Przyjda i zabiora to, co juz dawno nasze. Nie ma na nich sily. Dotad beda kluczyc, az postawia na swoim. Juz oni potrafia o swoje interesy zadbac, a nas, jak przyjdzie co do czego, nikt nie obroni…
Pelni jestesmy leków, czesto zupelnie irracjonalnych. Boimy sie tego, czego nie znamy, choc zazwyczaj te strachy nie maja zadnego uzasadnienia. A to „o swoje” maja sie upomniec Niemcy, a to znów Zydzi. Tymi pierwszymi straszy sie glównie na zachodzie Polski. Zydzi, to z kolei doskonaly straszak wlasnie w naszym regionie. Przed wojna niektóre miejscowosci byly zdominowane wlasnie przez ten naród bez ojczyzny.
– Prawie caly rynek w Mordach nalezal kiedys do Zydów – mówi burmistrz tej miejscowosci, Andrzej Piotrowski. – Owszem, zdarza sie, ze teraz dawni wlasciciele lub ich spadkobiercy upominaja sie
o dawna wlasnosc. Niedawno jeden z obywateli Izraela dowiadywal sie o dzialke
i pietrowa kamienice w rynku. W tej chwili nie ma jednak mowy o odzyskaniu tego mienia. Najpierw zostalo ono przejete przez Skarb Panstwa, a potem sprzedane prywatnej osobie. Ona jest teraz jedynym wlascicielem i nie musi sie zupelnie martwic o ten majatek. A dawni wlasciciele tez maja prawo upominac sie o swoje dawne posiadlosci. Tyle tylko, ze ewentualne roszczenia moga kierowac do Skarbu Panstwa.
Zeby uspokoic podsycane niekiedy nastroje, trzeba sobie wyjasnic kilka podstawowych rzeczy. Otóz zgodnie z ustawa
o zwrocie majatku z 1997 roku, o mienie moga sie ubiegac tylko wymienione
w ustawie, obecnie istniejace gminy zydowskie oraz Zwiazek Gmin Wyznaniowych Zydowskich. Jesli chodzi o gminy zydowskie, to ustawa wymienia nastepujace: w Bielsku-Bialej, Gdansku, Katowicach, Krakowie, Legnicy, Lodzi, Szczecinie, Wroclawiu i Warszawie. Warto tez zaznaczyc, ze juz kilka lat temu podjeto rozmowy miedzy amerykanskimi organizacjami zydowskimi a Zydami mieszkajacymi
w Polsce, które dotycza powolania specjalnej fundacji wspomagajacej dzialania reprywatyzacyjne.
Cóz, ciagoty do odzyskania dawnego mienia sa rzecza naturalna. Wynikaja
z sentymentu czy tez bardziej materialnych pobudek. Organizacje zydowskie
z pewnoscia umiejetnie wlaczyly sie
w „nurt reprywatyzacji”, ale tak naprawde ustawa daje im scisle okreslone mozliwosci dzialania. Jednym z fundamentalnych zapisów ustawy jest to, iz nie dopuszcza sie mozliwosci, aby indywidualna osoba uznawala sie za spadkobierce majatku przedwojennej gminy i domagala sie jego zwrotu. Bezpodstawne sa wiec obawy w rodzaju: – przyjdzie dawny wlasciciel kamienicy i wyrzuci nas na ulice.
Organizacje zydowskie maja jednak szanse na odzyskanie dawnego mienia,
i to, jak dowodzi praktyka, calkiem realne. Wniosek o zwrot wlasnosci rozpatruje sie zaleznie od miejsca jej polozenia. Jesli obiekt znajdowal sie na terenie Rzeczpospolitej Polskiej w dniu 1 wrzesnia 1939 roku, to gmina moze sie domagac zwrotu nieruchomosci:
– cmentarzy zydowskich i synagog niezaleznie od tego, czy obecnie w danym miejscu stoja ówczesne budynki
– budynków stanowiacych uprzednio siedziby gmin zydowskich oraz sluzacych celom kultu religijnego, dzialalnosci oswiatowo-wychowawczej i charytatywno-opiekunczej – jedynie pod warunkiem, ze w dniu wejscia w zycie ustawy (czyli
w 1997 roku) budynki te jeszcze staly.
I tu czesto zaczyna sie problem. Przez dziesieciolecia budynki byly przeciez remontowane, a nawet calkowicie odbudowywane. Wówczas powoluje sie zazwyczaj komisje, która ma ocenic, czy sporny budynek to ten sam obiekt, co przed 1939 rokiem? Trudnych do jednoznacznego rozstrzygniecia kwestii dotyczacych tzw. mienia pozydowskiego jest znacznie wiecej. zawsze jednak obowiazuje zasada, ze obecny wlasciciel nie moze zostac poszkodowany. Nikt
z powodu wyrównywania „historycznych zawirowan i niesprawiedliwosci” nie zabierze mieszkania Kowalskiemu, nikt nie zamknie jedynego w miescie przedszkola. Wówczas wchodzi w gre nieruchomosc zamienna lub odszkodowanie ze srodków Skarbu Panstwa. Jedna niesprawiedliwosc nie moze bowiem rodzic kolejnej…
Zbigniew Juskiewicz
Powiat siedlecki
Bez trwogi…
Trzeba przyznac, ze gminy zydowskie sa coraz bardziej aktywne i zwracaja sie z wnioskami o odzyskanie swojego dawnego mienia.
W powiecie siedleckim kilka samorzadów stanelo przed tym problemem… Jest wsród nich nie tylko starostwo powiatowe, ale takze gminy: Mordy, Mokobody oraz Wodynie. Trudno jednak mówic, ze aktywnosc organizacji zydowskich wywoluje jakas trwoge.
– Przeciez gminy zydowskie do nas sie nie sprowadza – mówi wójt gminy Mokobody, Sylwester Kisielinski, do którego wplynely dwie sprawy dotyczace mienia zydowskiego. – Gminy zydowskie wszedzie tam, gdzie wyszukaja jakies dokumenty, staraja sie o odzyskanie mienia. Najczesciej jego zwrot jest niemozliwy i wówczas kwestia odszkodowan spoczywa na Skarbie Panstwa.
W przypadku gminy Mokobody roszczenia gminy zydowskiej dotycza gruntu po bylym cmentarzu zydowskim, który znajdowal sie na obrzezach Mokobód od strony poludniowej. Jest to obszar o powierzchni ok. pól hektara, który nalezy do gminy. Po cmentarzu nie pozostaly do dzis zadne slady. Druga z dzialek, zabudowana, lezy w centrum Mokobód i nie ma uregulowanego prawa wlasnosci. Uzytkuje ja osoba prywatna.
W gminie Wodynie gmina zydowska takze upomina sie o dwie dzialki, które sa polozone w Seroczynie. Na jednej byl cmentarz zydowski, ale obecnie nie ma tam zadnej stelli. Rosnie zagajnik.
– Gmina zydowska przyslala do nas kserokopie dokumentów, ze dzialki naleza wlasnie do niej – mówi wójt gminy Wodynie, Marian Sekulski.
– Nie widzielismy jeszcze oryginalów, ale na podstawie ich kserokopii uznajemy prawa gminy zydowskiej do terenu po cmentarzu. Mówiac fachowo, nasz samorzad jest „we wladaniu” tej dzialki, ale nie roscimy sobie do niej praw.
W przypadku gminy Mordy roszczenia gminy zydowskiej sa znacznie bardziej „zagmatwane”. Chodzi bowiem o odzyskanie dzialek, na których znajduje sie Szkola Podstawowa
w Mordach. (Z.J.)
Luków
Zydowskie miejsca swiete
W Lukowie majatek opuszczony przez Zydów pochodzil z róznego okresu. Najwiecej bylo dóbr, których wlasciciele zagineli lub zostali wymordowani w latach 1939-1944. Wszystkie te dobra przeszly w latach piecdziesiatych na wlasnosc Skarbu Panstwa. Przejeto ponad 100 nieruchomosci pozydowskich przy ul.: Bozniczej, Browarnej, Cieszkowizna, Chacinskiego, Dzierzynskiego, Farnej, Jatkowej, Kanalowej, Koziej, Miedzyrzeckiej, Nowopijarskiej, Ogrodowej, Okrzei, Pastewnik, Pilsudskiego, Podwalnej, Rurowej, Rynek Konski, Rynek Glówny, Staropijarskiej, Solnej, Sulejskiej, Szlachtuzowej, Warszawskiej, Za Okregiem i Zelechowskiej. Obecnie Gmina Zydowska stara sie o uzyskanie rekompensaty finansowej lub gruntów za
6 dzialek lub nieruchomosci. Sa to: tereny po domach modlitwy przy ul. Browarnej (na zapleczu LOK) i obecnej Zdanowskiego, a takze po synagodze i mykwie zlokalizowanej pomiedzy Miedzyrzecka, Zdanowskiego i Staropijarska. Zydzi zglosili tez roszczenia do dzialek w obrebie dawnego Rynku Konskiego (za gmachem Sadu Rejonowego) i, co dziwne, do miejsca pochówków rozstrzelanych
w czasie wojny w lesie zwanym Kierkut, zlokalizowanym przy ul. Radzynskiej i stanowiacym zawsze wlasnosc prywatna. Zwrócony bedzie tez zydowski cmentarz miedzy ul. Warszawska a ul. Parkowa.
Sporo nieruchomosci Zydzi posiadali tez
w Stoczku Lukowskim, gdzie obecnie Gmina Zydowska stara sie o rekompensate za tereny po bylej mykwie i synagodze (pl. Kosciuszki i ul. Pilsudskiego) oraz chce odebrac cmentarz na wzgórzu za torami kolejowymi w odleglosci ok. 1 km na poludnie od miasta.
W powiecie lukowskim przed wojna Zydzi zamieszkiwali male miasteczka, jak Serokomla, Adamów oraz osade robotnicza Huta Dabrowa. Obecnie w Serokomli dopominaja sie zwrotu dzialki przy ul. Warszawskiej,
w Adamowie – terenów po bylej synagodze (ul. Dabrowskiego) i cmentarza wyznaniowego, a w Hucie Dabrowie 3 dzialek, na których znajdowala sie boznica. (pgl)
Sokolów Podl.
Zydowska scheda
Gmina Zydowska w Warszawie od lat konsekwentnie zabiega o zwrot nieruchomosci polozonych na terenie Sokolowa Podlaskiego
i Kosowa Lackiego, które przed II wojna swiatowa stanowily wlasnosc zydowskich spolecznosci i zwiazane byly z praktykowaniem kultu religijnego.
Przed kilku laty Komisja Regulacyjna
w Warszawie, która rozpatruje wnioski gmin wyznaniowych zydowskich, orzekla o zwrocie dwóch posesji polozonych w Sokolowie przy ul. Magistrackiej – jednej zabudowanej kamienica ze sklepami w parterze, zas drugiej – szaletem miejskim. Po odzyskaniu obie nieruchomosci gmina zydowska szybko sprzedala. Obecnie na miejscu szaletu prywatny inwestor wznosi pawilon handlowy.
Zydzi upominaja sie o kolejne posesje przy ul. Magistrackiej. Przed wojna, kiedy ponad polowa mieszkanców Sokolowa byla narodowosci zydowskiej, ulica ta nosila nazwe Boznicza. Tu znajdowala sie nie tylko laznia, ale tez bóznica i jeden z dwóch kirkutów. Przed Komisja Regulacyjna toczy sie tez postepowanie w sprawie zwrotu budynku GS-u przy ul. Dlugiej, gdzie przed wojna stala synagoga, oraz terenu dwóch cmentarzy – przy ul. Bartoszowej i w czesci parku przy basenie. Postepowanie jest w trakcie.
Pod znakiem zapytania stoi tez dalszy los siedziby posterunku policji w Kosowie Lackim. Od 1965 roku stary, przedwojenny budynek,
w którym – jak pamietaja najstarsi mieszkancy – miescila sie laznia zydowska, na mocy decyzji Powiatowej Rady Narodowej, stal sie wlasnoscia milicji, a nastepnie jej nastepcy prawnego – policji. Wiosna minionego roku odbyla sie przed Komisja Regulacyjna pierwsza rozprawa w sprawie zwrotu gminie zydowskiej jej dawnej wlasnosci. Czy policja bedzie musiala szukac sobie innego lokum? Czas pokaze.
Z przebiegu wstepnych negocjacji mozna bylo wysnuc wniosek, ze gmina zydowska nie jest zainteresowana wyrugowaniem strózów prawa. Jako ponowny wlasciciel budynku chetnie pobieralaby natomiast czynsz za wynajem. Gmina zydowska ubiega sie takze o zwrot nieruchomosci zabudowanej mlynem w Kosowie Lackim (polozonej tuz za posterunkiem policji). Ongis stala tu synagoga. Obecnie teren jest od lat wlasnoscia prywatna. (BLM)
Losice
Zapomnieli o cmentarzu?
W Losicach tuz naprzeciwko zalewu znajduje sie Park XX wieku. Tu przed laty byl cmentarz zydowski. Grunt ten nalezy do gminy Losice. Jednak zgodnie z ustawa, jesli gmina zydowska upomni sie o swoje mienie, to je dostanie.
– Jak do tej pory, gmina zydowska nie wystapila o zwrot utraconego mienia. Jesli tylko taka sytuacja nastapi, zapewne przekazemy jej czesc terenów Parku XX wieku – mówi burmistrz Losic Janusz Kobylinski.
Zydzi nie upominaja sie o swój cmentarz, który na pewno nalezy do nich. Upominaja sie natomiast o prawie 0,5 ha dzialki przy ulicy Miedzyrzeckiej. Obecnie znajduja sie tam bloki mieszkalne. Sprawa ta trafila do sadu. Wedlug gminy zydowskiej, na tych terenach miescila sie niegdys synagoga. Niestety, ani gmina zydowska, ani gmina Losice nie posiadaja jakichkolwiek dokumentów to potwierdzajacych.
– Nie twierdze, ze synagogi nie bylo, ale nie ma dokumentacji, na której dokladnie dzialce mogla ona stac. Jako burmistrz wnioslem do sadu sprawe, by odrzucic te roszczenia wobec naszej gminy – mówi
J. Kobylinski. – Odbylo sie juz 5 spraw sadowych. Zydzi twierdza, ze byla tam synagoga, ale sami tez nie wiedza, gdzie dokladnie. Najprawdopodobniej zostala ona zburzona na poczatku wrzesnia 1939 roku. Zlozylem stosowne pismo do Urzedu Regulacji przy Ministerstwie Spraw Wewnetrznych w Warszawie.
Poza tym w Losicach jest mnóstwo kamienic, które najprawdopodobniej nalezaly niegdys do Zydów. Wiekszosc z nich gmina Losice sprzedala prywatnym wlascicielom, nie ma wiec podstaw prawnych, by skladac w tej sprawie roszczenia do Urzedu Gminy w Losicach. (M.C.)
Garwolin
Chca przychodnie
Gmina Wyznaniowa Zydowska zlozyla 11 wniosków o odzyskanie obiektów, które kiedys byly jej wlasnoscia. Klopot maja gminy: Laskarzew, Zelechów, Parysów, Garwolin, Maciejowice, jak równiez samo Starostwo Powiatowe
w Garwolinie. Ta ostatnia instytucja jest wlascicielem budynku, w którym obecnie miesci sie pogotowie. Pech w tym, ze ów budynek powstal na dzialce, na której przed 1939 rokiem znajdowala sie zydowska bóznica. W czasie wojny bóznica zostala zniszczona, a na gruncie zbudowano po wojnie przychodnie zdrowia. – Juz dawno próbowalismy zalatwic te sprawe – mówi Zbigniew Brzeznicki, wicestarosta garwolinski.
– Próbowalismy dojsc do porozumienia i chcielismy w zamian za ten budynek oddac gminie obiekty dawnego osrodka wypoczynkowego RSW Prasa-Ksiazka-Ruch, który znajdowal sie
w Wildze. Ta propozycja zostala odrzucona,
a sprawa stanela w miejscu.
Gmina zydowska chce równiez odzyskac cmentarze w Zelechowie, Sulbinach, Starowoli (gmina Parysów), Laskarzewie i Maciejowicach. Jednak to nie wszystko. Zydzi chca równiez odzyskac dzialke w Zelechowie, na której przed 1939 rokiem znajdowala sie synagoga. Teraz jest to po prostu miejski skwer. Niewyjasniona pozostaje równiez sprawa budynku w Parysowie, w którym miesci sie Gminny Osrodek Kultury, oraz dwóch innych dzialek. Nie lada problem maja równiez w Laskarzewie. Tam gmina zydowska upomniala sie o trzy dzialki; z jednej, na której stala mykwa, juz zrezygnowala. Na drugiej dzialce znajduje sie cmentarz zydowski
z kilkunastoma macewami. Miasto chce go oddac, ale w zamian za rekompensate za dlugoletnia opieke nad tym obiektem i postawienie m.in. ogrodzenia. Wiecej problemów bedzie jednak z trzecia dzialka. Po wojnie przeszla ona na wlasnosc miasta, a potem zostala sprzedana prywatnemu wlascicielowi. Teraz stoi tam prywatny dom. Co dalej z ta sprawa – nie wiadomo. (jj)
Minsk Maz.
Co mozna, to sie oddaje
W powiecie minskim zarejestrowano 13 postepowan, jakie toczyly i tocza sie przed Komisja Regulacyjna. Dwa postepowania juz zostaly zakonczone, efektem czego w Minsku jedna nieruchomosc przy ul. Bulwarnej, gdzie spolecznosc zydowska miala mykwe, zwrócono gminie zydowskiej. Za druga nieruchomosc przy ul. Pilsudskiego, gdzie takze stala mykwa, a obecnie jest budynek mieszkalny, skarb panstwa zaplaci odszkodowanie w wysokosci 60 tys. zlotych. – Kolejnych 11 spraw jest w toku – wyjasnia starosta Czeslaw Mroczek. – Piec z nich dotyczy cmentarzy (dwóch w Minsku,
w Okuniewie, Latowiczu i Stanislawowie). Jezeli cmentarza nie mozna zwrócic, gdyz w tym miejscu cos pobudowano, wówczas gminie zydowskiej odszkodowanie sie nie nalezy. Gmina zydowska wystapila wiec o zwrot cmentarza przy ul. Dabrówki. Nekropolia ta zostala
w ostatnich latach uporzadkowana i ciesze sie, ze znajdzie godnego gospodarza. Natomiast miejsce, gdzie dawniej takze byl cmentarz, przy ul. Kazikowskiego w Minsku, a obecnie jest Powiatowy Zespól Szkól Ekonomicznych, nadal pozostanie wlasnoscia powiatu.
Gmina zydowska upomina sie takze o 3 bóznice: w Mrozach, Minsku przy ul. Nadrzecznej i Sulejówku. – O zwrocie tych nieruchomosci – wyjasnia starosta – nie moze byc mowy, gdyz fizycznie obiektów tych juz nie ma. Natomiast odszkodowanie jest ostatnia z mozliwosci, jakie rozpatrujemy. W gre wchodzi jeszcze oddanie mienia zamiennego pozostajacego
w zasobach skarbu panstwa lub samorzadu.
Od gminy Stanislawów gmina wyznaniowa oczekuje zwrotu okolo 0,5 ha gruntu przy drodze do Repkowa. Dawniej podobno byl tam kirkut. Jednak, jak wyjasnia wicewójt Stanislaw Mazek, w przedlozonym przez gmine zydowska wniosku nie bylo odpowiednich dokumentów, które by ten fakt potwierdzaly. Natomiast od gminy Kaluszyn gmina zydowska chciala zwrotu dzialki, na której stoi mykwa.
– Obecnie jednak sa tam pomieszczenia mieszkalne i ten budynek nie moze byc zwrócony
– mówi burmistrz Zofia Wolkiewicz. Dlatego gmina zydowska wystapila o przyznanie mienia zamiennego o wartosci takiej, jak wspomniana dzialka. I to jest mozliwe do spelnienia.
W Kaluszynie jest jeszcze jedna nieruchomosc lezaca w polu zainteresowania spolecznosci zydowskiej. To dzialka za cmentarzem parafialnym, gdzie dawniej byl cmentarz zydowski. Jednak teren ten nie nalezy do gminy, a do skarbu panstwa, i sprawa ta zajmuje sie starostwo. (Bono)
Wegrów
Trzy, ale jeden oddalony
Do Urzedu Miejskiego w Wegrowie trafily dotychczas trzy wnioski o zwrot mienia pozydowskiego. – Dwa wnioski zgloszono w 2002 r., trzeci jest calkiem swiezy, ze stycznia 2005 r.
– mówi Krystyna Ryczkowska, naczelnik Wydzialu Gospodarki Nieruchomosciami w Urzedzie Miejskim w Wegrowie.
Pierwszy z wniosków dotyczy nieruchomosci o powierzchni 0,64 ha znajdujacej sie przy ul. Przemyslowej i Nowej. Chodzi o grunty nalezace do miasta oraz czesc terenu zajmowanego przez Komende Powiatowa Policji. Przed wojna byla tam synagoga. W miescie nie zachowaly sie jednak zadne dokumenty, swiadczace o tym, ze budynek rzeczywiscie tam stal. – Na razie postepowanie zostalo odroczone, aby Gmina zlozyla wyjasnienia i przedstawila ewentualne dowody – mówia w Urzedzie Miejskim.
Drugi wniosek Gminy Wyznaniowej Zydowskiej dotyczy miejsca, w którym przed wojna stala mykwa, czyli laznia, sluzaca do rytualnego oczyszczania i ablucji. Powierzchnia terenu to 2,21 ha. Obecnie stoja tam bloki Spóldzielni Mieszkaniowej. Gmina upomniala sie tylko
o czesc terenu (0,35 ha). W lipcu 2003 r. wniosek zostal jednak oddalony przez Komisje Regulacyjna ds. Gmin Wyznaniowych Zydowskich. Zgodnie z ustawa o stosunku panstwa do gmin wyznaniowych zydowskich w Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 r., gminy mogly sie ubiegac
o zwrot, poza synagogami i cmentarzami, jedynie budynków istniejacych w momencie wejscia ustawy w zycie. Tymczasem budynek wegrowskiej mykwy od dawna juz wtedy nie istnial.
Trzeci wniosek trafil do Wegrowa zaledwie kilka tygodni temu. Dotyczy on bylego cmentarza zydowskiego, znajdujacego sie w obrebie ulic: Bohaterów Warszawy, Przemyslowej oraz Berka Joselewicza. Powierzchnia terenu, o który upomina sie Gmina Zydowska, wynosi 6,14 ha. W wiekszosci nalezy on obecnie do Zespolu Szkól Ponadgimnazjalnych. Ocalale resztki
z kirkutu trafily do lapidarium.
W Urzedzie Miejskim w Wegrowie gromadzona jest wlasnie dokumentacja w sprawie wniosku, która zostanie przedstawiona Komisji Regulacyjnej. (DK)
Siedlce
Odbieraja i sprzedaja
Do tej pory Gmina Zydowska zglosila 6 wniosków domagajac sie zwrotu swoich nieruchomosci w Siedlcach. Na pierwszy ogien poszedl zydowski cmentarz przy ulicy Szkolnej 44.
– Skarb Panstwa przychylil sie do wniosku, zwrócil te nieruchomosc, ale do tej pory Gmina Zydowska nie odebrala formalnie cmentarza od wladz miasta – informuje Joanna Skolimowska-Szpura, rzecznik prezydenta.
Gminie zwrócono takze nieruchomosci: przy ul. Browarnej 3 i przy ul. Armii Krajowej (dawny szpital). Po zalatwieniu wszystkich formalnosci Gmina Zydowska sprzedala odzyskane grunty i obiekty.
Roszczenia dotyczyly takze zabudowanej nieruchomosci przy ul. Sienkiewicza 51, bedacej w uzytkowaniu wieczystym Akademii Podlaskiej. Za te nieruchomosc wojewoda mazowiecki wyplacil odszkodowanie w kwocie 636 400 zlotych.
Nadal trwa postepowanie w sprawie zwrotu nieruchomosci przy ul. Pilsudskiego 38, która obecnie znajduje sie we wladaniu kilku uzytkowników wieczystych: RUCH S.A, BGZ, Banku Spóldzielczego, Centralnego Biura Projektowo–Badawczego Budownictwa Wiejskiego
BISPROL. Czesc nieruchomosci jest tez w trwalym zarzadzie Mazowieckiego Urzedu Wojewódzkiego, a wlascicielem czesci dzialki jest Starostwo Powiatowe.
– Postepowanie nadal trwa. Chcemy sie rozliczyc i doprowadzic do zawarcia ugody przed Komisja przy MSW – mówi Zygmunt Wielogórski, wicestarosta siedlecki. – Na razie wymieniamy korespondencje, gdyz gmina chce otrzymac za nieruchomosc jak najwiecej, a my chcemy zaplacic realna, naszym zdaniem, cene. Na pewno chcemy ten problem rozwiazac.
Gmina upomniala sie takze o nieruchomosc na rogu ul. Swirskiego i Pustej. Byl tam dom modlitwy. Obecnie nieruchomosc nalezy do prywatnych wlascicieli, a wojewoda mazowiecki wyplacil za nia odszkodowanie.
Odszkodawania dla gminy zydowskiej
Jestem rodowidym siedlczaninem i cieszy mnie, ze w koncu Zydzi dostana to co im sie nalezy… Jesli dawni kresowianie moga zadac odszkodowan za poniesione straty dóbr na Wschodzie to dlaczego nie moga robic tego Zydzi, ale jestem przeciw wyplacaniu jakich
populizm.
Dlaczego tak sadzisz,czy myslisz,ze wszyscy niemcy to byli nazisci.Sa przypadki starszych ludzi,którzy nawet na gestapowców czy esesmanów nie powiedza zlego slowa a przeciez ci ludzie pracowali jako niewolnicy u niemców.Dlaczego dzisiaj oddawac opuszczone
niezla prowokacja
pozdrawiam prowokatora ale nie wysililes sie za bardzo
Sprawiedliwosc dziejowa.
Wez bejsbola i przegon z polski zydola.
tak to prawda
w Radzyminie wlascicielami kaszarni i olejarni byla siostra mojego dziadka wraz z mezem. nazywala sie Warszawska.miel 2 córki niemowy . mieli swój majatek, zgineli w czasie wojny. jak moge udowodnic ze tak bylo jak wiem to z opowiadan mojej mamy/ czesto
cmentarz zydowski w Minsku Maz.
Skoro cmentarz przy ul.Dabrówki zostal oddany Zydom, to dlaczego o niego nie dbaja? Tyle czasu chodzili z wnioskami, chcieli,zeby im oddawac, co ich, a teraz zostawili kirkut na pastwe losu? Tam pjaki wódke pija na nagrobkach!