Związek Nauczycielstwa Polskiego alarmuje, że w szkołach brakuje nauczycieli.
W skali kraju ma to być ponad 20 tysięcy. Najwięcej wakatów jest natomiast na Mazowszu, gdzie poszukiwanych jest ponad 4 tysiące nauczycieli. Te dane są alarmujące, ale najwyraźniej nie dotyczą one gminy Siedlce. Tak przynajmniej zalewnia wójt Henryk Brodowski.
– W naszych szkołach podstawowych nauczycieli nie brakuje – mówi wójt. – Wręcz przeciwnie, w niektórych placówkach jest więcej ofert, niż możliwości zatrudnienia. Przed nowym rokiem szkolnym jest pełna obsada i żadne zajęcia nie będą odwoływane, oczywiście poza jakimiś zdarzeniami losowymi, których nie da się przewidzieć. (Z.J.)
U wójta zawsze się zgadza, co za człowiek orkiestra. Nie pozdrawiam.
bo na wsi, to do szkoły jest full chętnych, to nie Warszawa, że pełno dobrze płatnych ofert pracy i nauczyciele mają w d… pracę w szkole za miskę ryżu od MAOwieckiego (przy użeraniu sie za najniższą krajową z rozpuszczonymi jak bicze dziadowskie dzieciakami)
ZNP niech skończy z polityką tylko weźmie się do roboty.
U wójta to nawet byk się ocieli.
Za 2-3 lata jak wejdzie niż to 30% nauczycieli trafi na bruk niestety
przesiedlonych dzieci przybędzie kilka mln, bo taki mają plan na Polskę i Polaków
Jak co drugi robi po 1,5 etatu to nie brakuje. Dajcie szanse młodym nauczycielom, a nie tym którzy już dawno mogą odejść na emeryturę.
Serio? Uczą po 3-5 przedmiotów, to nie jest brak nauczycieli? A gdzie opiekunowie dla swietlic? Raz ze sa czynne tylko w wybrane godziny i krotko dwa nie ma miejsc dla dzieci bo brak opiekunow. Naprawde panie wojcie? Czy znowu mowi pan to co ludzie chca uslyszec?