Kiedyś uciekano ze wsi do miast, a teraz trwa proces odwrotny. Mieszczuchy gremialnie przeprowadzają się na wieś. A potem niektórzy są zaskoczeni, że wieś zdecydowanie nie jest oazą spokoju.
Zwierzęta gospodarskie potrafią nieźle hałasować, w czym wspierają je maszyny rolnicze. Taki kogut nie wie, że jest cisza nocna, więc nie wolno mu piać już o godzinie 4.00, co dla mieszczucha w upragnionej podmiejskiej willi jest środkiem nocy. Na wsi, szczególne latem, o tej porze rozpoczyna się normalne życie. No i o konflikt nie jest trudno. Znany w Polsce jest przypadek, kiedy z powodu piejącego o świcie koguta wielokrotnie wzywano policję. Podobne sytuacje dotyczą szczekających psów i wszelkich innych hałasów czy „smrodów”.
Dobrym przykładem na zmianę charakteru tradycyjnej wsi jest gmina Siedlce, która wianuszkiem otacza miasto. W ostatnich latach podmiejskie wsie zmieniły się nie do poznania. Zniknął ich rolniczy charakter. Ziemia jednak pozostała i nadal jest uprawiana. Mało jest natomiast tradycyjnych gospodarstw, zazwyczaj niewielkich, w których trzyma się: kury, świnie i krowy. Teraz dominuje produkcja roślinna.
– Zaraz, zaraz, w Chodowie to już chyba nikt krów nie trzyma – szuka pamięcią wójt gminy Siedlce Henryk Brodowski. – Może zostało jeszcze ze dwóch rolników w Opolu?
Teraz jeden rolnik obrabia tyle, ile kiedyś cała wieś. Hodowli jest niewiele, ale za to są one zdecydowanie większe. Na razie gmina Siedlce broni się przed rozprzestrzenianiem się ferm drobiu, ale są inwestorzy, którzy mają takie plany. Lokalna społeczność staje jednak w ostrej kontrze. Tak było choćby w przypadku fermy, która miała powstać w rejonie Błogoszczy i Pruszynka. Protest mieszkańców zniechęcił inwestora. Generalnie w powiecie siedleckim jest około 300 ferm drobiu.
– W naszej gminie już tylko nieliczne wsie mają charakter rolniczy – informują w urzędzie gminy w Siedlcach. – Są to Błogoszcz, Pruszynek, Biel czy Grubale. Wszędzie jednak widzimy, że we wsiach dominują ci, którzy niedawno wybudowali domy i nie prowadzą działalności rolniczej.
I ta sytuacja generuje konflikty.
– Mamy coraz więcej skarg choćby na to, że komuś śmierdzi obornik, gdy otwiera okno – mówi Tomasz Grochowski z gminnego wydziału inwestycji i ochrony środowiska. – Interweniują oczywiście ci, którzy w ostatnim czasie sprowadzili się na wieś. Te konflikty narastają i często są trudne do rozstrzygnięcia.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym papierowym i e-wydaniu (kup teraz) “TS”, nr 25.
Niech wracają
Do miasta skąd przyszli
Chorzy ludzie
Najgorsze że tym co całe życie na wsi mieszkają przeszkadza smród wsi. To niech do miasta pójdą mieszkać i wdychają spaliny. Teraz jak krowa się załatwi to policję wzywają bo ubrudziła szosę. Rolnik ma ciężko na wsi bo ludzie wredni. Człowiek tęskni za dawna wsią i za dawnymi ludźmi.
Jak śmierdzi to do miasta
Bardzo dużo osób z miast sprowadza się na wieś a później im nie pasuje kombajn czy smród obornika
Po co się decydowali na wieś? Do miasta niech idą
Nikt nic nikomu na siłę nie karze
Jak nie pasuje to do bloku po starym dworcu pekaesa.
Państwo z bloków przyszło …
Widać odrazu nawet “dzień dobry”” nie powiedzą taka prawda “
Do – Zenon.
A kto teraz gania krowy na pastwisko – Chyba TY ,, podorywacz ,, z 3-ma ha.
Biedne tereny śmierdzi wkoło kurnikami
Tanie działki tanie domki proste ludzie.
To i byle co gadają tylko kto ich słucha.
Prawdziwa wieś była 20 lat temu teraz to tania siła robocza klapajaca dziobem bo tylko to im pozostało. Rolnik olej głupie gadanie…
Rob swoje.
Nic nie warte
Bo głupie głupiomadre. Co one mają do powiedzenia? Wkurzac się tylko nawzajem. Taka prosta zacofana wieś.
Nie ma sąsiada bo sąsiad to szuja he he
Do zenon
Uwierz są jeszcze na wsi ludzie którzy wyprowadzają na pastwiska krowę. Widać mało światowy z ciebie człowiek. Zamknięty na swojej WSI. Pozdrawiam
Bydełko!!!
Kogut, smród. Miejskie bydełko robiąc sobotnio niedzielne grylowisko zwraca uwagę na bliskie sąsiedztwo. NIE , im wolno ryczeć od 20,00 do 3,4,5 nad ranem bo są na swoim!!! Więc nie koniecznie rozumiem powstałe larum. Kupiłem działkę przy torach kolejowych( wstrzymać ruch pociągów) kupiłem przy autostradzie ( wstrzymać ruch samochodowy) nad morzem zatrzymać fale. Ludzki debilizm osiągnął zenit i pnie się jeszcze wyżej. Podobnież możliwe. Można to potwierdzić licznymi filmami. Kto tu jest szkodnikiem????????
A mnie się wydaje ,że prawdziwy mieszczuch to na wies się nie przeprowadzi
To tylko te farbowane mieszczuchy co ojcowiznę na mieszkanie zamienili . Ale im się nie spodobało w mieście i wracają lecz nie do siebie bo wstyd tylko innym uprzykrzają życie.