REKLAMA
1.1 C
Siedlce
Reklama

„Ekstaza” dla wszystkich…

Ekstaza Sw. Franciszka
To prawdziwa sensacja!
Niebawem w Muzeum Diecezjalnym w Siedlcach prezentowany bedzie obraz El Greca „Ekstaza sw. Franciszka”, jedno z najcenniejszych plócien
w Polsce. Stalo sie to mozliwe dzieki decyzji ks. biskupa, Zbigniewa Kiernikowskiego.
Juz kilka miesiecy temu przekazywalismy panstwu informacje, ze slynny obraz El Greca „Ekstaza swietego Franciszka”, doczeka sie wreszcie publicznej ekspozycji. Ta sensacyjna wiadomosc nie pochodzila jednak z Kurii Biskupiej, ale z siedleckiego „Mostostalu”. Firma znalazla sie bowiem w grupie sponsorów, którzy zamierzali ufundowac specjalna gablote umozliwiajaca… ekspozycje dziela. Przeznaczyla na ten cel kilkadziesiat tys. zlotych, bowiem gablota, to prawdziwe urzadzenie techniczne, majace zapewnic obrazowi odpowiednia temperature i wilgotnosc. Wszystko to oznaczalo, ze obraz ujrzy wreszcie swiatlo dzienne.
Kiedy chcialem wówczas potwierdzic informacje o ekspozycji „Ekstazy” u dyrektora Muzeum Diecezjalnego w Siedlcach, ks. Henryka Drozda, ten nie ukrywal, ze wladze koscielne nosza sie z zamiarem udostepnienia obrazu – prawdopodobnie wlasnie w Muzeum Diecezjalnym. Kiedy? Tu ksiadz byl juz powsciagliwy.
– Wszystko stanie sie we wlasciwym czasie – mówil kilka miesiecy temu dyrektor Muzeum. – Ekspozycja dziela wymaga bardzo starannych przygotowan. Prosze sie nie niecierpliwic.
Latwo powiedziec: „nie niecierpliwic”. Na zaprezentowanie obrazu El Greca, jednego z kilku najcenniejszych plócien w Polsce (i jedynego tego malarza w naszym kraju), czekamy juz prawie czterdziesci lat…
I wreszcie sie chyba doczekamy tej wrecz historycznej chwili. Utnie to wszelkie spekulacje, iz arcydzielo hiszpanskiego malarza pozwolilo sfinansowac papieska wizyte. Teraz wszelkie te dywagacje mozna juz miedzy bajki wlozyc. Uzyskalismy bowiem oficjalne potwierdzenie informacji, ze ekspozycja obrazu „Ekstaza sw. Franciszka” odbedzie sie juz za miesiac, 15 pazdziernika tego roku.
– Uroczystosci zwiazane z ekspozycja obrazu rozpoczna sie 15 pazdziernika o godzinie 10.00 celebracja Slowa Bozego w siedleckiej katedrze – informuje zastepca dyrektora Katolickiego Radia Podlasie, Grzegorz Skwarek. – O godz. 11.00 w Muzeum Diecezjalnym w Siedlcach publicznosc po raz pierwszy zobaczy dzielo El Greca. Trzeba tez powiedziec, ze nie bedzie to jednorazowa prezentacja, ale stala ekspozycja. Dla Siedlec to wielkie wydarzenie, wspaniala promocja miasta. Nie mozna zapomniec, ze prezentacja obrazu jest mozliwa dzieki calemu gronu sponsorów – w tym glównie „Mostostalowi” Siedlce S. A. oraz Totalizatorowi Sportowemu.
– Tak doniosle, i dlugo oczekiwane, wydarzenie zgromadzi grono wyjatkowych gosci – dodaje G. Skwarek. – Na uroczystosci zaproszenie otrzymali: nuncjusz apostolski w Polsce, Józef Kowalczyk, ksiadz prymas, Józef Glemp oraz metropolita lubelski, arcybiskup Józef Zycinski. Zaproszenie skierowano tez do ministra kultury i wielu innych gosci. Od 15 pazdziernika Siedlce stana sie znane na mapie kulturalnej Polski, a nawet calej Europy.
I nie ma w tym wielkiej przesady. Wprawdzie El Greco byl malarzem bardzo plodnym, ale „Ekstaza Sw. Franciszka”, bedaca w naszym posiadaniu, jest obrazem wyjatkowym. Czesto mówi sie o nim, ze jest swego rodzaju pierwowzorem dla innych dziel El Greca. Czy fakt, ze zostal odnaleziony na niewielkiej plebanii na Podlasiu, wlasciwie w skladzie z róznymi rupieciami (gdzie byl ponoc przeznaczony do spalenia), nie podaje w watpliwosc jego autentycznosci? Kwestie te zostaly ostatecznie i jednoznacznie wyjasnione. Pod pózniejszymi warstwami plótna odnaleziono sygnature El Greca. Autentycznosc plótna, po szczególowych badaniach, potwierdzilo tez grono ekspertów pod kierunkiem prof. Bohdana Markoniego. Poza tym zdjecie obrazu wyslano do Hiszpanii, w której znajduje sie najwiecej plócien tajemniczego Greka. Nikt nie mial watpliwosci, ze to autentyk. Musi byc wiec wyjatkowo pieczolowicie zabezpieczony i pilnowany.
Kiedy dzwonie do Muzeum Diecezjalnego w Siedlcach, gdzie ma byc na stale eksponowany obraz, „automatyczna sekretarka” informuje, ze placówka jest zamknieta do 15 pazdziernika. Trwaja bowiem w niej prace przystosowujace do odpowiedniego zabezpieczenia obrazu przed kradzieza lub zniszczeniem. Przebudowa jest ponoc tak gruntowna, ze wewnatrz pozostana tylko stare mury. W placówce maja byc zainstalowane najnowoczesniejsze urzadzenia – m.in. cala elektronika. Juz wymieniono okna (na antywlamaniowe). Muzeum zyska tez calkiem nowe oswietlenie, które pozwoli na odpowiednie podziwianie zgromadzonych w nim dziel (ekspozycja liczy ok. 2000 eksponatów), w tym oczywiscie tego najcenniejszego.
Odpowiednie, i bardzo kosztowne, przygotowanie warunków ekspozycji, bylo jednym z powodów tak dlugiej „nieobecnosci” plótna El Greca. Oficjalnie nie bylo nawet wiadomo, gdzie jest ono przechowywane. „Panstwowi” konserwatorzy zabytków, którzy maja obowiazek sprawdzania stanu dziel sztuki, nie byli „dopuszczani” do „Ekstazy”. Jeden z nich opowiadal mi, ze wozono go samochodem, aby pokazac mu obraz znajdujacy sie z kolei w innym samochodzie. Prawie jak w sensacyjnym filmie. Jednym slowem, Kosciól byl bardzo ostrozny. Dlaczego? Zapewne nie bez racji. W jednej z publikacji prasowych mówi o tym kustosz, ks. Henryk Drozd: Sa dwa powody. Pierwszy to ten, ze diecezja nie miala dotad odpowiednich warunków, aby wystawic tak cenne dzielo. Drugim powodem jest to, ze obraz odkryto w czasach „glebokiego” komunizmu w Polsce. Nacjonalizacja dziel sztuki byla wtedy rzecza powszechna. Gdyby nie przezornosc i ostroznosc ówczesnych wladz koscielnych, nalezy sadzic, iz obraz znalazlby sie w jakiejs panstwowej galerii badz na scianie domu jakiegos I sekretarza, albo by bezpowrotnie przepadl.
Przetrwal jednak, i to przez kilkaset lat. Jakie byly jego dzieje? Te do dzis owiane sa tajemnica. Przeplataja sie opowiesci o zolnierzu napoleonskim, który zostawil obraz na przechowanie na dworze w Tosiach, ale nie wrócil spod Moskwy. Mowa tez o tym, ze obraz zostal kupiony w jednym z antykwariatów. Dzis nie byloby jednak w ogóle o czym dyskutowac, gdyby nie dwie mlode pracownice naukowe – Izabela Galicka i Hanna Sygietynska, które gromadzily materialy do katalogu zabytków. To one natknely sie na obraz na plebanii w Kosowie Lackim. Dzieki ich przenikliwosci i wiedzy zostal on ocalony i wkrótce wszyscy bedziemy mogli go podziwiac.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Uderzył w przydrożne drzewo

Dziś rano przed w miejscowości Borki Kosy 27-latek uderzył...

Zmarł Artur Kozłowski

20 września 2024 r. zmarł Artur Kozłowski właściciel i...

Siedlce: Będzie remont Terespolskiej, ale…

Siedleccy radni przyjęli zmiany w Wieloletniej Prognozie Finansowej na...

Pracowali przy samorządowej inwestycji, nie dostali pieniędzy

Dobiega końca jedna z większych samorządowych inwestycji w Węgrowie,...

Łuków: Mężczyzna zginął pod kołami pociągu

W południe na dworcu PKP doszło do tragicznego wypadku....

Złodziej na terenie dużej inwestycji w Siedlcach

Siedleccy kryminalni zatrzymali 31-letniego sprawcę kilku kradzieży materiałów i...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje