Jeśli myślisz, że twoim zmartwieniem może być tylko upał, bo przynajmniej nie podtruwają cię „kopciuchy”, to nie mamy uspokajających wieści. Nasz nieekologiczny styl życia daje o sobie znać także latem. Smog ozonowy jest równie szkodliwy, jak klasyczny „czarny” smog utrzymujący się jesienią lub zimą.
Smog ozonowy, czyli smog fotochemiczny, nazywany jest smogiem typu Los Angeles.
-Czy go widać? Czasem w upalne, słoneczne dni można zobaczyć nad miastem brązowawą mgłę. To smog fotochemiczny – tłumaczy Elżbieta Radzka, profesor uczelni siedleckiego uniwersytetu. – Jego powstaniu sprzyjają duży ruch uliczny, wysoka temperatura powietrza, silne promieniowanie słoneczne i słaby wiatr.
Tworzą się wtedy zanieczyszczenia wtórne. W wyniku reakcji fotochemicznych tlenków azotu i lotnych związków organicznych w atmosferze powstaje ozon troposferyczny. W przeciwieństwie do ozonu w stratosferze, który chroni nas przed promieniowaniem UV, ten jest szkodliwy dla zdrowia. I, niestety, ma także duży wpływ na zmiany klimatu. Ozon troposferyczny jest jednym z gazów cieplarnianych i w ok. 12% przyczynia się do globalnego ocieplenia.
-Nagrzana przez promieniowanie słoneczne Ziemia emituje promieniowanie podczerwone, termiczne. A ozon troposferyczny, wspólnie z innymi gazami cieplarnianymi (parą wodną, dwutlenekiem węgla, metanem, podtlenekiem azotu) działa jak szyba, która przepuszcza promieniowanie słoneczne, a zatrzymuje cieplne, emitowane przez powierzchnię Ziemi – tłumaczy profesor uczelni Elżbieta Radzka. – Promieniowanie to wraca jako promieniowanie zwrotne w kierunku Ziemi.
Przyspiesza starzenie i ma właściwości rakotwórcze
Ozon troposferyczny wpływa także negatywnie na żywe organizmy, bo przyspiesza proces starzenia się komórek skóry i ma właściwości rakotwórcze. Może powodować bóle głowy, napady duszności, schorzenia układu oddechowego, sprzyjać rozwojowi astmy.
-Pierwszymi objawami podrażnienia ozonem są: kaszel, drapanie w gardle, ból głowy oraz senność. Ozon jest szczególnie groźny dla dzieci i osób starszych oraz chorych na astmę – przestrzegają medycy.
Smog ozonowy jest więc zjawiskiem nie mniej niebezpiecznym niż zanieczyszczenia pojawiające się w sezonie grzewczym, gdy zagrażają nam pyły zawieszone PM10 i PM2,5. Szkodliwy jest zwłaszcza pył PM2,5, którego cząsteczki są tak małe, że przenikają do krwiobiegu, a z nim do narządów wewnętrznych. Profesor Lubomir Bodnar, dyrektor Siedleckiego Centrum Onkologii, zwraca uwagę, że te toksyczne związki powstają podczas spalania w piecach plastików, śmieci i złej jakości paliwa.
– Tak, są rakotwórcze – podkreśla.
Ale przypomina przy tym, jakie zapachy odczuwamy w sezonie grzewczym, spacerując zwłaszcza w dzielnicach domów jednorodzinnych. Chemiczny odór nie pozostawia wątpliwości, czym niektórzy palą.
Emilka ma siedzieć na sali
Piotr i Wanda wiedzą o tym dobrze. Mają już nawyk sprawdzania jakości powietrza w aplikacjach pogodowych.
-Byliśmy z tego powodu bohaterami skandalu – wspominają. – Gdy Emilka, nasza córka, chodziła do przedszkola, zabroniliśmy wyprowadzania jej na spacery i plac zabaw w dni, kiedy stężenia zanieczyszczeń były po prostu niebezpieczne. Doszło do awantury. Byliśmy złymi rodzicami, dziwakami, którzy krzywdzą dziecko. Bo wszystkie są na dworze, a Emilka ma siedzieć na sali.
Młode małżeństwo postawiło jednak na swoim. A dziś przy większości przedszkoli są czujniki monitorujące jakość powietrza. I normą jest pozostawianie maluchów w salach w dni ze smogiem zagrażającym zdrowiu.
-Staramy się żyć zdrowo i ekologicznie – mówi Piotr. – Oboje jesteśmy aktywni, a kiedy się da, jedziemy do pracy rowerami, a nie samochodem. Tym bardziej, że w Siedlcach powstaje coraz więcej ścieżek rowerowych.
Jednak gdy aplikacje wskazują kiepską jakość powietrza, rezygnują z tego środka transportu. Bo, jak twierdzą, bezpieczniej jest zamknąć się w puszce auta, niż wdychać podczas wysiłku szkodliwe pyły i ozon.
-Błędne koło – wzdychają. – Potrzebujemy edukacji! Czy tak trudno zrozumieć, że musimy dbać o zdrowie? I że sami sobie robimy krzywdę? Wydawałoby się, że to są rzeczy oczywiste.
Pytamy profesora Bodnara, czy wielu zachorowań na nowotwory dałoby się uniknąć, gdybyśmy zadbali o to, czym oddychamy, co dostaje się do naszych płuc?
-Oczywiście – nie ma wątpliwości.
Profesor dodaje, że niekorzystne czynniki środowiskowe, nakładając się na pewne predyspozycje, mogą uruchomić lub przyspieszyć procesy, które zachodzą w organizmie, a które nie musiałyby wystąpić przy zdrowszym trybie życia, w czystym środowisku.
Jakość powietrza w Siedlcach – umiarkowana, ale…
Sprawdzamy z Piotrem i Wandą informacje o jakości powietrza w Siedlcach w dwóch aplikacjach: The Weather Channel oraz Accu Weather. Dane są aktualizowane co godzina. Według jednej, jakość powietrza była w tego dnia określona jako „średnia”. Głównym zanieczyszczeniem był ozon, ale i stężenie pyłu PM2,5 określono jako 2,3 razy wyższe od rocznych wytycznych WHO. Druga aplikacja określała jakość powietrza jako „umiarkowaną” i precyzowała: „Jakość powietrza jest akceptowalna dla większości osób, jednak osoby wrażliwe mogą odczuwać niewielkie lub umiarkowane objawy po dłuższym przebywaniu na zewnątrz”. Tu także wskazano na ozon, który może wywołać podrażnienia dróg oddechowych, oraz na PM2,5. Za to wartości PM10, NO, CO, SO – były na poziomie określanym, jako „znakomite”.
– A proszę zauważyć, że są wakacje, czyli ruch w mieście jest mniejszy, poza tym centrum jest wyłączone z powodu remontów dróg – Piotr analizuje dane. – Ludzie jeżdżą objazdami. Więc proszę sobie wyobrazić, jakie byłyby dzisiejsze odczyty, gdyby przy tych upałach ruch odbywał się normalnie.
Wanda zastanawia się, czy ludzie kojarzą swe złe samopoczucie po spacerze ze stanem powietrza w mieście.
-Zmęczenie pewnie tłumaczą upałem, a kaszel alergicznymi pyłkami – przypuszcza. – I do tego doszliśmy, że lepiej siedzieć w domu, niż wyjśc „na świeże powietrze”, jak mawiały nasze babcie.
Istotnie, w dni, w których smog ozonowy jest odczuwalny, lepiej unikać długotrwałego przebywania na otwartej przestrzeni. Zwłaszcza osoby z przewlekłymi chorobami układu oddechowego i niewydolnością układu krążenia powinny pozostawać w pomieszczeniach. Lepiej też ograniczyć duży wysiłek. Z kolei przy dużych wartościach pyłów zawieszonych powinno się nosić maseczki antysmogowe.
Jak wynika z badań, eliminacja smogu znacząco zmniejsza liczbę hospitalizacji na danym terenie, a nawet obniża śmiertelność w populacji. Miasta różnie walczą ze smogiem. I tym rozwiązaniom warto się przyjrzeć, jak choćby bezpłatnej komunikacji miejskiej, zachęcającej do korzystania z transportu publicznego, zamiast z samochodów prywatnych, dowożąc dzieci do szkoły czy jadąc do pracy. Bo nadal największymi producentami zanieczyszczeń są transport i energetyka.
Pierd…..nam każą wszystko ograniczać a wielcy tego świata w dupue wszystko mają i latają samolotami na spotkania w sprawie klimatu …..pff. poza tym komu to tłumaczycie jak ludzie mają po 100 metrów do sklepu i wsiadają w auto zamiast pójść na piechotę
Smog ozonowy to zmutowany kuzyn smoka wawelskiego. Jest bardzo niebezpieczny.
Dobrze. Uważam. Rozglądam się za siebie i na boki. Patrzę w górę ale jeszcze go nie widziałem. Jak zobaczę to zadzwonię do tygodnika tak jak inni zaniepokojeni.
Artykuł typu CZAJKOWSKI SIEDLCE PŁONĄ
No to czas na maseczki i szprycę?
Wszyscy cudownie naukowcy czepili się kopciuchow tylko tumany nic nie mówią o lotach samolotów ile to ton paliwa w ciągu jednego dniabspali się w powietrzu to jest tykajaca BOMBA
Umrzemy. Wszyscy umrzemy.
Jedni szybciej, drudzy później……
Amen.
Co nam da darmowa komunikacja jak w tym mieście dwie linie jeżdżą w miarę systematycznie a reszta jeździ raz dziennie albo raz w tygodniu i do tego w jednym kierunku…. Na 6 do pracy nie ma czym jechac. O 22 z pracy nie ma czym wrócic. Też mi komunikacja…. A potem zdziwienie , że na jedno mieszkanie trzy auta przypadają i korki w mieście…. Ryba zawsze zaczyna śmierdzieć od glowy