Dyrektor Antoni Gorczyca nie lubi trudnych pytan.
A moze przywykl do tego, ze nikt go o nic nie pyta?
Wbrew temu, co sugerowalaby nazwa firmy, Przedsiebiorstwo Obrotu Zwierzetami Hodowlanymi w Wegrowie, nie ogranicza swojej dzialalnosci do branzy rolniczej. Prowadzi równiez handel hurtowy i detaliczny, zarówno artykulami spozywczymi, jak i przemyslowymi – opalem, paliwami, srodkami do produkcji rolnej. Oferuje uslugi transportowe oraz badania techniczne pojazdów. Firma zatrudnia ponad 100 osób.
Panstwowe
z prywatnym
W 1990 r. na stanowisko dyrektora POZH po kilkuletniej przerwie powrócil Antoni Gorczyca. W tym samym czasie powstala hurtownia Farex. Jest ona wlasnoscia syna dyrektora Gorczycy. W ciagu ostatnich kilkunastu lat Farex, co godne jest podziwu, zajal w regionie mocna pozycje w swojej branzy (artykuly chemiczne). Wyrósl równiez na jednego z glównych dostawców POZH. Regularnie znajduje sie na liscie najwiekszych dostawców panstwowego przedsiebiorstwa.
– Analiza ekonomiczna transakcji handlowych z firma Farex wskazuje na prawidlowy poziom osiagnietej marzy, a co za tym idzie – na pozytywny wynik ekonomiczny transakcji – uwaza dyr. Antoni Gorczyca.
Jak wyjasnia dyrektor, roczne obroty pomiedzy POZH a Farexem stanowia 3,2 proc. calosci rocznych obrotów przedsiebiorstwa. Wydaje sie, ze to nieduzo. Wskaznik ten jest mylacy. Obroty pomiedzy firmami wypadaloby bowiem odniesc raczej nie do calosci obrotów formy, lecz do obrotów zakladu handlu.
Z naszych informacji wynika, ze miesieczny obrót pomiedzy POZH a firma Farex grubo przekracza 100 tys. zl. Stawia to Farex w czolówce partnerów handlowych Zakladu Handlu POZH
Jakie te upusty?
Firma Farex nie jest jedyna nalezaca do czlonków rodziny Antoniego Gorczycy. Druga taka firma jest Watra. Panstwowa firma kupuje tam materialy remontowe: kleje, farby, plyty gipsowe itp. To nie koniec rodzinnych zwiazków dyrektora Gorczycy. W POZH pracuja jego brat, szwagier, czlonkowie dalszej rodziny.
Zdaniem dyrektora Antoniego Gorczycy wspólpraca z firmami Farex i Watra jest korzystna dla POZH. Prawo jej nie zabrania, a przedsiebiorstwo sklada w tej sprawie deklaracje do organów podatkowych.
Innego zdania jest byly pracownik POZH. Wedlug niego, firma Farex byla w POZH wyraznie preferowana. Przez pewien czas w ogóle nie dawala POZH upustów na towary, a pózniej dawane przez nia upusty byly dwu-, trzykrotnie mniejsze niz w przypadku innych, duzych partnerów handlowych.
O tym, czy rzeczywiscie tak bylo, moglaby zaswiadczyc analiza faktur dokumentujacych handel POZH
w minionych latach.
Pozytki
z panstwowego
Wzajemna wymiana uslug pomiedzy panstwowym POZH a firmami prywatnymi zwiazanymi z rodzina dryektora Antoniego Gorczycy nie konczy sie na handlu. Kilka lat temu POZH oddala Farexowi – jak mówi dyrektor Gorczyca – „w depozyt” kilkadziesiat tzw. palet (regalów) wysokiego skladowania. Podobno POZH palety nie byly potrzebne, a Farex-owi sie przydaly. W prywatnej firmie pozostaja do dzisiaj.
Od jesieni 2002 r. do lata 2003 r. POZH wynajmowalo czesc hali jednej z firm, mieszczacej sie przy ul. Kosciuszki. W tym samym czasie pozostala czesc pomieszczen wynajmowal Farex. Najwidoczniej Farex-owi bylo za ciasno, korzystal bowiem równiez z czesci wynajmowanej przez POZH.
W hali wynajmowanej przez POZH od firmy Wagat miala rzekomo powstac tzw. rozbieralnia miesa. Rozbieralnia jednak nie powstala.
Z wynajmowanych przez POZH pomieszczen korzystal Farex, przechowujac tam swoje towary. Podobnie jak w przypadku palet, równiez tym razem prywatna firma nie placila za wykorzystywana powierzchnie.
Oba te fakty w rozmowie z „TS” potwierdzil dyrektor POZH, Antoni Gorczyca (nagranie rozmowy w posiadaniu redakcji), uznajac je za malo wazne i incydentalne. Pózniej jednak dyrektor w calosci odmówil autoryzacji swoich wypowiedzi. (Byl to pierwszy przypadek w historii naszej redakcji, gdy rozmówca odmówil autoryzowania wywiadu, czyli – de facto
– wyparl sie wlasnych slów.)
Dlaczego dyrektor Antoni Gorczyca wyparl sie swoich wypowiedzi? Tlumaczyl, ze podczas rozmowy dal sie podejsc i nie wypadl korzystnie. „Po zapoznaniu sie z trescia wywiadu wylania sie obraz jednostronny, nie odpowiadajacy rzeczywistosci, a moze nawet tendencyjny. Dlatego majac na uwadze swój dorobek zawodowy w tym przedsiebiorstwie (ponad 20 lat) oraz renome przedsiebiorstwa, prosze o danie mi szansy na minimum obiektywizmu” – wyjasnil w faksie przeslanym do naszej redakcji, proszac o przeslanie pytan na pismie.
„Nie posiadam
wiedzy”
Gdy zadalismy pytania na pismie, odpowiedz byla co najmniej pokretna: – Na temat korzystania z pomieszczen firmy Wagat wynajmowanych doraznie przez POZH nie posiadam stosownej wiedzy, gdyz sprawy te prowadzil ówczesnie Pan Janusz Królak zobowiazany pisemnie do nadzoru nad majatkiem zgromadzonym w tym obiekcie. Protokól zdawczo-odbiorczy pomiedzy firma Wagat a tutejszym przedsiebiorstwem (czyli POZH – przyp. red.) nie zawiera zadnej wzmianki na ten temat. Podobnie jest z regalami. Jest to sprawa bardzo odlegla w czasie i byla w kompetencji Pana Janusza Królaka – wyjasnia dyrektor.
Wedlug Janusza Królaka, bylego kierownika Zakladu Handlu w POZH, regaly wydaly pracownice hurtowni POZH, a wywiezli je pracownicy obslugi handlu. – W sprawie udostepnienia regalów z magazynu nie wydawalem zadnego polecenia. Starszy magazynier twierdzi, ze pracownicy odbierajacy palety oswiadczyli, iz robia to na polecenie dyrektora – twierdzi Janusz Królak.
Podobnie jest ze sprawa wynajmowanych przez POZH pomieszczen, z których korzystal Farex. – Twierdzenie, ze dyrektor nie posiada wiedzy w sprawie dzierzawy pomieszczen, jest prymitywnym klamstwem. To on jednoosobowo ustalal z Wagatem warunki dzierzawy. To on znal powody, dla których nalezalo to wydzierzawic, to on podpisal umowe. Ja jako podwladny robilem, co mi polecono: przejalem obiekt na podstawie protokolu, spisalem stany liczników zuzycia pradu. W czasie, kiedy POZH oplacalo czynsz, na polecenie dyrektora oddalem klucze pracownikowi Fareksu – wyjasnia Janusz Królak.
To, ze takie fakty, jak przekazanie regalów do Farexu oraz udostepnianie pomieszczen tej firmie, byly dyrektorowi znane, potwierdzil przebieg jego rozmowy z dziennikarzem. Jak mówia w POZH, bez zgody dyrektora nie mozna zdecydowac nawet
o tym, na jaki kolor ma byc pomalowana sciana w sklepie. Trudno uwierzyc w to, ze z pola widzenia umknely mu drazliwe sprawy na styku POZH – firma nalezaca do jego syna.
Bez odpowiedzi
Na czesc naszych pytan od dyrektora Antoniego Gorczycy w ogóle nie uzyskalismy odpowiedzi. Oto niektóre z tych pytan:
– Czy prawda jest, ze w okresie wieloletniej wspólpracy pomiedzy POZH a Farexem przez pewien czas firma Farex w ogóle nie udzielala POZH zadnych upustów?
– Dlaczego POZH przekazalo firmie Farex czesc swojego majatku, tzn. kilkadziesiat palet wysokiego skladowania? Czy zrobilo to bezplatnie? Jesli tak, to dlaczego?
– Czy kiedykolwiek zdarzylo sie, ze samochody bedace wlasnoscia POZH wozily towary dla Ferexu lub innej firmy nalezacej do pana rodziny? Czy robily to odplatnie? Czy kiedykolwiek robily to nieodplatnie?
Odpowiedz na ostatnie pytanie byla bardzo lakoniczna: „Dokumentowanie swiadczenia uslug transportowych czy tez innych leza w kompetencji i obowiazkach kierowników zakladów posiadajacych okreslony sprzet czy tez pojazdy. Na pytania z tej dziedziny nie moge miarodajnie odpowiedziec, gdyz nie precyzuja one czasu ani miejsca” – napisal dyrektor.
Czy to nie jest dziwne, ze dyrektor Antoni Gorczyca nie odpowiada jasno na proste, zdawaloby sie, pytanie: czy pracownicy POZH obslugujacy panstwowy sprzet kiedykolwiek wykonywali prace na rzecz jego gospodarstwa? Nie ma pewnosci, ze tak nie bylo? Moze pracownicy firmy maja lepsza pamiec…? Bedziemy wdzieczni za informacje.
Prosto z pola
Pomimo nawalu dyrektorskich obowiazków Antoni Gorczyca jest równiez wlascicielem kilkuhektarowego gospodarstwa rolnego. Jak mówi, ziemie uprawia dla relaksu. Na przyjemnosc uprawy roli chyba nie zawsze starcza mu czasu. Jesienia 2003 r. pracownicy jego firmy widzieli, jak nowiutki, zagraniczny traktor kupiony niedawno przez POZH oral dyrektorskie pola. Antoni Gorczyca zapewnia, ze orka byla wykonywana odplatnie.
Zboze z prywatnego pola Antoniego Gorczycy kupuje panstwowe przedsiebiorstwo, w którym jest on dyrektorem. Po zboze przyjezdzaja samochody firmy. – Jestem jednym
z wielu sprzedajacych zboze oraz wyjasniam, ze metoda odbioru zboza z gospodarstwa jest powszechnie stosowana – twierdzi Antoni Gorczyca.
– Czy kiedykolwiek zdarzalo sie, ze pracownicy POZH, korzystajac ze sprzetu POZH, wykonywali jakiekolwiek prace na rzecz pana gospodarstwa rolnego? Czy wozili sluzbowym samochodem ziarno siewne na pana pole? – to jeszcze jedno z pytan, na które nie doczekalismy sie odpowiedzi.
Przetargi
niepotrzebne
W POZH, jak to w handlu, czesto cos sie rozbudowuje, modernizuje lub remontuje. Przez lata na tego rodzaju prace nie oglaszano przetargów. Roboty wykonuje ta sama, wybrana przez dyrektora firma. Czy w takiej sytuacji mozna miec pewnosc, ze prace remontowe wykonywane sa najtaniej, a panstwowe pieniadze racjonalnie wydawane?
– POZH nie nalezy do firm majacych obligatoryjny obowiazek dokonywania przetargu na uslugi remontowe. Specyfika remontów w naszej firmie jest ich wykonywanie w czynnych obiektach, glównie handlowych i produkcyjnych. Dlatego od lat wspólpracujemy z firma, z której uslug jestesmy zadowoleni – odpowiada dyrektor.
Zdaje sie, ze zadowolenie to uczucie, które szczególnie czesto nawiedza dyrektora Antoniego Gorczyce.
co sie dzieje w pozh
a to pan królak zemscil sie na wegrowskim “bonzie”. na powaznie to “czerwony” dzirennikarz przyklada innemu “czerwonemu”.
a moze inny temat
a moze inny temat z tego zakresu. sytuacja w PGK – szefem firmy zostaje dotychczasowy prokurent, notabene nie nadajacy sie do szefowania tak waznej firmie na wegrowskim rynku. pan grenda idzie na wiceburmistrza aby wydoic kase, aby jeszcze tych pieniedzy