W nocy jeden z mieszkanców Kobylej Woli
w gminie Górzno zobaczyl swiatlo. Jasnosc trwala kilkadziesiat sekund. Zanim podszedl
do okna, tajemnicze swiatlo zniklo.
Rano kobieta gnajaca krowy na pastwisko zobaczyla duze kola wygniecione w zbozu. Pobiegla do wlascicieli pola, ci zawiadomili wójta. Na miejsce przyjechala równiez policja, chociaz w sumie nikt nie wiedzial, co „to bylo”.
„Kosmiczne” kola
Kola w zbozu panstwa Walendów powstaly w nocy z 9 na 10 sierpnia. Jeszcze poprzedniego dnia ich tutaj nie bylo. Maja srednice okolo szesciu metrów. Nikt nie wie, w jaki sposób powstaly, ale wszyscy we wsi mówia, ze „ludzka reka tego nie zrobila”. Nikt tez do konca nie chce przyznac, ale miedzy wierszami kazdy mówi, ze w Kobylej Woli zagoscili kosmici. Dziwne zjawisko trudno w inny sposób wytlumaczyc. 10 sierpnia wszyscy mieszkancy tej miejscowosci, jak równiez tlumy ciekawskich widzieli w zbozu cztery kola. Zboze w tych kolach bylo przygniecione, ale nawet slomka nie zostala zlamana. Wszystko ulozone zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Na srodku kazdego z kól znajduje sie dolek. Tak jakby cos siadlo posrodku i obracajac sie przygniotlo zboze. Najciekawsze w tym wszystkim jest jednak to, ze do kól nie prowadzily zadne sciezki wydeptane przez ludzi czy zwierzeta. Zadne zdzblo wokól kól nie bylo chocby przygniecione.
Wszystko wskazywalo na to, ze kola zrobilo „cos”, co po prostu usiadlo na polu z góry. Co to bylo?
Sa swiadkowie
– W nocy z poniedzialku na wtorek ogladalem boks w telewizji – mówi pan Stanislaw Mordka z Kobylej Woli. – Nagle w oknie, które wychodzi dokladnie na to pole, pojawilo sie swiatlo. W calym pokoju zrobilo sie widno. Nasz dom stoi na koncu wsi, wiec myslalem, ze moze jakis samochód tu zawraca. Wyjrzalem przez okno, swiatlo zniklo, zadnego samochodu ani ludzi jednak nie slyszalem i nie widzialem. Wszystko to dzialo sie dwie minuty przed pólnoca, bo nawet spojrzalem na zegarek. Gdy zona w nocy wrócila z pracy, powiedzialem jej o tym, ale ona tylko sie rozesmiala.
Podobne „zjawisko” zauwazyl równiez sasiad pana Stanislawa. – Maz mówil mi, ze obudzil sie w nocy i zobaczyl, ze cos na podwórku sie swieci, myslal, ze zapomnial wylaczyc lampe przy oborze. Wyjrzal przez okno, ale lampa sie nie swiecila. Wtedy pomyslal, ze moze stodola nam sie pali. Zadnego ognia jednak nie zauwazyl i poszedl spac – mówi sasiadka pana Stanislawa.
Drugie Wylatowo
O kolach w Kobylej Woli wiedza wszyscy w okolicy. Wystarczy zapytac o kola, a niemal kazdy wskaze droge, która mozna tam dojechac. Pole panstwa Walendów stalo sie prawdziwa sensacja. Dzieki kosmitom w Polsce zaslynela miejscowosc Wylatów, w której co roku pojawiaja sie takie kola. Tam nawet wystawiono juz kosmitom pomnik. Czy podobnie bedzie z Kobyla Wola?
– Pani, takich tlumów w naszej wsi to nigdy chyba nie bylo – mówi spotkany mieszkaniec Kobylej Woli. – Przez wtorek i srode przez wies przejechalo tyle samochodów, ile tu nie bylo przez kilka lat. Bylo setki aut dziennie. Tam ciagnely prawdziwe pielgrzymki. I wszyscy mówili jedno – czlowiek tego nie zrobil!
Podobnego zdania jest równiez wlascicielka pola, pani Jolanta Walenda. – Kobieta, która gnala krowy na lake, zobaczyla kola i przybiegla do nas. Pojechalismy tam. Widzialam te kola jako jedna z pierwszych. Wygladalo to bardzo ladnie. Tak jakby cos po prostu siadlo w zbozu. Klosy nie byly zlamane. Nawet wykruszylo sie z nich niewiele zboza – mówi J. Walenda. – Zaraz potem zaczeli przychodzic ludzie. Poczatkowo bali sie wchodzic do kól, bo mysleli, ze moze tam byc jakies promieniowanie. Jednak ciekawosc zwyciezyla. Zaraz potem zadzwonilam do wójta i powiedzialam mu, co sie stalo. On chyba myslal, ze zwariowalam, bo nie wiedzial, o co mi chodzi.
Na miejscu wójt gminy Górzno, Waldemar Sabak, pojawil sie we wtorek rano. On równiez potwierdza wersje mieszkanców. – Jestem przekonany, ze czlowiek tego nie zrobil – mówi wójt W. Sabak. – Wszystko bylo równiutko przygniecione, nic nie polamane.
Dzieci z Kobylej Woli postanowily sprawdzic, czy takie kolo da sie zrobic. Na tym samym polu wyznaczyly sobie srodek i równiutko wygniataly zboze. Efekt jest jednak inny. Zboze w ich kole bylo pogniecione, polamane, a w kolach zrobionych przez to „cos” zboze na obrzezach kól bylo przygniecione mniej niz w srodku. Pierwsze skojarzenie jest takie, ze mozna to zrobic za pomoca baczka – zabawki dla dzieci, które obraca sie, gdy trzymamy je za raczke i przygniatamy. Wtedy tez posrodku powstaje dolek.
Kola w Wylatowie powstaja co roku. Specjalne grupy ludzi wierzacych w istnienie kosmitów obserwuja je nawet nocami. Oni obserwuja, nic nie widza, a kola i tak powstaja. Ludzie w Kobylej Woli zastanawiaja sie nawet, czy u nich to bylo pierwszy raz, czy tez kolejny. – W poprzednich latach na poczatku sierpnia zniwa juz byly zakonczone, wiec nawet jak takie kola powstalyby na polu, nikt by tego nie zauwazyl – dodaje J. Walenda. – Po prostu 9 sierpnia zboze juz bylo skoszone.
Po „wizycie kosmitów” w Kobylej Woli nic sie nie zmienilo. Pytam, czy ludzie sie niczego teraz nie obawiaja? – Pani, a czego mam sie bac?- mówi mieszkaniec wsi. – Jak cos ma przyjsc, to i tak przyjdzie.
kosmici atakuja
Ciekawe ile litrów
Ciekawe ile litrów wina marki “Czar PGR-u” wypil wczesniej ten rolnik ? Przeciez wszedzie na swiecie juz wiadomo ze to jaja .
ojoj
oj nauczycielu, poogladalbys troche discovery channel, poczytalbys wiecej, a ty tylko wiadomosci ogladasz
Nauczycielu, dziwnie zbiezny z moim jest Twój tok myslenia. Ciekawym bardzo, czy jeszcze tego lata Matka Boska sie komu objawi. A moze Elvis ?
A moze ogladali HBO?
…tam ostatnio “Znaki” z Gibsonem powtarzali… 😉
Agroturystyka
A moze ten gosc planuje zajac sie agroturystyka i potrzebuje reklamy ze tylko u niego mozna wypic flaszke z kosmita
ja uwazam ze te kregi zbozowe utworzone na polu i widziane swiatlo przez tego rolnika moze byc calkiem podobne i autentyczne i sa prawdziwe ……podobne rzeczy dzieja sie w miejscowosci Wylotowo -gdzie potwierdzaja prawdziwosc tych znakow tworzonych na p