Ultimatum…

A juz wydawalo sie, ze wszystko bedzie w porzadku, ze ludzie sie pogodza. Niestety, tylko sie wydawalo. Konflikt o kopiec, na którym stoi krzyz, tuz przy wjezdzie do wsi Trebice Dolne, trwa i moze sie jeszcze bardziej zaostrzyc – takze za sprawa radnych gminy Paprotnia, którzy podjeli decyzje, ze… o niczym na razie decydowac nie beda.
Przypomnijmy, ze sprawa dotyczy zbyt waskiej drogi, która w czesci zajmuje wysepka z krzyzem ogrodzona polnymi glazami i drewnianym plotkiem. Jest ona ulokowana na samym rozstaju dróg i uniemozliwia zakrecanie wiekszym samochodom jadacym w kierunku Kolonii wsi Tebice Dolne. Aby zlikwidowac ta niedogodnosc, wystarczy przesunac kilka kamieni z ogrodzenia o 1,5 metra. I wlasnie o to toczy sie spór, bowiem mieszkancy Trebic kamieni ruszyc nie daja, bo dla nich cale otoczenie krzyza jest miejscem kultu.
O sprawie pisalismy w poprzednim wydaniu „TS”. Ostatnia informacja pochodzila od proboszcza parafii Paprotnia, ks. Jerzego Grochowskiego. Twierdzil on, ze wójt Stanislaw Ladziak przekazal mu wiadomosc, ze konflikt udalo sie zalagodzic, zas mieszkancy Kolonii i Trebic sa zadowoleni. Okazuje, ze niekoniecznie…
– Caly czas czekamy na zgode, ale cos jej nie widac – mówia mieszkancy Kolonii. – Tylko ksiadz sie grzeczny zrobil. Na kazaniach juz o ewangelii, a nie o krzyzu mówi.
– Za to naszego wójta, co do tej pory tylko od wszystkiego uciekal, na odwage ostatnio zebralo.
A wójta tak naszlo 5 listopada okolo godziny 14.00. Zjawil sie pod krzyzem i to nie tylko w asyscie soltysa Trebic. Mial takze wsparcie w ciezkim sprzecie – w postaci „Ostrówka” z obslugujacym go pracownikiem.
– Wójt z soltysem zakasali rekawy i zaczeli glazy z ogrodzenia, które wczesniej przesunelismy, na swoje miejsce ustawiac – mówi mieszkanka Kolonii. – Potem jeszcze do nich szwagier przewodniczacego Rady Gminy dolaczyl. Tak im robota szla, ze sie w godzine uwineli. Kamienie dosuneli moze z 10 centymetrów blizej krzyza. A zeby byl dobry przejazd, trzeba dobrze ponad metr.
– Moze swoja sile chcieli pokazac. Tylko tu nie o krzepe chodzi. Wladza powinna bardziej glowe, a nie miesnie wysilac… – komentowali mieszkancy.
– A na wójta to z przyjemnoscia patrzylem – dodaje rolnik. – Garnitur, biala koszulka, pod krawatem. – I w takim gajerku z godzine szpadlem machal. A tego dnia jeszcze deszcz padal… Wójt wygladal doslownie, jak na partyjnym czynie 1-majowym…
9 listopada w Paprotni odbylo sie posiedzenie Rady Gminy. W trybie alarmowym do programu obrad wprowadzono takze sprawe krzyza na wysepce.
– Ponad godzine o naszej sprawie radni ostro dyskutowali – mówi Ewa Wolosewicz z Kolonii. – Wójtowi i przewodniczacemu sie przy tym oberwalo od radnych za to, ze konflikt toczy sie od maja, a ich o tym nie poinformowano. Wreszcie stanelo na tym, ze jesli w ciagu 7 dni mieszkancy nie dojda do porozumienia, to droga nie bedzie wcale budowana. No i czekamy na te zgode, ale teraz pilka nie jest juz po naszej stronie.
– Rzeczywiscie dwaj radni zlozyli wniosek do protokólu, który ma sklonic zwasnione strony do zakonczenia konfliktu – informuja w Urzedzie Gminy w Paprotni. – Radny Waclaw Kalicki zaproponowal, aby zapisac, ze mieszkancy Kolonii wsi Trebice Dolne maja miec udostepniony dogodny wjazd i wyjazd. Radny Leszek Biernacki wnioskowal o uzupelnienie zapisu.
I wlasnie owo uzupelnienie ma zasadnicze znaczenie dla sprawy. Brzmi ono: „W przypadku braku zgody, wstrzymac inwestycje modernizacji drogi w ciagu 7 dni”.
– Za przyjeciem takiego zapisu glosowalo 13 z 14 radnych, a jeden wstrzymal sie od glosu – informuja wladze gminy. – Stanowisko radnych, niemal jednoglosne, zobowiazuje wójta do realizacji zapisu i zalagodzenia konfliktu.
Niewykluczone wiec, ze szef samorzadu znów bedzie musial chwycic za lopate i niczym Syzyf ponownie przesuwac glazy. Termin „ultimatum” uplywa wlasnie dzisiaj, 17 listopada.