REKLAMA
15.7 C
Siedlce
Reklama

To nie był przypadek

Gdyby nie szybkie wykrycie pożaru i interwencja strażaków, nowo budowany obiekt w Maciejowicach należący do Jerzego Michalca
poszedłby z dymem.

Właściciel nagrodzi strażaków kwotą 2 tysięcy złotych. Natomiast 8 tysięcy nagrody chce przekazać temu, kto doprowadzi do wykrycia sprawców podpalenia.

Niecałe trzy lata temu Jerzy Michalec kupił w przetargu budynek po dawnym GS-ie w Maciejowicach. Obiekt jest położony tuż przy samym rynku. I trzy lata temu położenie było jego jedynym atutem. Poza tym dwupiętrowy, zaniedbany klocek nie wzbudzał zainteresowania, raczej politowanie. Teraz zmienił się nie do poznania. Przez dwa lata trwał generalny remont. Zmieniono wygląd obiektu zarówno w środku, jak i na zewnątrz. Wszystko przebudowano zgodnie z koncepcją architekta i zaleceniami konserwatora zabytków. Budynek pochodzi co prawda z lat 70., ale znajduje się na terenie zabytkowego rynku. Chcąc nie chcąc, stał się więc budowlą objętą opieką konserwatorską. Dostępu do obiektu broni teraz wysoki drewniany płot. A za nim trwa budowa. Już za około trzy miesiące obiekt ma zostać otwarty. Będą się w nim mieściły restauracja, sala weselna i hotel. Z tym, że ktoś chce w tym otwarciu przeszkodzić… W nocy z 5 na 6 marca po godzinie 4 rano kobieta idąca do pracy zauważyła, że zza płotu wydobywa się ogień. Szybko powiadomiła strażaków. Na miejscu pojawiła się miejscowa jednostka OSP. Strażacy sprawnie ugasili pożar. I tylko dzięki tej akcji straty oszacowano „jedynie” na kilkanaście tysięcy złotych. W obiekcie sporo elementów wykonanych jest z drewna, więc gdyby ogień się tam przedostał… Aż strach myśleć… – Jeszcze, gdy w budynku nie było okien, wyceniono go na około 1 milion zł – mówi Jerzy Michalec, właściciel obiektu. – Teraz po ich wstawieniu i wykonaniu szeregu prac wykończeniowych jest ubezpieczony na 2 mln. Gdyby pożar się rozprzestrzenił, straty byłyby więc ogromne. Kiedy ogień ugaszono, tuż koło obiektu znaleziono nakrętkę od plastikowego pojemnika. Na deskach znajdujących się tuż koło budynku znaleziono rozpuszczony plastik. Okazało się również, że wyrwana była deska w płocie, a elewacja polana ropą. Wszystkie te fakty nie pozostawiły już wątpliwości, że ktoś budynek podpalił. W tym kierunku policja prowadzi postępowanie. Kto to mógł zrobić? – Nie mam pojęcia – mówi J. Michalec. – Bardzo zależy mi na znalezieniu sprawcy. Postanowiłem więc, że ufunduję nagrodę w wysokości 8 tys. zł osobie, która przekaże informacje na temat sprawcy. Straty powstałe w wyniku pożaru oszacowano na 15 tysięcy złotych. Trzeba wymienić 2 okna, które popękały w wyniku wysokiej temperatury, naprawić część elewacji, która do tej pory „pachnie” ropą, i wymienić drewnianą belkę. Każdy, kto posiada informacje na temat sprawców tego pożaru, proszony jest o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Garwolinie (tel. 025 682 22 76) lub z najbliższą jednostką policji.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

  • Tagi
  • N

Najczęściej czytane

Życia mężczyzny nie udało się uratować

Na DW 803 poza obszarem zabudowanym doszło do wypadku. 4...

Młody siedlczanin z ciężką nogą. Stracił prawo jazdy i słono zapłaci za mandat

Na Alei Kaczyńskich w Łukowie zatrzymano do kontroli drogowej...

Policjant reanimował mężczyznę

W sytuacji zagrożenia liczy się natychmiastowa reakcja, opanowanie i...

Tragiczny wypadek w gminie Dobre. Nie żyje 35-letnia kobieta

4 października ok. godz. 8 w miejscowości Rudzienko (gm....

Dachowanie w gminie Łuków

7 października ok. godz. 8 w miejscowości Sięciaszka (gm....

Wybryki w kwestii parkowania i nie tylko, czyli…Zostańcie sygnalistami!

Niektórzy bardzo łatwo usprawiedliwiają sytuacje, kiedy samochody są parkowane...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje