[j]gfx/gazeta/piesy.jpg[/j]
Pani Iwona z Siedlec przeszla sama siebie! Na dziewiatym pietrze wiezowca w centrum Siedlec wychowala czwórke szczeniat, które znalazla podczas wieczornego spaceru… w smietniku. Byly slepe, wyziebione, glodne i smiertelnie przerazone. Ktos musial pozostawic je zaledwie przed kilkunastoma minutami, zanim pani Iwona tedy przechodzila.
Kobieta karmila je butelka co dwie godziny, tulila, ogrzewala i regularnie po nich sprzatala. Przezyly!!! Dzis maja ponad szesc tygodni, okolo kilograma kazde i bystrymi oczkami zaczynaja wypatrywac swoich przyszlych wlascicieli.
Kochani! Szukamy domów dla dwóch suczek i dwóch piesków, które wychowala pani Iwona! Pieski sa zdrowe, zostaly odrobaczone i rosly pod baczna opieka weterynarzy.
Lekarz weterynarii, Krzysztof Majchrzak, uwaza, ze nasze sierotki wyrosna raczej na male pieski. Maja odmienne nie tylko umaszczenie, ale takze usposobienie. Pani Iwona, która byla im matka, poznala ich nature bardzo wnikliwie. Z pewnoscia doradzi Panstwu, który z czterech szczeniaków przyniesie Wam najwiecej szczescia.
W sprawie adopcji szczeniat prosimy skontaktowac sie z pania Iwona. Oto numer jej telefonu komórkowego: 888-763-613. Jesli przyszli wlasciciele suczek beda zainteresowani sterylizacja zwierzat, siedleckie kolo Towarzystwa Opieki nad Zwierzetami pokryje koszt operacji.
Jednak na swiecie istnieja ludzie, którzy maja zlote serduszko! Pani Iwono, ciesze sie ze Pani to udowodnila! Jest Pani wielka!