Kilka dni temu 44-latek zaparkował swoim citroenem pod blokiem na jednym z osiedli w Garwolinie. Tam też samochód miał pozostawać do soboty (5 listopada). Przynajmniej tak mu się wydawało. Tego dnia stwierdził, że ktoś mu ukradł auto. Pierwsze kroki skierował do komendy.
– Sprawą od razu zajęli się kryminalni. Już po niedługim czasie wszystko było jasne – powiedziała mł. asp. Małgorzata Pychner z garwolińskiej policji. – Funkcjonariusze znaleźli citroena zaparkowanego w zupełnie innym miejscu w centrum miasta. Auto nie posiadało żadnych śladów włamania, ani też nie było uszkodzone. Mężczyzna zostawił go na ulicy Nadwodnej. Przypomniał sobie, że auto zaparkował tam 1 listopada, a następnie poszedł na cmentarz, skąd wrócił do domu pieszo.
Okazało się, że właściciel zapomniał, w którym miejscu zaparkował auto. Pojazd został przekazany właścicielowi.