Co sadzicie o pracy kontrolerów w autobusach siedleckiego MPK? Zapraszamy do udzialu w dyskusji.
Ostatnio glosno bylo
o naszym MPK. Dyskusja dotyczyla stylu pracy kontrolerów w autobusach Miejskiego Przedsiebiorstwa Komunikacji. Oceny sa, delikatnie mówiac, kontrowersyjne.
Ludzie skarza sie
na bezdusznosc, wrecz chamstwo, z jakim rewizorzy potrafia zwracac sie
do pasazerów.
MPK podpisalo umowe z firma swiadczaca uslugi kontrolerskie. Wszelkie wyjasnienia, reklamacje trzeba zalatwiac w Warszawie. Na miejscu, w Siedlcach, niewiele da sie zrobic. W sytuacjach, gdy pasazer popada w klopoty przez swoje roztargnienie lub splot okolicznosci, nie sposób sprawy wyjasnic z zachowaniem godnosci i podstawowych zasad kultury. Opisywalismy juz przypadek chamskiego potraktowania kobiety, która bezpardonowo wysadzono z autobusu, bo kontrolerowi… wydawalo sie, ze dane na bilecie miesiecznym sa wpisane olówkiem! Glosna byla sprawa ucznia, który mial i bilet, i legitymacje szkolna, ale nie podstemplowana na dany rok. Obydwie sprawy mozna bylo wyjasnic na korzysc pasazerów, ale potrzeba do tego dobrej woli.
O tym, jak niewiele trzeba, by nie wprowadzac niepotrzebnego fermentu w funkcjonowaniu MPK, moze swiadczyc inny przypadek.
– Czesto jezdze autobusem linii 23 do Stoku Lackiego. Zawsze za bilet place 2,40 zl. Tymczasem ostatnio, gdy wsiadlam do autobusu i poprosilam kierowce o bilet, podal mi, ale za 2,55 zl. Oburzylam sie – opowiada nasza czytelniczka. – Kierowca tlumaczyl, ze nie maja maszynki i sprzedaja bilety skladane. O co chodzi?
Pasazerka stwierdzila, ze o zadnej podwyzce nie slyszala, wiec polozyla wyliczone 2,40 zl na pulpicie i zajela miejsce.
– Powiedzialam, ze nie bede placic wiecej dlatego, ze panowie maja jakies skladane bilety!
W trakcie jazdy do autobusu weszli kontrolerzy. Poprosili kobiete o okazanie biletu.
– Nie mam! Polozylam kierowcy pieniadze, ale nie potrafil mi wydac biletu za 2,40 – tlumaczyla pasazerka.
Kontrolerzy potwierdzili ten fakt.
– Powiedzieli mi, ze bilet na druga strefe kosztuje 2,40 i tyle powinnam zaplacic – upewnia sie kobieta. – Nie robili mi zadnych klopotów. Kazali jednak wyjasnic kierowcy, co z tymi biletami. Ten porozumial sie z dyspozytorem i pytal, co robic. Ostatecznie dalam mu jeszcze 10 groszy, a on zapytal, czy jestem emerytka i wydal mi zlotówke. Czyli pojechalam za 1,50 zl. Nic juz nie rozumiem. To ile ludzie musza placic za bilet do Stoku Lackiego?
Poprosilismy o wyjasnienia dyrektora siedleckiego MPK, Jerzego Adamczyka.
– Bilet na druga strefe kosztuje 2,40 zl. Jesli jednak pasazer kupuje go u kierowcy, to doplaca jeszcze 20 groszy, czyli powinien zaplacic 2,60 zl – mówi dyrektor Adamczyk.
Jesli jednak w autobusie zamontowana jest kasa fiskalna, doplaty nie trzeba uiszczac. To decyzja przedsiebiorstwa, które chce w ten sposób byc konkurencyjne dla linii autobusów PKS.
– W tym autobusie najwyrazniej nie bylo kasy fiskalnej, a kierowca nie mial przy sobie fabrycznych biletów o nominale 2,40 zl. Musial skladac bilety o innych nominalach
i wyszlo mu 2,55 zl. Jesli tyle chcial od pasazerki, to mniej o 5 groszy niz zazwyczaj z doplata.
Ot, sprawa wydaje sie prosta. Moze nie do konca w tym akurat przypadku, bo pasazerka jest juz zupelnie zdezorientowana po zaplaceniu zloty piecdziesiat zamiast dwa piecdziesiat piec, majac odliczone dwa czterdziesci. Dyrektor MPK widzi jednak inna strone medalu.
– No prosze, kontrolerzy zachowali sie bardzo po ludzku. Przeciez ta pani w czasie kontroli nie miala biletu.
Co racja, to racja. Tylko ile w koncu trzeba przy sobie miec, gdy wsiada sie do autobusu do Stoku Lackiego? Bo czlowiek juz sie jakos pogubil. Wychodzi na to, ze to jednak pasazer musi miec w sobie duzo wyrozumialosci, by sie nie denerwowac. Tak… pasazer, chce czy nie, musi do sprawy podejsc po ludzku.
Chamstwo
zachowanie takie jest na keke mpk ale trzeba w koncu zeby to mpk odpowiadalo za zachowanie tych debili to oni ich zatrudniaja moze w koncu nasie radni cos z tym zrobia TRZEBA STANOWCZO DOMAGAC SIE OD MPK ZADOSC UCZNIENIA ZA ZNIEWAGE NARUSZENIE PRAW OBYWAT
JK WKURZYC KANARA.
cHCAC BARDZO ZDENERWOWAC KONTROLERA BILETÓW W AUTOBUSIE TO KIEDY PODEJDZIE DO CIEBIE I POPROSI BILET DO KONTROLI TY POPROS GO O IDENTYFIKATOR WRAZ Z DOWODEM OSOBISTYM I NIECH ON TEZ POCZUJE SIE W ROLI KONTROLOWANEGO JAK PASAZER I WTEDY NA JEGO CHAMSKIE ZA
paranoja
kiedys zostalem zatrzymany przez kanarow. mialem niewazny bilet tzn ulgowy a nie normalny, chodz wracalem ze szkoly z zakonczenia roku szkolnego a oni mi wpierali ze nie ma legitymacji (wtedy jej nie mialem bo zapomnialem) ale to jest nie istotne. od tych