W piatkowe wczesne popoludnie oficer dyzurny miejskiego stanowiska kierowania Panstwowej Strazy Pozarnej zostal zaalarmowany o pozarze, jaki wybuchl w siedleckich Zakladach Drobiarskich „Drosed”.
Na miejsce pozaru natychmiast zostalo skierowanych piec zastepów strazaków. Na terenie zakladu ogromny slup czarnego dymu unosil sie nad magazynem opakowan.
Strazacy mieli bardzo trudne zadanie w opanowaniu ognia, gdyz w akcji przeszkadzaly chaszcze rosnace z obu stron budynku. Ratownicy przez ponad 6 godzin gasili pozar. Straty wstepnie oszacowano na okolo 400 000 zlotych. Co bylo przyczyna pozaru, wyjasni prowadzone postepowanie, ale nie wyklucza sie nieostroznego obchodzenia z ogniem w poblizu spalonego obiektu, czy tez w samym obiekcie.
Zdjecie J. Mazurek
drosed
pppnjkljll
kto zaplaci??
az 400 000 nowych zlotych?? kto to teraz zaplaci :):)
Mam nadzieje ze nie pracownicy.