[j]gfx/gazeta/su.jpg[/j]
We wtorek po poludniu (15 lutego) w jednej z sal w Przedszkolu nr 7 w Lukowie oberwal sie tynk z sufitu. Opadajacy na podloge gruz nie wyrzadzil na szczescie nikomu krzywdy, poniewaz w sali o tej porze nie bylo juz dzieci. Z wypowiedzi zastepcy burmistrza miasta, Jaroslawa Sycha wynika, ze niebezpieczenstwo wcale nie zostalo zazegnane. W pozostalych pomieszczeniach sufity nie sa bezpieczne.
– To wszystko przez te plyty zeranskie – skomentowal J. Sych, gdy dzien po zdarzeniu udalo sie nam zastac zastepce burmistrza w jego gabinecie. – Szef jest na zwolnieniu i wszystkie sprawy spadly na moja glowe. Za chwile ide na spotkanie do PUiK-u – powiedzial wiceburmistrz, jakby usprawiedliwiajac, dlaczego w gabinecie stoi w kurtce.
Zastepca burmistrza wyjasnil, ze byl juz na miejscu wypadku, ogladal oberwany sufit i jest przekonany, ze warstwa tynku odpadla dlatego, ze zelbetowa plyta stropowa jest zupelnie gladka. – Czego ma sie trzymac tynk, jak plyta, to istna gladz?! Kiedys te zelbety wykonywano w formach smarowanych ropa albo olejem, zeby beton dobrze odchodzil. Z takich plyt jest zbudowane nie tylko Przedszkole nr 7, ale równiez cale osiedle Unitów Podlaskich. Tynk moze opasc wszedzie – zawyrokowal J. Sych. Wiceburmistrz z zawodu jest budowlancem.
W Przedszkolu nr 7 przez dwa dni nie korzystano z pechowej sali. W piatek rozpoczal sie remont zdewastowanego sufitu. Zamiast technologii mokrego tynku, zastosowano sufity podwieszane z plyt kartonowo-gipsowych. Jednoczesnie fachowcy obejrzeli pozostale sufity, by ocenic inne ewentualne zagrozenia.
– Zlozylismy juz wniosek o 577 tys. zl z funduszy strukturalnych na przeprowadzenie termomodernizacji budynku, a wiec: docieplenie scian, wymiane okien oraz remonty wewnetrzne – wyliczyl kolejno
J. Sych. Dowiedzielismy sie, ze wewnatrz beda wyremontowane lazienki. Na wymiane sufitów wczesniej pieniedzy nie przewidywano, ale wladze miasta licza, ze wykonawcy zleconych robót uda sie zrealizowac i to zadanie.
W Przedszkolu nr 7 dyrektorka jest Iwona Kaminska, zona przewodniczacego Rady Miasta, Jerzego Kaminskiego. Placówka, jako jedna z trzech, ma wlasna strone internetowa, na której zachwala, ze jest przedszkolem z misja. – Zapewniamy kazdemu dziecku indywidualny rozwój w bezpiecznym i przyjaznym otoczeniu, promujemy zdrowy styl zycia – mozna przeczytac w Internecie.
W rzeczywistosci okazuje sie, ze nie jest w tej placówce tak bardzo bezpiecznie. Dziennikarz odwiedzajacy przedszkole w godzinach pracy nie mógl skontaktowac sie z nikim kompetentnym, reprezentujacym dyrekcje (I. Kaminska zlamala noge i przebywa na zwolnieniu lekarskim, a zastepujacej ja Danuty Oksiutowicz nie bylo w pracy. Oberwany sufit i postep robót remontowych mozna bylo obejrzec dopiero podczas wizyty w przedszkolu zastepcy burmistrza i sekretarza miasta. (pgl)
Wydarzenie, jakie mialo miejsce w Przedszkolu nr 7 w Lukowie, to sytuacja kryzysowa. Kierownicy i menedzerowie musza radzic sobie z kryzysami. Ucza tego na róznego rodzaju studiach i kursach. Chowanie glowy w piasek, pokrzykiwanie na przedstawicieli mediów, chowanie sie przed nimi albo ich przepedzanie to najgorszy blad obnazajacy brak profesjonalizmu. Dziennikarze sa oczami i uszami spolecznosci, która chce byc dobrze poinformowana. Dlatego interesuje nas kazdy sukces oraz kazda kleska. Dopóki beda istnialy wolne media, czy sie to komu podoba, czy nie, bedziemy przychodzic do firm, instytucji i najrózniejszych placówek, a takze osób prywatnych, bedziemy zadawac pytania, fotografowac. A pózniej bedziemy pisac w gazetach i mówic na falach eteru. Taka jest dziennikarska misja.
to nie nowosc
w Ekonomiku co roku sie odrywa sufit i nikt nie robie z tego takiego halo.Zapraszam redakcje do tej wspanialej szkoly 🙂
jak pan Piotr nie ma o czym pisac , to widac szuka sensacji?
Nikt przeciez nie planuje takich zdarzen a nawet jesliby wiedzial ze coc takiego moze nastapic , to z pewnoscia wczesniej dyrektorka zajelaby sie tym. Nikt celowo chyba nie naraza ani dzieci ani pracowników.
Nasuwa mi sie taki oto komentarz: Jakbym wied
…… znów rzadny sensacji
Panie Piotrze juz zaczyna mnie Pan zadziwiac w tej pogoni za sensacja i robienia z tego afery na skale bylego województwa!!!!!!!!
Czy mysli Pan,ze dyrektorka przedszkola przypuszczala ,ze ten cholerny sufit spadnie jej prawie na glowe???? Czy tym samym s
Od autora
Osoba, która nie chciala, albo po prostu nie miala odwagi podpisac sie, czyni mi bardzo powazne zarzuty: od lat zajmuje sie pogonia za tania sensacja, robieniem z igly widel, charakteryzuje sie brakiem obiektywizmu, brakiem kultury i kompetencji a ponadto
zamiast komentarza
:-)))))
bez komentarza
:-)))))
A NIECH SOBIE PAN MYSLI CO CHCE O MOJEJ ODWADZE. ZNAM PANA OD LAT I TEN PANA “OBIEKTYWIZM” TAKZE
b]No cóz zostawie to bez komentarza…….
Chce jednak aby Pan wiedzial ze to nie brak odwagi cywilnej nie pozwala mi ujawnic swojego nazwiska lecz bardziej brak zaufania do Panskich metod, które uniemozliwilyby mi rzeczowa dyskusje na temat Pana podejs
Do Pani Iwony K.
Primo
Zachowanie “Lukowianki” i niezbyt udane ukrywanie sie pod pseudonimem w moim odczuciu ma przede wszystkim zwiazek z brakiem jej cywilnej odwagi. Tlumaczenie, ze nie ujawnia imienia i nazwiska bo jej nie umozliwie równego, uczciwego i sprawiedliwego