Boguslaw Karakula, burmistrz Sokolowa Podlaskiego,
nie otrzymal od Rady Miasta absolutorium,
które byloby wyrazem akceptacji
dla jego pracy i stylu zarzadzania miastem. Choc glosno nie przedstawiono burmistrzowi konkretnych zarzutów, choc Regionalna Izba Obrachunkowa pozytywnie zaopiniowala zlozone przez burmistrza sprawozdanie z wykonania budzetu za miniony rok, choc Komisja Rewizyjna opowiedziala sie za udzieleniem absolutorium, to burmistrzowi zabraklo przychylnosci radnych. Az szesciu z trzynastu obecnych podczas sesji radnych wstrzymalo sie od glosu. Pozostalych siedmiu rajców opowiedzialo sie, co prawda, za udzieleniem absolutorium, ale ich glosów bylo za malo, aby stanowily bezwzgledna wiekszosc, wymagana do przyjecia tej uchwaly.
Burmistrz, Boguslaw Karakula, nie chcial komentowac decyzji Rady Miasta. Rzucil tylko krótko:
– Postrzegam to jako glupote czesci radnych, którzy w ten sposób zamanifestowali, ze nie lubia burmistrza! Dla mnie wazna jest wola mieszkanców, która wyrazili, wybierajac mnie na to stanowisko.
Wynik glosowania podczas poniedzialkowej sesji, 26 kwietnia, musial byc dla Boguslawa Karakuli zaskoczeniem. Jest to jednak tylko jego ambicjonalna porazka, bowiem odrzucenie przez Rade uchwaly
o udzieleniu absolutorium nie rodzi skutków prawnych.
– Jutro normalnie przychodze do pracy. Ze stanowiska moga mnie odwolac tylko mieszkancy – podkresla B. Karakula.
Na razie nie zanosi sie na referendum w sprawie odwolania burmistrza. Radni nie wysuneli wniosku
o nieudzielenie absolutorium, który
– jesli zostalby przeglosowany – bylby pierwszym krokiem do rozpisania takiego referendum.
Krytycznie nastawieni do burmistrza radni mówia, ze glosowali zgodnie ze swoim sumieniem. Nie akceptuja stylu zarzadzania miastem przez B. Karakule. Maja wiele zastrzezen, chociazby do tego, ze nie zrealizowal kilku inwestycji zaplanowanych pierwotnie w budzecie na 2003. Pamietaja takze o przejawach niegospodarnosci podczas modernizacji ogrzewania przedszkola przy ul. Kosciuszki.
Glosowanie nad udzieleniem absolutorium burmistrzowi pokazalo utrzymujacy sie rozlam w lonie miejskiego samorzadu i bylo przyslowiowym pstryczkiem w burmistrzowski nos. Czy na tym sie skonczy?