Burmistrz Garwolina, Tadeusz Mikulski zglosil do Prokuratury Rejonowej w Garwolinie zawiadomienie o nieprawidlowosciach w Garwolinskim Osrodku Kultury. Chodzi o nieoplacanie skladek zusowskich, nierozliczanie sie z Urzedem Skarbowym i nieplacenie rachunków za energie elektryczna przez GOK.
Wszystkie zaleglosci dotycza 2003 roku, ale burmistrz dowiedzial sie o tym dopiero w ubieglym tygodniu. – Wczesniej nie wiedzialem, co sie dzialo w GOK-u – mówi burmistrz, T. Mikulski. – Wszystkie nieprawidlowosci zostaly stwierdzone podczas rutynowej kontrol, jaka w osrodku przeprowadzil pracownik Urzedu Miasta. Wtedy okazalo sie, ze sa jakies nieprawidlowosci w dokumentach ksiegowych. Cala sprawe zglosilem do Prokuratury Rejonowej i do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych.
Garwolinski Osrodek Kultury jest jednostka Urzedu Miasta w Garwolinie i calkowicie podlega tej instytucji. GOK otrzymuje dotacje z Urzedu Miasta, z tych funduszy sa wyplacane pensje pracownikom, oplacane skladki ZUS itd. Przez caly ubiegly rok zobowiazania te nie byly regulowane. W ten sposób narósl dlug w wysokosci 90 tysiecy zlotych. – Nie placilismy, bo po prostu nie mielismy pieniedzy – mówi Bozenna Jablonska, dyrektor Garwolinskiego Osrodka Kultury. – Mielismy do wyboru: zaplacic te zobowiazania lub tez wyplacic pensje pracownikom. Zaplacilismy wiec pensje.
W ubieglym tygodniu Urzad Miasta przekazal GOK-owi pieniadze i caly dlug juz zaplacono. Odbylo sie równiez kilka spotkan, na których zastanawiano sie, jak po raz kolejny nie dopuscic do takiej sytuacji. – Szykuje sie kolejna reorganizacja – dodaje B. Jablonska. W tej chwili zajmuje sie tworzeniem programu naprawczego. Jednak ten rok zapowiada sie lepiej od poprzedniego.
Garwolinski Osrodek Kultury utrzymuje sie z dotacji, jaka przekazuje miasto, i dochodów z prowadzonego przez siebie kina „Wilga” oraz z tzw. dochodów wlasnych. Sa to pieniadze, które osrodek zarabia na organizacji koncertów, wynajmie sali, prowadzeniu stalych sekcji zainteresowan dla dzieci i mlodziezy. W 2003 roku miasto przekazalo osrodkowi 297 tysiecy zlotych (w biezacym roku 308 tysiecy), 130 tysiecy udalo sie zgromadzic wlasnie w ramach dochodów wlasnych, a kino zarobilo jedynie 67 tysiecy. – W ciagu czterech miesiecy biezacego roku na kinie zarobilismy juz 94 tysiace – dodaje B. Jablonska – jest wiec o wiele lepiej. Zwiekszony przychód z dzialalnosci kina jest zwiazany z tym, ze w biezacym roku pojawilo sie bardzo duzo dobrych filmów, w zwiazku z czym mamy równiez wiecej widzów.
Sytuacja GOK-u ciagle nie jest jednak zbyt dobra. – W tej chwili splacilismy zalegle zobowiazania i praktycznie zostalismy na zerze – kontynuuje dyr. Jablonska. – Pieniedzy ciagle nam brakuje. Ponosimy bardzo duze koszty, których nie da sie uniknac, jak np. utrzymanie samego budynku, co rocznie kosztuje 151 tysiecy zlotych.
Burmistrz T. Mikulski na razie nie zastanawia sie nad wyciagnieciem konsekwencji sluzbowych wobec osób, które nie powiadomily go o istniejacej sytuacji. – Zglosilem sprawe prokuraturze i rzecznikowi, którzy maja ukarac tych, co popelnili bledy- mówi T. Mikulski. – Sam nikogo nie bede sadzil, przeciez nie urzadze publicznego linczu.
