[j]gfx/gazeta/wodka.jpg[/j]
Siedleccy radni zwiekszyli limit punktów
sprzedazy alkoholu z 30 do 50.
Decyzji tej towarzyszyly emocjonujace dyskusje. Dwukrotnie próbowano zdjac ten punkt
z porzadku obrad. Na sale sprowadzono nawet ksiedza, który apelowal do sumien radnych,
cytujac ustawe o wychowaniu w trzezwosci.
W Siedlcach od kilkunastu lat obowiazywal limit sklepów mogacych sprzedawac alkohol na poziomie 30 punktów. Ustalil go pierwszy prawicowy samorzad.
– Porównalismy dane z województwa i z kraju. W Siedlcach mamy srednio o dwa i pól razy mniej punktów sprzedazy alkoholu. W kraju na jeden sklep przypada 690 mieszkanców, na Mazowszu 746, a w Siedlcach 1785 mieszkanców – mówi Jacek Kozaczynski, wspólautor uchwaly zwiekszajacej limit.
Zgroza na sali
Propozycja radnych Jacka Kozaczynskiego i Miroslawa Greluka wywolala prawdziwa burze na sesji.
– Prosze o opamietanie! Trzeba ograniczac dostepnosc alkoholu, a nie ja zwiekszac – apelowal Adam Konca.
Teresa Celinska-Myslaw byla oburzona.
– To uderza w siedleckie rodziny i mlodziez. Zwiekszenie dostepnosci alkoholu nie zmniejszy jego spozycia. W Siedlcach wzrosla sprzedaz piwa, wina, wódki. Niepokoi mysl, co bedzie, gdy zwiekszymy liczbe sklepów. Przeciez wplywy za alkohol zwiekszyly sie o 10 procent.
Próby zdjecia debaty nad uchwala z porzadku obrad dwukrotnie sie nie powiodly. Rzadzaca koalicja nie uzyskala jednosci pod tym wzgledem. Radny Jerzy Myszkowski wprowadzil na sale obrad ksiedza Jana Gomólke. Przewodniczacy Rady Miasta, Wojciech Kudelski udzielil mu glosu. Ksiadz Gomólka zdecydowanie sprzeciwial sie zwiekszaniu limitu sklepów z alkoholem. Stwierdzil, ze zabrania tego ustawa o wychowaniu w trzezwosci. Swoista presje na radnych próbowano wywrzec w jeszcze inny sposób.
– Proponuje, aby nad tym punktem bylo glosowanie imienne. Niech mieszkancy wiedza, jak glosowali poszczególni radni i ich ocenia
– stwierdzila Maria Lyczywek-
-Zwierz.
Glosowanie imienne nie bylo jednak mozliwe z powodów formalnych.
– Wystarczy, gdy kazdy z nas dluzej potrzyma mandat w górze. Bedzie mozna nam sie przyjrzec i zapisac
– z przekasem odparowal Mariusz Dobijanski.
Zeby normalnie bylo
O tym, ze w Siedlcach jest zbyt maly limit punktów sprzedazy alkoholu mówilo sie od dawna. Ale mówilo po cichu. A dokladniej: po cichu mówili samorzadowcy i urzednicy, cicho tez siedzieli sami handlowcy obawiajac sie reperkusji glosnego zwracania uwagi na problem, natomiast glosno narzekali mieszkancy Siedlec. W ,,Tygodniku Siedleckim’’ czytelnicy mieli mozliwosc przedstawienia swojego zdania na temat proponowanej uchwaly. Na sesji cytowano nawet kasliwe wypowiedzi internautów, którzy krytykowali radnych za zbytnie uleganie wplywowi srodowisk koscielnych oraz za nieudolnosc.
– Ludzie sie z nas smieja – podsumowal Miroslaw Greluk. – Od kilku lat sie o tym mówi, ale poprzedni radni w ogóle nie chcieli sluchac. Nasza propozycja uchwaly wynikla po konsultacjach z mieszkancami, którzy tego wlasnie oczekuja, i to od dawna. Dzisiaj walczymy o normalnosc.
Slowa te doskonale oddaja klimat ostatnich miesiecy, kiedy to wiele sklepów nie moglo prowadzic dzialalnosci z powodu formalnosci proceduralnych przyznawania koncesji na sprzedaz alkoholu. Uderzalo to w interesy przedsiebiorców i klientów, którzy nie wiedzieli, w której czesci miasta moga kupic wino czy szampana. Zwiekszenie limitu sklepów zlikwiduje te klopoty. Jest to wazne, gdyz wiele mówilo sie o tym, iz system przyznawania koncesji w Siedlcach jest korupcjogenny.
Miroslaw Greluk i Mariusz Dobijanski podkreslili, ze najwazniejsza rzecza jest egzekwowanie prawa. Trzeba bezwzglednie przestrzegac zasad zakazu sprzedazy alkoholu nieletnim, a nieuczciwych sprzedawców karac odebraniem koncesji.
– Klócimy sie tu o sklepy, podczas gdy mlodzi ludzie bez zenady i klopotów kupuja i pija piwo w namiotach, ogródkach, barach. Nad czym my dyskutujemy? – pytal Mariusz Dobijanski. – Wedlug logiki przedstawionych tu argumentów, skoro mamy niemal trzykrotnie mniej sklepów z alkoholem niz w innych miastach, to powinnismy miec trzykrotnie mniejsze spozycie alkoholu. A nie mamy. Taki spokój sumienia, ze nie zwiekszajac liczby sklepów zrobilismy wszystko, nie jest wlasciwy. Co, pójdziemy spac spokojni, ze zrobilismy wszystko, aby mlodziez nie pila?
Za zwiekszeniem limitu bylo 13 radnych, przeciw bylo 10.
– Ciesze sie, ze to glosowanie odbylo sie ponad podzialami partyjnymi, ze zadecydowal rozsadek i wiara we wlasne zdanie – podsumowal glosowanie Miroslaw Greluk, wspólautor uchwaly. – No i zmierzamy do normalnosci… To bardzo cenna lekcja z dziesiejszego dnia.
“Procentowa wojna”
Ja uwazam jako 17-letni mieszkaniec Siedlec ,ze nadmiar spozycia wsród moich rówiesników i ogólnie mówiac mlodziezy ,i starszych osób jest bardzo wysokie .Pochodze z rodziny patalogicznej moi rodzice rozwiedli sie z powodu naduzywania alkocholu przez ojca
Oszolomy na sesji.
Man pytanie do radnego,który przyprowadzil ksiedza na sesje-czy pan czuje sie dobrze,a takie tematy musza byc poruszane w obecnosci przedstawicieli kosciola,niech oni ksieza zajmuja sie swoja dzialalmoscia a nie mieszac ich od sesji rady miasta.Panie radn