Zauważyliście, że wielu młodych ludzi wygląda i zachowuje się prawie tak samo? Podążają za tymi samymi trendami modowymi, muzycznymi, czy nawet dotyczącymi zainteresowań i zachowania. To jeden z efektów kultury masowej.
Stajemy się biernymi odbiorcami kultury masowej. Jej celem jest trafienie do ogromnej liczby osób, dlatego cechują ją prostota i powtarzalność. Większość odbiorców to ludzie młodzi, ponieważ częściej korzystają z mediów społecznościowych (według badania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, w 2020 r. było to aż 98% osób w wieku 13–17 lat).
Fenomen Taylor Swift
Plusem kultury masowej jest szybkie rozpowszechnianie informacji. Ma ona jednak również wady, takie jak m.in. zanik indywidualizmu i podążanie za modą. Trendy modowe nabrały w ostatnich latach tempa i zmieniają się dużo szybciej niż kiedyś – co kilka miesięcy. Szybko przemijająca moda i presja na kupowanie popularnych przedmiotów napędzają konsumpcjonizm. Kultura masowa nie ogranicza się jednak tylko modnych przedmiotów czy ubrań – jej częścią jest też np. muzyka. Przykładem może być amerykańska piosenkarka Taylor Swift, która zrobiła niedawno prawdziwą furorę. Na jej trzech koncertach w Warszawie, w sierpniu 2024 roku, zgromadziło się prawie 200 000 widzów. Wielu uważa, że jej piosenki są podobne do siebie i nie wyróżniają się zbytnio spośród innych „modnych” popowych kawałków. Ale Swift ma niesamowicie skuteczny marketing, który doprowadził ją do tak wielkiej popularności.
Szybkie zmiany w modzie i popularnych trendach (wszyscy chodzą na siłownię), prowadzą do zaniku indywidualizmu wśród młodych ludzi. Otoczenie coraz bardziej naciska: Wyglądaj tak i używaj takich rzeczy. Przykładem są popularne ubrania we wzór panterki lub swetry w czarno-zielone paski (pewnie często widujecie takie stroje na ulicy). Wielu nastolatków nie umie się przed tym „obronić”, dopasowują się do tego, co obecnie popularne. Wielki wpływ na to mają influencerzy, czyli twórcy internetowi. Promują różne produkty na swoich profilach, a przez to pośrednio ustalają, co jest modne, a co nie.
Powtarzalne książki
Istnieje stereotyp, że czytanie książek to zajęcie „wysokich lotów” – dla ludzi wykształconych. Ostatnio hobby to zyskało popularność dzięki… mediom społecznościowym. Autorzy i autorki promują swoją twórczość na platformach takich jak np. Tik Tok i Instagram, gdzie znajdują ją młodzi ludzie. Popularyzacja książek obyczajowych czy młodzieżowych, mimo że brzmi jak coś pozytywnego, przyniosła jednak złe skutki. Kultura masowa dotarła także do książek, wśród nich zaczął pojawiać się pewien schemat. Bestsellerami stają się teraz teksty podobne do siebie i napisane prostym językiem (bywa że zawierającym błędy składniowe i ortograficzne). Warto spojrzeć na opisy najpopularniejszych książek w sklepie Empik w kategorii youngadult (dla młodzieży). Królują tytuły takie, jak: „Start a Fire” Katarzyny Barlińskiej, „Rodzina Monet” Weroniki Marczak czy „I Wanna Fall” Aleksandry Nil.
Julia Syczuk
II LO im. im. św. Królowej Jadwigi w Siedlcach
Artykuł powstał w ramach warsztatów dziennikarskich prowadzonych przez dziennikarzy “Tygodnika Siedleckiego”.