REKLAMA
-0.1 C
Siedlce
Reklama

Czas relaksu

Niebywałe! Oto po niespełna dwu godzinach jazdy siedzę w kawiarnianym ogródku nałęczowskiego Pałacu Małachowskich. Ocieniony parasolem, to spoglądam na staw zdrojowy zraszany przez fontanny, to na ławeczkę z udatnie odlanym z brązu posągiem Bolesława Prusa, piewcy Nałęczowa, to obmyślam, jak wypełnić ostatnią powinność wobec redakcji – napisanie felietonu.

W Nałęczowie nie zakochałem się od pierwszego pobytu, ale też odwiedzenie go głęboko zapadło mi w pamięć. O ukochaniu tego miasteczka przesądziły dwa nakładające się obrazy, pozornie sprzeczne, ale tylko pozornie. Pierwszy – urokliwy, rozrzucony na dużej przestrzeni kompleks zdrojowy, który zaczęto tworzyć w drugiej połowie XIX w. Drugi, to – jak by to ująć… – obraz senno-przaśnego miasteczka, które mojemu pokoleniu przypomni Siedlce z przełomu epok Gomułki i Gierka. Kto pamięta ten czas, wie, o czym mówię, kto nie pamięta, niech popyta rodziców albo przyjedzie do Nałęczowa.
Jednak kiedy się tu jest któryś raz (jak ja), atmosfera i widoki początkowo budzące „zmięszane” uczucia, nagle stają się bliskie, ciepłe, pożądane. Ba, irytuje, że coś w tym widoku się zmieniło. Bo Nałęczów przyciąga nastrojem; szczególnie uczulonych na tzw. kurorty. A Nałęczów (kurort przecie!) tym się wyróżnia, że ma duszę. Ma to „coś”, czego nie da się opisać w folderach okrągłymi reklamowymi formułkami. Jeśli ma się nieco wiedzy o tym regionie i dość wyobraźni, można doznać nie byle jakich odlotów intelektualnych… Wszak przybywały tu i tworzyły tuzy polskiej kultury: Prus, Żeromski, Sienkiewicz czy Andriolli. I wiele po nich zostało…
Poza tym Nałęczów jest wolny od zgiełku deptaków Sopotu, Zakopanego czy Karpacza. Tu jest spokojnie, a nawet z lekka dystyngowanie. Brak rejwachu zawsze spieszącego i często aroganckiego tłumu, przewalającego się z krańca na kraniec miasta. Tu się przechadza (nie chodzi, a właśnie przechadza się) rozmawiając unisono, by nie zmącić spokoju innym, niespiesznie sączy się wody zdrojowe czy mrożoną kawę. Tu się dużo czyta, dyskutuje mając w tle melodie znane jedynie najstarszym akordeonistom. I ten styl, i te melodie pasują do tego miejsca jak do żadnego innego. One są tu u siebie…
Ale też jest i nowocześnie, bo gdy skończę pisać ten tekst, kliknę w „Wyślij” i moment później znajdzie się on w Siedlcach, a ja, wolny od obowiązków, dalej będę sączył mrożoną kawę pogryzając szarlotką. Zaraz pójdę na przedobiedni spacer, a wieczorem (to najlepsza pora) koniecznie przejść się ku Dolinie Słowiczej, nasłuchać się do przesytu, na cały rok, chóralnych treli słowików kryjących się pośród kiści cudnie pachnących bzów.
Ciepło, miło. Taaak; czas relaksu… „Wyślij”…
Boxer

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Autostrada A2 nieprzejezdna w kierunku Warszawy (aktualizacja)

Tuż za węzłem Groszki w kierunku Warszawy przewróciła się ciężarówka.

Ruszyła Autostrada A2

Dopiero została udrożniona autostrada A2 po wypadku. Po wypadku spowodowanym...

Wypadek na peronie kolejowym. 45-latek nie przeżył

23 grudnia na peronie kolejowym w Sulejówku doszło do...

Pożar domu w Broszkowie

Dzisiaj w Broszkowie doszło do pożaru domu jednorodzinnego. - Jest...

Łosice: Mieszkańcy donieśli na proboszcza

Mieszkańcy Łosic powiadomili nadzór budowlany o nielegalnej przybudówce przy...

Policja zatrzymała skazaną za oszustwo 20-latkę

20-letnia mieszkanka powiatu sokołowskiego była poszukiwana przez Sąd Rejonowy...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje