Co mówia karty?

– Jaki bedzie 2005 rok?
– Ten rok bedzie rokiem siódemki, co sprawi, ze bardzo duzo zyskaja ludzie i kultura… zarówno osobista, jak i artyzm. Pojawi sie wszystko to, co daje nam cos dobrego w sensie duchowym.
Nie bedzie to na pewno latwy rok, ale ludzie bardziej beda zwracac uwage na swoje wnetrze niz na sprawy materialne. Bedzie znacznie wiecej wydarzen kulturalnych. Rok 2005 bedzie przebiegal pod znakiem Merkurego, chociaz poczatkowo bedzie mu patronowal Saturn, który zmusi nas do uporzadkowania swoich spraw. Natomiast Merkury sprawi, ze wieksza uwage bedziemy zwracac na kontakty miedzyludzkie. Bedzie to równiez rok pelen magii i dziwnych zdarzen. Dodatkowo Merkury sprawi, ze bedzie wiecej porozumienia miedzy ludzmi, chociaz ta planeta potrafi równiez niezle zamieszac. Najtrudniejsze bedzie pierwsze pólrocze. Mimo wszystko ten rok nawet dla tzw. najwiekszych pechowców bedzie dobry.
– A jesli chodzi o sprawy gospodarcze? Czy pod wzgledem finansowym bedzie nam sie lepiej zylo niz w roku 2004?
– Na pewno wiecej bedzie inwestycji, ale dopiero w II polowie roku. Latwiej bedzie zaczac prowadzic wlasny biznes, ale tym, którzy maja zamiar rozkrecic swój wlasny interes, radzilabym poczekac do 10 lutego. Dopiero po tej dacie bedzie latwiej zaczynac. Najlepiej bedzie nam sie jednak wiodlo w II polowie roku, o ile wykorzystamy szanse, jaka da nam los. Szans na pewno bedzie duzo wiecej niz dotychczas. Musimy sie tylko na to przygotowac. Pierwsza polowa 2005 roku bedzie znakomita okazja do poszerzania swoich umiejetnosci i do zdobywania wiedzy. Ci, którzy beda sie uczyc w I polowie tego roku, w jego drugiej czesci beda mieli ogromna szanse na zdobycie lepszej pracy lub poprawe swojej sytuacji materialnej. W II polowie roku pieniadze beda w zasiegu reki.
– W zasiegu reki, ale mimo wszystko nie w garsci. Czy sa jakies sposoby na przyciagniecie pieniedzy?
– Jest kilka sposobów. Po nowiu trzeba nasypac na patelnie lyzke kaszy gryczanej, cynamonu i cukru. Calosc razem uprazyc i obejsc z tym dom lub firme powtarzajac „Pieniadze przychodza do mnie ze wszystkich stron”. Potem mieszanke nalezy rozsypac na rozstaju dróg. Natomiast gdy ksiezyc jest cieniutkim rogalikiem, trzeba wlozyc do swojego portfela pieniazek, poklonic sie ksiezycowi i powiedziec „Ksiezycu drogi, niech mi przybedzie pieniedzy w portfelu tak jak ciebie przybywa”. Tych wszystkich czynnosci nie mozna jednak wykonywac po godzinie 22.00.
– Bedzie to rok milosci czy rok klótni?
– Bedzie to rok koguta, co oznacza, ze w koncu zaczniemy bardziej zwracac uwage na swoje rodziny i swoje wlasne „podwórko”. Bedziemy zrywac wiezy, które nas cisna. Skonczymy z tym, co nas uwieralo. Umacniane beda natomiast wiezy, które sa dobre. Jest to dobra wrózba dla zwiazków pelnych milosci – tam bedzie jeszcze lepiej, natomiast w tych, których od dawna brakuje uczucia, moze sie jeszcze bardziej popsuc. Niektórzy z nas wybiora wolnosc i samotnosc.
Bedzie to jednak rok, w którym nie bedziemy patrzec na ludzi przez pryzmat tego, ile pieniedzy posiadaja, ale przez pryzmat tego, jakimi naprawde sa. W I polowie roku moze sie równiez okazac, ze nasi dotychczasowi „przyjaciele” zostawia nas, ale nie trzeba nad tym rozpaczac, bo przyjda nowi, duzo lepsi.
– A co bedzie sie dzialo w polityce? W koncu w tym roku beda wybory prezydenckie, parlamentarne, a byc moze równiez referendum w sprawie przyjecia konstytucji europejskiej.
– Bedzie cyrk! Politycy beda sie zachowywac jak koguty, szczególnie przed wyborami, beda sie dziobac i podskubywac. Pocieszajacym moze byc jednak fakt, ze po wyborach bedzie nam sie zdecydowanie lepiej zylo.
– Czy po wyborach lewica bedzie miala szanse na pozostanie przy wladzy?
– Zdecydowanie nie. Lewica zejdzie ze sceny politycznej. Do wladzy dojdzie nowe ugrupowanie, ale nie zdobedzie ono tylu glosów, by rzadzic samodzielnie. Bedzie sie musialo dogadac z innymi partiami i wspólnie stworzyc rzad. Osoby z pierwszych szeregów moga znalezc sie na koncu lub w ogóle poza nimi.
– Aktualne sondaze pokazuja, ze najwieksze szanse w wyborach prezydenckich mialaby Jolanta Kwasniewska. Czy to ona bedzie naszym nowym prezydentem?
– Nie. Prezydentem zostanie mezczyzna, czlowiek bardzo silny psychicznie i bardzo odporny. Moge równiez dodac, ze prezydentem nie bedzie nikt z osób aktualnie pchajacych sie na ten stolek. Kobieta bedzie natomiast premierem, ale jeszcze nie w tym roku, dopiero za jakis czas.
– Czy Polsce beda grozily jakies kataklizmy lub tez ataki terrorystów?
– Kataklizmy nas omina, ale terrorysci beda dla nas duzym zagrozeniem. Sluzby wewnetrzne musza bardziej pilnowac obcych placówek dyplomatycznych znajdujacych sie w naszym kraju, szczególnie w lutym, kiedy emocje beda bardzo duze.
– A co sie bedzie dzialo w Siedlcach? Bedzie to dobry rok dla miasta?
– Od marca zacznie sie rozwój placówek kulturalnych, beda wchodzily coraz to nowe rzeczy. Znajdzie sie równiez czlowiek z duzymi pieniedzmi, który bedzie mecenasem kultury w naszym miescie. W Siedlcach w ogóle nie bedzie zle. W koncu w rodzinach mieszkanców Siedlec zapanuje równowaga. W kartach widac, ze beda wieksze pieniadze dla mieszkanców, ale w miejskiej kasie zlotówek nie przybedzie. Na szczytach naszej miejskiej wladzy dojdzie do walki, a w czolówce wladz do zmian. Pojawi sie nowy przywódca, chociaz niekoniecznie w tym roku.
– Czego zyczylaby Pani czytelnikom „TS”?
– Spokojnego 2005 roku. Poddajmy sie magii siódemki, nie bójmy sie zmian, bo one zawsze sa dobre.