REKLAMA
-0.8 C
Siedlce
Reklama

Irlandzkie swieta

Nie ma na kuli ziemskiej bardziej powalonych na punkcie swiat ludzi niz Anglosasi. Sami to o sobie wiedza, czego dali dowód, krecac komedie na podstawie powiesci Grishama pt. „Ominac Swieta”. Nie da sie tego zrobic, nie w spoleczenstwie, które zrobilo z tego odrebna religie, z Mikolajem, prezentami i indykiem w roli glównej, zapominajac przy tym, ze swietuje z okazji narodzin Chrystusa.
W Irlandii dekoracje swiateczne wyciaga sie z pudel juz na poczatku grudnia, do ósmego (swieto koscielne) wszystko jest przystrojone, choinki ubrane. Do tego tona róznych dodatków, Mikolajów w akcji – na kominie, na hustawce w ogrodzie, w saniach, z reniferami, na laweczce razem z Pania Mikolajowa, z Elfami – sami sobie mozecie wyobrazic, w jakich sytuacjach jeszcze. Setki girland, kokard, bombek, ostrokrzewu, lampek, kazdy dom wyglada jak latarnia morska, w koncu mieszkamy nad oceanem, a polowa spoleczenstwa to rybacy, moze taki byl poczatek tego uwielbienia dla ferii swiatel na ulicach i w domach? Doprowadzmy naszych mezczyzn bezpiecznie do domu na swieta! – chcialoby sie powiedziec. Kiedy pierwszy raz odpalili aleje lampek na ulicy, myslalam, ze miasto plonie. Przerazilam sie nie na zarty, od tamtego czasu nie lekcewaze juz zaproszenia na parade bozonarodzeniowa, lepiej wiedziec, co sie w miescie dzieje. Bo tak tu sie zaczyna swieta. Zapalenie lampek to wielka uroczystosc, zawsze w pierwsza niedziele grudnia spotykaja sie na glównej ulicy wszyscy mieszkancy. Najpierw odbywa sie parada, na otwartych przyczepach ciezarówek sa pokazywane scenki bozonarodzeniowe, a to Matka Boska z dzieciatkiem w stajni, a to grupa ludzi przy kominku rozpakowuje prezenty, a to przyjaciele przy pianinie i gitarach spiewaja koledy. Kluby sportowe, taneczne, motocyklowe, przyjaciele zwierzat, wszystkie szkoly, przedszkola, niezrzeszeni, maszeruja w paradzie, a reszta stoi na chodnikach i ich oklaskuje. Przy tym gra muzyka swiateczna, a kiedy rozlega sie piosenka o Mikolaju przybywajacym do miasta, wszystkie dzieciaki wiedza, ze zaraz ujrza oto tegoz pana z workiem prezentów na plecach. Najpierw uroczyscie, z odliczaniem, nastepuje zapalenie lampek na miejskiej choince i wzdluz glównej ulicy, a nastepnie maluchy dostaja slodycze, czasami drobiazgi typu ksiazeczki, zalezy od roku, od tego, ile uda sie zebrac pieniedzy.
Swieta tutaj sa strasznie, ale to strasznie skomplikowane. Wszyscy wszystkim wreczaja lub wysylaja kartki. Oznacza to, ze nawet jezeli kogos widujesz codziennie, ale jest Ci prawie obcy, trzeba mu dac kartke. Nauczyciele, wspólpracownicy, matki przyjaciól moich dzieci, dzieci chodzace do tej samej klasy, mechanik naprawiajacy mój samochód, rzeznik, listonosz, wszyscy, którzy kiedykolwiek zrobili mi jakas przysluge, sasiedzi, policjanci, którzy wlepili mi tydzien temu mandat, lekarz i dentysta – wszyscy oni dostana ode mnie kartki swiateczne, jezeli o kims zapomne, jedynym honorowym wyjsciem bedzie wyprowadzenie sie z miasta. To jest bardzo stresujace, trzeba czasami odsapnac, wiec idzie sie do pubu. A tu nastepna pulapka. Podchodzi zaraz jakis znajomy lub, co gorsza, czlowiek, którego widzialam raz z daleka, ale wie, ze jestem z Polski, wiec to tak, jak ptak z dwoma ogonami i jednym okiem (atrakcja towarzyska), zadaje milion pytan, z których najwazniejsze jest to, czy jade do domu, a jezeli nie, to czy mi smutno i czy mi sie w ogóle tutaj podoba, a nastepnie stawia mi piwo. Nieodmiennie dziwi sie, ze z tak daleka, a swoja, bo pije czarnego jak smola i gorzkiego jak dziegiec Guinnessa, poklepie mnie jeszcze kilka razy po plecach i jestem odhaczona na liscie. Ale za to moja lista gosci do „odstawienia” drinka sie wydluza. Musze szybko konczyc swoje piwo i leciec kupowac kolejke facetowi, którego wprawdzie nie znam, ale musze zanotowac w pamieci jego imie (dlaczego, o tym kiedy indziej), zamówic dla niego i przy okazji dla mnie, bo tak trzeba, inaczej pomysli, ze traktuje go jak pijaka, a sama jestem lepsza. Konczy sie na tym, ze nici z odstresowania, bo tu czeka mnie jeszcze wieksze napiecie nerwowe i kiedy widze zblizajaca sie do mnie, z szerokim usmiechem, kolejna postac, rzucam sie do drzwi z zamiarem ucieczki. Czasami mi sie udaje. Oj, mówie wam, trudno Irlandczykom dotrzymac kroku, z tym trzeba sie urodzic.
Najblizszym znajomym, czyli tym, których szczególnie lubie, albo nasze dzieci bawia sie razem, albo mam jakis dlug wdziecznosci (nauczyciele), nie wypada wreczyc tylko kartek. Szykuje sie dla nich paczki, a w nich róznie, najpopularniejsze sa wina i sery lub wina i slodycze. Jest to czas, zeby okazac swoja wdziecznosc czy przyjazn. Nie ma dnia dziecka, kobiet czy nauczyciela, okazja sa swieta.
Uff, pracowicie spedzam grudzien, prawda? Sprzatanie domu i gotowanie na Wigilie przy tym to pestka, a zawsze wydawalo mi sie, ze to jest najbardziej czasochlonne i wyczerpujace. Nie w Irlandii. Oni ida do restauracji, gdzie sa przygotowane dla nich specjalne imprezy z obiadami swiatecznymi wlacznie. Hotele sa zarezerwowane do ostatniego pokoju, a jezeli zostaje ktos w domu, piecze wielkiego indyka, do tego warzywka, Christmas pudding, ciezkie ciasto z bakaliami i szlus. Zadnego zabijania sie przy garach przez trzy dni. Ja nadal to robie, wiec patrza na mnie, jak na dziwadlo, ale, trzeba przyznac, elastyczni sa, juz sie przyzwyczaili, kiedy mnie odwiedzaja przed Wigilia (z „winnymi” paczkami), wala prosto do kuchni, nawet nie pytaja, gdzie mnie znalezc.
Jak na to wszystko patrze, nie dziwi mnie, ze Kranksowie mieli pokuse nieurzadzania swiat, zeby to wszystko ominac. Ale mówie tak, bo jestem troche zmeczona, a przeciez jeszcze kilka dni do Wigilii. W styczniu bede znowu marzyc o grudniu i nawet pracochlonne przygotowania, miliony kartek do wypelnienia, drinków do postawienia, quizów do przegrania mnie nie odstrasza.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Potrącenie kobiety na ul. Piłsudskiego. Nie udało się uratować życia kobiety (aktualizacja)

Na ul. Piłsudskiego, nieopodal Urzędu Miasta Siedlce doszło do...

Śmiertelny wypadek na Terespolskiej

Na ul. Terespolskiej doszło do zderzenia samochodu osobowego z motocyklistą.

Wypadek na peronie kolejowym. 45-latek nie przeżył

23 grudnia na peronie kolejowym w Sulejówku doszło do...

Pożar domu w Broszkowie

Dzisiaj w Broszkowie doszło do pożaru domu jednorodzinnego. - Jest...

Zginął młody mężczyzna. Wybuchy w stodole – nowe fakty!

W pożarze drewnianej stodoły w Ryczycy (gm. Kotuń) zginął 20-letni...

Autostradą z Siedlec do Warszawy

Już jutro, 18 grudnia, zostanie udostępniony do użytku 13-kilometrowy...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje