Okres Świąt to czas wzmożonego ruchu na drogach, a tym samym zwiększenia zagrożenia dla jego uczestników. Dla zapewnienia bezpieczeństwa, od piątku aż do poniedziałku, policjanci z węgrowskiej KPP będą prowadzić zintensyfikowane działania pod nazwą “Bezpieczny weekend”.
Celem tych działań jest przedewszystkim kontrola prawidłowych zachowań wśród kierowców w zakresie: jazdy z nadmierną prędkością, używania pasów bezpieczeństwa, przewożenia dzieci w fotelikach. Kontrolowana też będzie trzeźwość kierowców.
W wielu przypadkach bezpieczne zachowania zależą od nas samych. Dokładnie planujmy czas i trasę podróży, co pozwoli nam uniknąć niepotrzebnego pośpiechu, a tym samym ryzykownych zachowań na drodze.
Musimy pamiętać, że jako kierowcy odpowiadamy nie tylko za swój los, ale też rodziny, którą wieziemy, a także tych, których spotykamy na drodze. Pozwólmy im bezpiecznie dotrzeć do celu.
Czas wyjazdów to nie tylko podróż, ale również pozostawione, często bez opieki, mieszkanie.
Dlatego też policjanci służb patrolowych będą częściej odwiedzać osiedla mieszkaniowe, aby nie dopuścić do włamań i kradzieży.
Jadnak sami musimy pamietać o tym, aby mieszkanie było na ten czas odpowiednio zabezpieczone. Aby uniknąć włamania, musimy zadbać o to, by nie zostawiać oznak braku swojej nieobecności. Przestępcy zwracają uwagę na zapełnioną skrzynkę pocztową czy włączające się wieczorem światło w różnych pomieszczeniach. Najlepiej, gdy pozostający na czas świąt sąsiad sprawdzi od czasu do czasu, czy z naszy mieniem nie dzieje sie nic złego.
Warto też za wczasu zrobić fotografię cennych przedmiotów, które mamy w domu. W przypadku kradzieży, takie zdjęcia mogą stanowić cenne źródło informacji.
Tekst mł. asp. Tomasz Pietruczanis
Chwalipięta
Nie tylko w Węgrowie, lecz w całym kraju.
Ciekawe jak mam zaplanować zas podróży ???
Na Polskich drogach nie da się zaplanować czasu podróży. Gdybym był pewny, że załóżmy 70 km przejadę w ciągu godziny to jechałbym równo i spokojnie. A wystarczy wzmożony ruch, jakaś kolizja, wypadek, zepsuty samochód ,który stoi połową na poboczu, a połową na jezdni,czy jakaś krowa wyjdzie na drogę i zablokuje ją, wtedy wszystkie “plany” poszły w pi..zdu. Zanim przyjedzie policja, zorganizuje objazdy (lub nie, bo nie będzie im się chciało) to minie pół godziny, lub więcej. W tym czasie wku…..wienie narasta, bo planowałem, że dojadę na 13.00, a faktycznie dojeżdżam 15.00.
Więc to puste gadanie o planowaniu podróży może Pan sobie wsadzić w …..nos, Panie młodszy aspirancie !!!!!!!!!!!!!
jak
DK2 od MM do Zakrętu (4 nowe ronda, 6 czy 7 świateł), to będę “planował” przejazd do Warszawy z noclegiem po drodze 😉 – całe 82 kilometry…
hh
Kto ich prosi o pilnowanie porzadku i naszego bezpieczeństwa na drodze??? Przyjechac tylko wtedy, jak jestescie potrzebni, a nie czekacie w krzakach tylko na łapówe albo macie radoche z wypisania kwita na 500 zł. Nie dziwie się później, że tak dużo ludzi nienawidzi Policji i używa skrótu HW…, jak non stop się terroryzuje za nic na drodze.
czy “Bezpieczny Budżet” ? Przecież te akcje służą przede wszystkim wystawiaaniu mandatów.
zgadzam się a zwłaszcza w węgrowie ostro łatają ten budżet. a przejezdni to całkiem mają prze-chlapane u węgrowskich randzersów
tak do wystawiania mandatów i karania baranów nie myslących za kierownicą.
nie masz racji. Jeśli już uzywasz odniesienia do zoologii to określenie baran bardziej pasuje do potulnego kierowcy bezwzględnie przestrzegającego przepisów. Patrz związek frazeologiczny “iść jak stado baranów”.
…wyłowieniem z ruchu nieodpowiedzialnych kierowców. Pijany kierowca=debil.
Pijani to tylko w Sokołowie
masz całkowitą rację, ale pijanych kierowców wyłapuje się alkomatem a nie suszarką. Oczywiście pijani to wiedzą i z reguły jadą z przepisową prędkością.
Zgadzam się z tym iż policja nie dysponuje (przynajmniej nic mi nie wiadomo) sprzętem, który pozwalałby wskazywać kierowców po spożyciu. Takie przypadki wychodzą dopiero podczas rutynowych kontroli lub podczas wykroczeń drogowych, albo co najgorsze, po wypadku.
chcieć to móc. Można ustawić trzy albo cztery patrole w jednym miejscu np. za Broszkowem gdzie zwykle stoją inspektory i badać alkomatem wszystkich kierowców. Wiem że artykuł dot. Węgrowa ale pijani kierowcy są wszędzie.
Czasem policja przeprowadza takie akcje z rana, blokują jeden pas ruchu i sprawdzają po kolei. Rzadko to robią, ale robią. Najlepsze wyniki pewnie by mieli w poniedziałkowe poranki.
Moja wolność kończy się przed nosem drugiego człowieka. Dopóki nie szkodzę innym , to będąc wonym powinieniem móc robić wszystko, czego dusza zapragnie. A nie do granicy, którą jakiś mosiek mi wyznaczy, bo uzna, że tak! Ludzie-nie dajmy zrobić z siebie eunuchów, dla mnie szybkość bezpieczna oznacza coś zupełnie innego niż dla jakiejś ciemięgi bez jaj. A jazda po wypiciu to rzeczywiście debilizm.
Salvador: ale robią to za rzadko co potwierdza moją teorię. Bo przecież chodzi o łatanie budżetu. Kierowca po kielichu to jednorazowa kasa. A za prędkość można wypisać kilka mandatów i jeszcze kierowca pójdzie na płatny kurs ujmujący punkty.
1500100900: jest dość oczywiste, że doświadczony kierowca w BMW serii 7 jadący 100 km/h stwarza mniejsze zagrożenie dla innych uczestników ruchu niż przysłowiowa blondynka (jasnowłose przedstawicielki płci przeciwnej proszę o wyrozumiałość dla zastosowanego przykładu) świeżo po kursie w Corsie jadąca 50 km/h. Niestety prawda jest taka, że najmocniejsi za kółkiem czują sie małolaci którzy właśnie odebrali prawo jazdy. Najlepszym rozwiązaniem był by prawdopodobnie system stosowany bodaj że w Australii.
Znowu usłyszymy : Pomimo szeroko zakrojonej ogólnopolskiej akcji policji padły kolejne rekordy zatrzymano tylu a tylu pijanych,wydarzyło się tyle i tyle wypadków, wystawiono tyle i tyle mandatów itd. Coś mi tu nie gra z tymi działaniami, a może nie chodzi tu o bezpieczeństwo tylko poprostu o kase ?
chyba nie o ruch lewostronny 😉
http://naszaaustralia.blogspot.com/2007/05/prawo-jazdy.html
System mandatowy w Polsce jest taki sam jak zarobki – marny!!! czy jedziesz 90 czy 190 zapłacisz te same 500 zł – i jeszcze szkoda i żal – na własne życzenie, bo nikt nie kazał jechać szybko, a znaki i zasady są znane. Dziwne w tym jest to, że Polacy jadący za granicą (np.: Czechy, Norwegia, Austria) jadą co do kilometra, bo za przekroczenie o 10 km płaci się naszą średnią krajową – i nie ma zmiłuj!!! Akcje TRZEZWOŚĆ też pozostawiajĄ wiele do życzenia – policja zatrzymuje prawy pas i kierowców na nim wyrywkowo, a lewy jadą po użyciu i pijani – na 10 złapanych obok przejeżdza 40 – a sukcesy tylko w statystykach!!! A co do akcji świątecznej – w niedziele przejechałem po naszym powiecie pół dnia – nawet jednego patrolu w godzinach popołudniowych! – gdzie ci nasi komendanci???