. Zgłosił w nim potrzebę przeznaczenia działki po kotłowni na cele budownictwa wysokiego.
Czy powstaną tam nowe bloki spółdzielcze? Więcej o tym będzie można przeczytać w papierowym i e-wydaniu „TS”.