REKLAMA
15.5 C
Siedlce
Reklama

Amfa z obory

W miniony czwartek, 23 wrzesnia, specjalna grupa Centralnego Biura
Sledczego wspierana przez funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji
w Sokolowie Podlaskim zlikwidowala we wsi Józin w gminie Repki
nielegalna wytwórnie czystej amfetaminy. Byla to prymitywna fabryczka narkotyków zlokalizowana na starej, oddalonej od innych zabudowan posesji.
Policja wkroczyla na posesje w godzinach wieczornych. Zatrzymano dwóch mezczyzn, którzy znajdowali sie na jej terenie: wlasciciela posesji w wieku 47 lat oraz Bialorusina. Tej samej nocy, nad ranem, zatrzymano w Warszawie trzeciego mezczyzne, w wieku 37 lat, który wynajmowal pomieszczenia i zorganizowal wytwórnie.
Niemal kompletna linia produkcyjna i pokazny zapas chemikaliów do produkcji amfetaminy znajdowaly sie w starej, nie rzucajacej sie w oczy oborze z zuzlowych pustaków. Warunki, w jakich odbywala sie produkcja, byly bardzo prymitywne: surowe sciany i sloma wyscielajaca ziemie. Za szerokimi drzwiami obory znajdowal sie metalowy baniak i platanina rurek. Policja skonfiskowala takze duzo materialów chemicznych, naczynia i urzadzenia laboratoryjne do produkcji amfetaminy. Znaleziono tez pólprodukt, tzw. BMK, rózne kwasy. Czesc chemikaliów znajdowala sie w pieciolitrowych, opatrzonych etykietami pojemnikach. Zalozona byla nimi stara przyczepa kempingowa, stojaca na podwórzu. Nie znaleziono natomiast czystej amfetaminy, czyli finalnego produktu.
Czy w Józinie produkowano amfetamine, czy tez linia produkcyjna i zapas komponentów zostal jedynie przygotowany?
– Nie zdziwie sie, jesli w trakcie dalszego przeszukania terenu znajdziemy amfetamine. Mogla zostac dobrze ukryta. Pewne slady swiadcza o tym, ze szla tu produkcja – informowal na miejscu rzecznik prasowy KPP w Sokolowie Podlaskim, asp. Slawomir Tomaszewski.
Policjanci ze specjalnej grupy CBS, którzy w tym roku likwidowali miesiecznie po kilkanascie podobnych wytwórni amfetaminy w róznych regionach Polski, twierdzili, iz wiele wskazuje na to, ze tu byla produkcja. Jak dlugo? To bardzo trudno ustalic. O tym, ze linie produkcyjne byly uzywane swiadcza m.in. charakterystyczne plamy na scianach obory oraz pozostalosci na mlynkach. Znaleziono tez tzw. dealerki, czyli torebki ze strunowym zamknieciem.
Z bardzo wstepnych szacunków, o które pokusili sie funkcjonariusze z CBS wynika, ze z materialów chemicznych, które znajdowaly sie na posesji w Józinie, mozna by wyprodukowac od 50 do 100 kilogramów czystej amfetaminy.
– Pól Polski mozna by tym obdzielic – rzucil jeden z czlonków grupy, która walczy z przemyslem narkotykowym w Polsce.
W opinii funkcjonariuszy CBS byla to wytwórnia na dosc duza skale. Nie nalezala jednak do najwiekszych i byla dosc prymitywna.
Trudno okreslic, jaki zysk mogla dawac ta nielegalna fabryczka amfetaminy. Nie wiadomo, jak wydajna byla prymitywna linia produkcyjna. W jednym cyklu zamknietym, który trwa okolo doby, wytwórnia ta mogla produkowac nie wiecej niz 5 kilogramów amfetaminy. Nowoczesne fabryki smierci maja podobno wydajnosc czterokrotnie wieksza.
Dobiegalo poludnie. Zmeczeni po calonocnej pracy policjanci zbierali sprzet. Laborantka nadal pracowala nad ekspertyzami. Do samochodów ladowano zdemontowane linie produkcyjne i pojemniki z chemikaliami.
Ile forsy bylyby warte znalezione tu materialy chemiczne, gdyby zdolano je przerobic na narkotyk?
– Nawet 240 tys. zlotych – pada hipotetyczna odpowiedz policjanta, wywolujac konsternacje wszystkich, którzy nie maja do czynienia z branza narkotykowa.
Rozgladam sie wokól. Stary dom, obkladany plytami azbestowymi, stary Polonez, którym jezdzil „Warszawiak”, jak nazywali miejscowi mezczyzne, który kilka miesiecy wczesniej kupil opuszczona posesje ze starymi, wymagajacymi remontu budynkami. Akt notarialny na zakup tej nieruchomosci zawarl w sierpniu tego roku.
Mieszkancy Józina nie interesowali sie zbytnio przybyszem z miasta ani tym, co u niego sie dzieje. Byl jednym z wielu, którzy ostatnio kupili dom na wsi. Moda taka nastala. Wies Józin przeciez ladnie polozona, blisko lasu…
– Niewiele wiem o nim, poza tym, ze ponoc to warszawiak. Wywrotke zrzuconego zwiru widac z drogi, to myslalem, ze zaczal remont domu. Nie byl zbytnio towarzyski – mówi jeden z mieszkanców kolonii Józin.
– Patrz, pani! Nikt nic nie wiedzial! Nikt niczego nie podejrzewal! Teraz takie czasy! Ludzie na wsi nie interesuja sie juz sasiadami tak jak kiedys. Gonia za robota, a wieczorem zamykaja sie w domach. Bardziej interesuje ich to, co na szklanym ekranie niz obok nich. Nietrudno wkrasc sie zlemu i rozgoscic – mówi z przerazeniem starsza kobieta.
Józin to jedna z takich wsi, gdzie diabel mówi dobranoc, bo polozona jest jakby na koncu swiata. Asfaltowa droga dochodzi tylko do Kamianki, dalej jedzie sie brukiem, który przy krzyzu przechodzi w gruntowa, polna droge. Ponadto wies nie ma zwartej zabudowy. Domy porozrzucane sa wsród pól. Posesja, gdzie ustawiono linie do produkcji amfetaminy, stoi samotnie. Do najblizszego gospodarstwa bylo pewnie ponad 300 metrów.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Poważny wypadek na przejeździe kolejowym w Stoku Lackim (aktualizacja)

Na przejeździe kolejowym w ciągu ul. Pałacowej w Stoku...

Śmiertelny wypadek w miejscowości Sionna! Droga nieprzejezdna! (aktualizacja)

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło kilkadziesiąt minut temu...

Na Zalewie Karczunek trwają poszukiwania mężczyzny (aktualizacja)

W Kałuszynie na Zalewie Karczunek strażacy poszukują mężczyzny, który...

Miał prawie 4 promile alkoholu

Pijany kierował samochodem, który uderzył w słup. 22 września o...

Biskup siedlecki zdecydował o zmianach personalnych w parafiach

Diecezja siedlecka właśnie opublikowała listę zmian personalnych w parafiach, które wejdą w życie 1 lipca.

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje