Prokuratura sprawdzi, czy doszło do składania fałszywych doniesień na byłego dyrektora muzeum w Woli Okrzejskiej Macieja Cybulskiego.
Niedawne działania Beaty Skwarek, p.o. dyrektorki Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej, znalazły się pod lupą organów ścigania. Prokuratura Rejonowa w Łukowie z urzędu wszczęła śledztwo w sprawie składania przez nią zawiadomienia o przestępstwach, które nie miały miejsca, i jej zeznań.
Maciejowi Cybulskiemu zarzucano m.in. niewłaściwe zabezpieczanie eksponatów, które miały znikać z muzeum. Formalne zarzuty przeciwko poprzednikowi złożyła w łukowskiej prokuraturze BeataSkwarek. Po wielomiesięcznym śledztwie Prokuratura Rejonowa i Sąd Rejonowy w Łukowie oczyściły Macieja Cybulskiego z zarzutów o kradzieże czy zaniedbania. Sprawa dotyczyła m.in. braku w muzeum ponad stu eksponatów. Podczas prokuratorskiej wizji lokalnej wszystkie cenne przedmioty zostały znalezione w muzeum.
− Wobec takiej sytuacji Prokuratura Rejonowa w Łukowie postanowiła wyłączyć z materiałów poprzedniego śledztwa dokumenty, wskazujące na możliwość popełnienia szeregu czynów karalnych, polegających nazawiadomieniu o nieprawdziwych przestępstwach i wprowadzaniu prokuratury w błąd. Ponadto chodziło też o składanie fałszywych zeznań − informuje Jolanta Niewęgłowska, łukowska prokurator rejonowa. − Z powyższego wynika też podejrzenie o przekroczenie uprawnień przez kierującą muzeum w Woli Okrzejskiej.
Prokuratura bada teraz, czy Beata Skwarek składała fałszywe oskarżenia wobec Macieja Cybulskiego. Najsurowszą sankcją za składanie fałszywych zeznań może być nawet na 8 lat pozbawienia wolności.