W Policji jest biednie. Kto nie wierzy, niech zajrzy na posterunek w jakiejs gminie. Jesli miejsce pracy tamtejszych policjantów jest nowoczesnie urzadzone i wyposazone, to znaczy, ze odwiedzil wielkich szczesciarzy. Znaczna czesc posterunków i komisariatów wyglada jak skansen. Ponure wnetrza, stare meble… Wystarczy powiesic na scianie portret Gomulki i bez dodatkowych aranzacji mozna krecic film o radosnych milicjantach, „Wiosna, panie sierzancie” albo cos w tym rodzaju.
Oszczedzic na firankach
Przez ostatnie 15 lat w Polsce zmienilo sie wiele. Ale wyglad komisariatów zmienil sie chyba najmniej. Komisariaty Policji sa jednym z ostatnich miejsc, gdzie wciaz regularnie rozbrzmiewa stukot maszyn do pisania. Na dodatek uzywane przez policjantów maszyny sa czesto w fatalnym stanie – z brakujacymi lub posklejanymi tasma klawiszami. Skoro Policji nie stac na sprzet informatyczny, policjanci zaczeli dla wygody przynosic do pracy wlasne, domowe komputery. Okazalo sie to niezgodne z prawem. Uzywanie prywatnego sprzetu nie gwarantuje bowiem odpowiedniego zabezpieczenia danych i dokumentów.
Od czasu do czasu slychac o dziwnych programach oszczednosciowych w komendach i komisariatach. Niektóre zarzadzenia sa jak z komedii absurdu. Aby troche zaoszczedzic, zwleka sie, na przyklad, z wlaczeniem ogrzewania albo zakazuje uzywania elektrycznych czajników. W komendach wykreca sie co druga zarówke albo wpada na pomysl, zeby z okien zdjac firanki, bo w ten sposób do pokoju wpadnie wiecej swiatla i nie trzeba bedzie wlaczac oswietlenia.
Nie znaczy to, ze w Policji oszczedza sie na wszystkim. Ostatnio korytarze stolecznego Palacu Mostowskich ozdobily obrazy wypozyczone z Muzeum Narodowego. Kosztowalo to prawie 50 tys. zl. NIK dopatrzyl sie nieprawidlowosci w komputeryzacji komend powiatowych i przy zakupie samochodów. Minister spraw wewnetrznych zlecil przeprowadzenie kontroli w tej sprawie.
Narzeka 42 procent
Ze zlych warunków pracy (braków w wyposazeniu i sprzecie) niezadowolonych jest 42 procent policjantów – wynika z badania OBOP, opublikowanego niedawno przez „Gazete Policyjna”. Czesciej policjanci narzekaja tylko na nadmiar formalnosci i biurokracje (72 proc.), slabe wynagrodzenia (67 proc.) oraz ciagle zmiany organizacyjne (53 proc.).
W porównaniu do badania sprzed 3 lat, policjanci rzadziej skarza sie na swoje zarobki (w 2001 r. za glówna niedogodnosc uznalo je 90 proc. funkcjonariuszy) i niewlasciwe relacje pomiedzy przelozonymi i podwladnymi.
W opublikowanym na poczatku lipca br. wywiadzie dla „Gazety Policyjnej” zastepca komendanta glównego Policji, nadinsp. Zbigniew Chwalinski mówil o zmianach w finansowaniu sluzb: – „W tym roku podzielilismy srodki finansowe, biorac pod uwage rzeczywiste potrzeby jednostek, zwlaszcza powiatowych, tak aby wszystkie mialy w takim samym stopniu zabezpieczone potrzeby przede wszystkim w zakresie eksploatacji, tzn. zeby zabezpieczone byly srodki na paliwo, na oplaty za dzierzawe, za lacza i rozmowy telefoniczne, na ogrzewanie, media itp. Tym maja sie zajac sluzby logistyczne komend wojewódzkich. Zdjelismy te problemy z glów komendantom powiatowym, uznajac, ze nie powinni martwic sie o tak podstawowe sprawy, lecz skoncentrowac sie na zapewnieniu bezpieczenstwa obywatelom na swoim terenie”. Jednak zapowiadana przez policyjna centrale poprawa chyba jeszcze nie dotarla do komend powiatowych.
40 procent podatku
Policje trapia te same klopoty, co cala gospodarke. Wedlug szacunków Komendy Glównej, tylko z powodu wzrostu cen paliwa, Policja straci w tym roku 15 mln zl. A jesli ceny ropy beda dalej rosnac, moze stracic wiecej. Na pilne biezace remonty potrzeba Policji okolo 300 mln zl. W tegorocznym budzecie panstwa przewidziano na ten cel trzy razy mniej – ok. 100 mln zl. To i tak wiecej niz w ubieglym roku, kiedy na inwestycje w Policji przewidziano 61 mln zl. Na domiar zlego, wysycha zródlo, które do tej pory zasilalo Policje – samorzady. Nowe regulacje prawne sprawiaja, ze sponsorowanie Policji przestalo sie gminom i powiatom oplacac. – Wspólprace pomiedzy Policja a samorzadami powaznie zaklócila nowa ustawa, która nakazuje, aby 40 proc. tych srodków, które trafiaja do Policji, bylo odprowadzanych w formie podatku, który jest przeznaczony na dofinansowanie PKP. To spowodowalo, ze do Policji trafia znacznie mniej srodków, robimy wyliczenia, aby okreslic, jakiego rzedu sa to straty. Mam nadzieje, ze ta niesprawiedliwa dla Policji ustawa zostanie zmieniona – stwierdzil w „Gazecie Policyjnej” nadinsp. Zbigniew Chwalinski.