Kto obejmie stery sokolowskiego
SP ZOZ? Dyrektora Leszka Szpakowskiego zwolniono przed kilkoma dniami.
W minionym tygodniu ze stanowiska dyrektora SP ZOZ w Sokolowie Podlaskim odszedl Leszek Szpakowski. Umowe z nim rozwiazano za porozumieniem stron. Sokolowski ZOZ zaplaci L. Szpakowskiemu odprawe w wysokosci trzymiesiecznego wynagrodzenia. Obowiazki dyrektora placówki przejela tymczasowo zastepca dyrektora, Teresa Dabrowska. Starosta sokolowski, Antoni Czarnocki, nie ukrywa, ze Zarzadowi Powiatu bardzo zalezy, aby stanowisko dyrektora zostalo jak najszybciej obsadzone.
W szpitalu potrzebny jest dobry menadzer, który powaznie podejdzie do koniecznej restrukturyzacji zakladu, bowiem sytuacja finansowa SP ZOZ w Sokolowie jest co najmniej niepokojaca. Zadluzenie firmy – jak twierdzi starosta – przekroczylo 5,5 mln zlotych. Jak udalo sie nam dowiedziec, wsród kandydatur, ku którym sklania sie Zarzad Powiatu, nie ma osób z Sokolowa Podlaskiego.
Miedzy starosta sokolowskim, Antonim Czarnockim, a dyrektorem, Leszkiem Szpakowskim, powolanym na stanowisko jeszcze przez koalicje SLD-PSL w poprzedniej kadencji, zgrzytalo nie raz.
– Nie jestem zwolennikiem zmiany dyrektora, bo nie zmienia sie koni, gdy wóz musi przejechac przez bród! – mówil przed kilkoma tygodniami A. Czarnocki, nawiazujac do trudnej sytuacji finansowej tutejszego szpitala. Do odejscia L. Szpakowskiego jednak doszlo.
W lutym Rada Spoleczna SP ZOZ wysunela wniosek o odwolanie
L. Szpakowskiego z uwagi na powiekszajace sie zadluzenie zakladu. Wbrew temu, co publicznie mówil dotychczasowy dyrektor o dobrej sytuacji SP ZOZ, zadluzenie firmy sukcesywnie roslo. Wzrost zadluzenia zalozono zreszta w budzecie na 2003 r., co z niechecia zaakceptowala Rada Powiatu.
Nowe spojrzenie na zmniejszenie zadluzenia SP ZOZ-u mialy przyniesc kontrakty na 2004 rok. Jednak optymizmem nie powialo…
Leszek Szpakowski pobieral pokazna pensje, wyzsza od uposazenia starosty, i wyraznie gral na zwloke… Gdy Rada Spoleczna SP ZOZ zazadala odwolania dyrektora, L. Szpakowski sie rozchorowal. Wrócil do pracy w drugiej polowie marca i zostal poproszony na posiedzenie Zarzadu Powiatu. Gdy starosta odczytywal skladane na jego rece wypowiedzenie,
L. Szpakowski wstal i wyszedl, zanim A. Czarnocki zdolal odczytac uzasadnienie.
– Stalem na stanowisku, ze dyrektor L. Szpakowski popelnil razace naruszenie dyscypliny pracy. Tego dnia – jak zapewniali swiadkowie – intensywnie pracowal, podczas posiedzenia nie zdradzal zadnych dolegliwosci. Z wielkim zdziwieniem i oburzeniem patrzylismy, jak wstaje i bez slowa wychodzi – uslyszalam od starosty A. Czarnockiego.
Dlaczego Pan wyszedl z posiedzenia Zarzadu Powiatu? Czy istotnie zostawia Pan ZOZ zadluzony po uszy? – zapytalam Leszka Szpakowskiego.
– Nie ma o czym mówic. Sprawa zostala zakonczona. – lakonicznie odniósl sie Leszek Szpakowski do okolicznosci, w jakich odszedl z SP ZOZ w Sokolowie. – Musialem ustapic miejsca innemu czlowiekowi. Moje odwolanie mialo typowo polityczne podloze. Naciskano mnie od roku, bo bylem dyrektorem z poprzedniego rozdania… – mówi krótko i otwarcie L. Szpakowski. – Dlugi SP ZOZ nie sa skutkiem zlego zarzadzania, ale efektem ustawy 203, która byla przez sokolowski ZOZ realizowana. Absolutnie nie ma zagrozenia bankructwem. Gdy odchodzilem, zobowiazania wymagalne zakladu wynosily ok. 900 tys. zlotych, a wraz ze zobowiazaniami niewymagalnymi nie przekraczaly 2 mln zlotych – twierdzi Leszek Szpakowski.
Z jego slów wynika, ze wladzom powiatu nie zalezalo na konstruktywnej wspólpracy z dyrektorem powolanym przez Zarzad PSL-SLD, ale na zmianie obsady tego stanowiska.
Leszek Szpakowski to juz zamknieta karta sokolowskiego szpitala. Teraz czas na dobrego menadzera, który oprze sie presji lokalnego lobby
i oddali roztaczana wizje bankructwa SP ZOZ. Czy nowy dyrektor zdola radykalnie zmienic wynik finansowy SP ZOZ, czy tylko bedzie mial lepsze koneksje polityczne?