Bicie czlonków?

Incydent wydarzyl sie wieczorem, 2 listopada w hali sportowej I Liceum Ogólnoksztalcacego im. B. Prusa podczas spotkania przewodniczacego Parlamentu Europejskiego, Josepha Borella z mieszkancami Siedlec. Gdy gosc mial przemówic, rozlegly sie glosne gwizdy grupy mlodych ludzi, którzy rozwineli bialo-czerwony transparent z logo Mlodziezy Wszechpolskiej. – Konstytucja, konstytucja! – skandowali. Mial to byc protest przeciwko wejsciu w zycie Europejskiej Konstytucji, która zdaniem Mlodziezy Wszechpolskiej jest niekorzystna dla Polski.
Policjanci w cywilnych ubraniach, którzy podeszli do protestujacych, zaczeli wypychac ich z sali. Zamieszanie trwalo kilka minut. Protestujacych (wiekszosc z nich skuto kajdankami) przewieziono do Komendy Miejskiej Policji. Sprawdzono ich trzezwosc. Wszyscy byli trzezwi. Dwie godziny pózniej, po wypelnieniu formalnosci, wszyscy zostali zwolnieni. Niepelnoletnich przekazano rodzicom.
– Zostana zlozone wnioski do Sadu Grodzkiego o ukaranie ich za zaklócanie ladu i porzadku publicznego – informuje Beata Borkowska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach.
Przewodniczacy Parlamentu Europejskiego Jospeh Borell nie wydawal sie urazony protestem. Prosil, aby sie nie przejmowac sie incydentem, gdyz prawo do wyrazania sprzeciwu jest czescia europejskiej tradycji.
Nastepnego dnia po wydarzeniach w sali „Prusa”, prezes siedleckiego kola Mlodziezy Wszechpolskiej Anna Jablonska-Siarkowska zwolala konferencje prasowa. W przekazanym mediom oswiadczeniu oskarzyla sily porzadkowe o brutalnosc. Jako dowód przedstawila obdukcje lekarskie 8 poszkodowanych czlonków swojej organizacji. – Uraz kosci jarzmowej, krwiak na policzku, uraz szyi, kolana i nadgarstków od skucia kajdankami, uderzenie lokciem – wyliczala. Obecni na konferencji, dobrze ubrani mlodzi ludzie nie wygladali jednak na poszkodowanych.
– Wydaje sie, ze postepowanie sil porzadkowych bylo niewlasciwe. Zlamano procedure zatrzymania, gdyz osoby te nie przedstawily sie, nie wydaly zadnego ostrzezenia, tylko zaatakowaly i wywlekly czlonków Mlodziezy Wszechpolskiej z sali – opowiadala dziennikarzom prezes Anna Jablonska-Siarkowska.
Inaczej relacjonuje incydent rzecznik KMP: – Protestujacy zostali poproszeni o opuszczenie sali. Nie podporzadkowali sie poleceniu, wiec zostali wyprowadzeni – opowiada Beata Borkowska. Jej zdaniem interwencja nie byla brutalna.
Takie samo wrazenie mozna bylo odniesc, obserwujac dzialania sluzb porzadkowych w hali, gdzie odbywalo sie spotkanie. Jesli szarpanina miala miejsce, musiala wydarzyc sie poza sala.
– Brutalna i przeprowadzona bez ostrzezenia interwencja, jak sie pózniej okazalo, sil porzadkowych polaczona z szarpaniem i biciem czlonków Mlodziezy Wszechpolskiej, zakuwaniem ich w kajdanki, ponizaniem naszych barw narodowych oraz wywozeniem samochodami na sygnalach do Komisariatu Miejskiego Policji – jak terrorystów i bandytów, zasluguje na bezwzgledne potepienie. Jest smutnym swiadectwem, jak w praktyce dziala demokracja w Polsce. Ta akcja sil porzadkowych fatalnie zwlaszcza wyglada na tle prawie zadnego zabezpieczenia naszego Goscia przed atakiem terrorystycznym – czytamy w oswiadczeniu prezes kola siedleckiego Mlodziezy Wszechpolskiej, Anny Jablonskiej-Siarkowskiej.
Wedlug Policji zatrzymano 11 osób, w tym dwoje nieletnich. Prezes Anna Jablonska-Siarkowska mówila o 10 zatrzymanych (w tym jednej osobie nieletniej).
W zamieszaniu przepadl gdzies transparent, którym posluzyli sie protestujacy.
– To, ze nie odzyskalismy transparentu, to dla nas duza strata – mówila Anna Jablonska-Siarkowska, prezes siedleckiego kola Mlodziezy Wszechpolskiej. – Wystosujemy w tej sprawie skarge do wlasciwych organów – zapowiedziala.

O spotkaniu z J. Borellem Czytaj str. 7 w wydaniu papierowym.