Przykre zapachy w Lopiance pojawily sie po wybudowaniu we wsi kanalizacji. Wladze gminy Lochów kilkakrotnie zasiegaly opinii fachowców i szukaly metod wyeliminowania smrodu. Ostatnio w kanalizacji zamontowano biofiltry. Najblizsze tygodnie pokaza, czy nowy sposób okaze sie skuteczny.
Poczatkowo sadzono, ze problem nieprzyjemnych zapachów zniknie, gdy do kanalizacji zostana podlaczone nowe miejscowosci
i tym samym zwiekszy sie ilosc scieków.
Powtarzajace sie skargi mieszkanców Lopianki spowodowaly, ze wladze gminy zaczely szukac innych rozwiazan. Pierwszym z nich bylo zainstalowanie wyciagów wentylacyjnych, zmniejszajacych stezenie smrodu w rurach kanalizacyjnych.
– Na niektórych posesjach czesciowo poprawilo to sytuacje, ale na niektórych nie rozwiazalo problemu. Na pewnym odcinku dalej smierdzialo – opowiada burmistrz Lochowa, Marian Dzieciol.
– Okazalo sie, ze przypadków podobnych do naszego jest wiecej. Znalezli sie specjalisci tej branzy, którzy zamontowali biofiltry. Po zrobieniu pomiarów okazalo sie, ze czterokrotnie zmniejszono stezenie przykrych zapachów – relacjonuje burmistrz.
Monitoring czystosci powietrza ma byc kontynuowany przez najblizsze tygodnie. Trzeba bowiem sprawdzic, w jaki sposób temperatura powietrza wplynie na skutecznosc filtrów. – To urzadzenie co tydzien jest troche sprawniejsze, to znaczy – ma wieksza mozliwosc redukcji zanieczyszczen. Gdyby zanieczyszczenie przekraczalo normy (bo okazuje sie, ze na ilosc zapachów w kanalizacji równiez obowiazuje norma), to zostanie zwiekszona objetosc tego filtru i wtedy problem powinien byc zlikwidowany – mówi Marian Dzieciol. Burmistrz jest dobrej mysli:
– Jezdze tamtedy kilka razy w tygodniu. Poprzednio przynajmniej raz w tygodniu dopadl mnie jakis smród, ale od czasu zamontowania filtrów do samochodu nie nawialo nic takiego, co nos wykrzywia
– mówi obrazowo.